Morf & Kefir + baba co szuka domu. Nelly znaczy się

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 23, 2012 16:08 Re: Pomocy - ludzka znieczulica kot zagrożony - str 39

Biedny kot... :|

A Miciuś taki grubiutki, przystojniak, no no!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 23, 2012 18:07 Re: Pomocy - ludzka znieczulica kot zagrożony - str 39

Po prost brak słów. Pan najlepiej niech nigdy więcej nie próbuje brać jakiegokolwiek zwierzaka, dziw , że żona i dziecko mu nie przeszkadzają ...a może tylko do czasu :twisted:
Każdy kotek zostawia odcisk
swojej łapki w twoim sercu[

Figaro52

 
Posty: 1892
Od: Śro lip 22, 2009 5:09
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Wto paź 23, 2012 23:32 Re: Pomocy - ludzka znieczulica kot zagrożony - str 39

:? Co do pana :evil: zwierząt i zniszczeń...
Mam na codzień do czynienia z kotami, dziećmi i dorosłymi ludźmi. Byłam posiadaczką chomików, królików i psów. Wiem jedno.
Jeśli ktoś chce mieć idealne mieszkanie pozbawione jakichkolwiek zniszczeń to zdecydowanie i kategorycznie powinien mieszkać SAM. To, że zwierzęta niszczą jakoś nikogo normalnego nie dziwi, o tym, że dzieci niszczą (często dużo bardziej) też jakoś wszyscy wiedzą. Jednak chciałam tak nieśmiało napomknąć, że i dorośli czynnie i ochoczo przyczyniają się do licznych zniszczeń w domu. Wymienię tylko te spowodowane przez nieuwagę, zwyczajne zużycie oraz zwyczajne "niechcemisie" (czyli własne chwilowe niechlujstwo).
Zniszczenia opisane przez pana są zwykłym efektem jego zaniedbań w zorganizowaniu drugiej istocie przestrzeni i jego totalny brak elastyczności w tej kwestii (się to egocentryzm nazywa). Trudno mieć pretensje do dwulatka, że zamazał i podarł dokumenty, które mu się zostawiło pod nosem...

Nie ma zresztą co komentować. Ważne, że Filemonek trafi w dobre, kochające ręce. Pana skrupulatnie opiszę na niniejszym forum, coby żaden inny kociak do niego nie trafił. I osobiście przekażę mu od nas "pozdrowienia" :twisted:

Tak przy okazji, czy jest już wątek z domkami wykluczonymi z adopcji?? Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś podrzucił jeśli takowy istnieje. Dzięki
Każdy kotek zostawia odcisk
swojej łapki w twoim sercu[

Figaro52

 
Posty: 1892
Od: Śro lip 22, 2009 5:09
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Śro paź 24, 2012 5:32 Re: Pomocy - ludzka znieczulica kot zagrożony - str 39

Figaro52, chyba nie ma takiego wątku. Obawiam się, że z powodu ustawy o ochronie danych osobowych. Kiedyś podawałam nazwisko nieodpowiedzialnej osoby, której nie wolno dawać zwierząt, różnym organizacjom, także moderatorom na miau, ale nie na otwartych forach.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro paź 24, 2012 9:02 Re: Pomocy - ludzka znieczulica kot zagrożony - str 39

tak - te święte dane. Ale można inicjałami, kawałkiem nazwiska, lokalizacją. Ostrzegać się TRZEBA.

A ja mam dół.
Zabrałam się za łapanie kotów do sterylek, bo NIKT chyba tego przez lata tu nie robił.
Udało mi się pożyczyć klatkę, kilka dni w krzakach w deszczu ale dwie kotki poszły na zabieg na talony. Miałam dużo, bardzo dużo obiekcji w formie jakiś niefajnych odczuć do tego gabinetu i metod oraz organizacji pracy. Ale cóż. Jak za darmo to cóż można mieć za obiekcje... :(
Wysoko ciężarna kotka czekała 3 dni z niewiadomych przyczyn na zabieg (miał być na drugi dzień), w końcu dopytywałam się, czy może urodziła. Nie urodziła. Mam nadzieję....

Ale - dwa koty złapane, wypuszczone.
Wczoraj miałam oddać klatkę i dzwoni jedna z emerytek karmicielek po 15 - że jest 5 kotów, że ciężarne, że ona pokaże gdzie. Pojechałam po pracy, udało się jedną złapać. Pędzę do gabinetu nieumówiona ale jak było się umawiać.
Pani mówi, że nie przyjmie, bo się nie umówiłam. Ja się kajam i na kolanach przepraszam :evil: bo ciężko było mi tę łapankę zaplanować wcześniej.
Odbywają się przez mój telefon negocjacje między lekarką a organizacją (jedyną i niestety mało otwartą w mojej skromnej opinii, a kilka innych w Polsce znam).

"Dobrze, niech pani zostawi , zabieg się zrobi i jutro ją pani wypuści"
ja : JUTRO ??????????????????? nawet doby po zabiegu nie przetrzymacie??????????
"Inni tak robią "(i tu nazwiska geniuszy sztuki weterynaryjnej z Kalisza).
Ja: a co z osłoną p/ bólową, leczeniem po zabiegu, antybiotykiem, powikłaniami?
ona = pani lekarka "kiedyś się tak wypuszczało i dobrze było"
ja "kiedyś to się bez znieczulenia robiło, może pani spróbuje" + to jest kotka ciężarna
kaliska lekarka, która wygrała przetarg na sterylki miejskie "a skąd pani wie" - w głosie przekąs
ja" USG w oczach nie mam, ale ona jest mocno zaokrąglona"


rozmowa była budująca ............. i zanim straciłam cierpliwość i zaczęłam być niemiła wyszłam, zadzwoniłam gdzie indziej i zawiozłam kotkę na zabieg na warunkach komercyjnych. Była w ciąży. Miała masakrycznie dziwne zmiany w macicy.
NIE MAM JUŻ SZANS na zabiegi "miejskie" bo nie zrobię ich w tym gabinecie , mam dość.
Popytałam w różnych miejscach. Nie u konkurencji.
Zabiegi w tym "darmowym" gabinecie są często poprawiane gdzie indziej. Sterylizacje w kilku przypadkach prowadziły do rujki a kiedyś nawet do cudownego poczęcia 8O i narodzin kociąt. Po prostu - nie mają doświadczenia i wiedzy + pomysł wypuszczenia kota w 1. dobie po sterylizacji aborcyjnej.

Dla mnie wystarczy.
Muszę w tym cholernym mieście mieć:
własną klatkę
fundusze na tańsze, ale jednak płatne sterylki


aha - gabinet jest WIELKI i na pewno jedna klatka z kotka by się dała gdzieś umieścić. Do tego zobowiązuje w końcu umowa o wykonanie tych sterylizacji.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro paź 24, 2012 9:12 Re: Pomocy - ludzka znieczulica kot zagrożony - str 39

Figaro52 pisze: Jednak chciałam tak nieśmiało napomknąć, że i dorośli czynnie i ochoczo przyczyniają się do licznych zniszczeń w domu. Wymienię tylko te spowodowane przez nieuwagę, zwyczajne zużycie oraz zwyczajne "niechcemisie" (czyli własne chwilowe niechlujstwo).


Pamietam jak kiedys zostawiłam pieniądze dla ekipy budowlanej na stole. Chwila nieuwagi i wyciagałam je mojej Hance (mlody Golden Retriever) z paszczy 8) . Sunia była w wieku kiedy połykala doslownie wszystko co miała w zasiegi wzroku.
Na szczęście uratowane kawałki udało mi się wymienić w NBP :wink:
Sama sie śmieje z własnej głupoty czasami... :wink:

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 24, 2012 9:18 Re: jak się w mieście K. koty sterylizuje

dagmara-olga pisze:Muszę w tym cholernym mieście mieć:
własną klatkę
fundusze na tańsze, ale jednak płatne sterylki

Współczuję przeżyć :evil:
Można zrobić zbiórkę, bazarki itd
Chętnie wspomogę taką akcję :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro paź 24, 2012 9:26 Re: Pomocy - ludzka znieczulica kot zagrożony - str 39

Figaro52 pisze:Tak przy okazji, czy jest już wątek z domkami wykluczonymi z adopcji?? Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś podrzucił jeśli takowy istnieje. Dzięki


viewtopic.php?f=13&t=104901 tajna czarna lista

Dagmara, u nas jest podobnie z tymi sterylkami :( w większości lecznice, które wygrywają przetargi sterylizują tak, że sama bym to lepiej chyba zrobiła :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 24, 2012 9:59 Re: Pomocy - ludzka znieczulica kot zagrożony - str 39

Figaro52 pisze:
Tak przy okazji, czy jest już wątek z domkami wykluczonymi z adopcji?? Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś podrzucił jeśli takowy istnieje. Dzięki


Wątku nie ma, ale nieodpowiedzialny domek możesz złosić do Daga.

viewtopic.php?f=13&t=104901

Edytuję.
dagmara -olga może powinnaś skargę do Urzędu Miasta napisać?
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro paź 24, 2012 11:56 Re: jak się w mieście K. koty sterylizuje

według mnie trzeba napisać skargę do urzędu miasta

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Śro paź 24, 2012 12:08 Re: jak się w mieście K. koty sterylizuje

pracuję nad tym :twisted:
tu jest taki nastrój "wszyscy się znają" każdy z każdym chodził do szkoły , makabra. o sprzyja nieprawidłowościom, głupim układom.

A mi to WISI.
Chodzi mi o koty.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro paź 24, 2012 12:48 Re: jak się w mieście K. koty sterylizuje

dzwoniłam do urzędu miasta, udało się połączyć z osobą, która za to odpowiada. Odesłała mnie do stowarzyszenia ale potem w toku rozmowy doszliśmy, że on odpowiada za przetarg.
Zapytałam jaki jest zakres usług - co obejmuje to pojęcie (np ile kot zostaje w lecznicy / przychodni / gabinecie itp). Powiedziałam, że jestem niezadowolona z obsługi i chcę wiedzieć, co powinnam otrzymać.
Pan zaczął być nerwowy, kazał do siebie przyjść bo "o umowie handlowej" nie będzie mówił, nie podał kiedy i co i jak tylko, że "do ratusza" i............ się rozłączył.
!!!!!!!!!!!!!
Sugerował mi w rozmowie , że ja mogę być weterynarzem (no i co z tego???).
A czy JA nie mogę jako korzystająca z programu sterylizacji kotek WIEDZIEĆ CO MI SIĘ NALEŻY ????????????????

Zaręczam, byłam uprzejma i rzeczowa, mówiłam,ze wiem, jak to działa w innych miastach.
Na to pan, że więcej się na "te biedne kotki i pieski" niż na ludzi wydaje - nie wiem, co to miało wspólnego z tematem rozmowy. O pieniądzach nie rozmawiałam. Jeśli tak bolą pieniądze "na biedne kotki i pieski" co ten człowiek ROBI w tym wydziale urzędu miejskiego??????????
Takie mamy państwo , takie utrzymujemy.
Polaczewo.
Ostatnio edytowano Śro paź 24, 2012 12:51 przez czarno-czarni, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro paź 24, 2012 12:50 Re: jak się w mieście K. koty sterylizuje

Witam w rzeczywistości :( Niestety realia :( w Łodzi kilka lecznic wygrało przetargi na sterylki talonowe i chyba tylko 2 lecznice w tym wszystkim są przyjazne zarówno dla kota jak i opiekuna -bo nie wiem jak nazwać hmmm łapacza? Ja również musiałam ubłagiwać o przetrzymanie doby po zabiegu kotek po sterylce bo niestety kocury tego samego dnia wypuszczałam :oops: tragedia jest i wim, że dziewczyny z FFA piszą skargi, ale wszystko na nic ... wydaje się, że jeśli ktoś zostaje lekarzem weterynarii to ma serce do zwierzaków, tym bardziej do ludzi, otóż nic bardziej mylnego.
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12559
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 24, 2012 22:10 Re: jak się w mieście K. koty sterylizuje

viewtopic.php?f=20&t=147055

może się skusicie....?
Na luty panną miesiąca jest.......




AGATA

:-)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw paź 25, 2012 5:30 Re: kup sobie AGATĘ. Babę AGATĘ str 40

Dagmara, to jest standard, nie tylko w Kaliszu przecież. Ale nie dzwoń więcej do tego pana w urzędzie, szkoda Twojej energii. Napisz oficjalną skargę (mam nadzieję, że pamiętasz, jak się ten pan nazywa i opisz też sytuację z rozmową telefoniczną). Pismo z potwierdzeniem odbioru, muszą odpowiedzieć.
Co do układów, że wszyscy się znają, to wszędzie tak jest. We Wrocławiu jest tak w dwustu procentach, nie zmienimy tego.
A do pani doktor wybrałabym się jeszcze raz, albo też napisała. I powiedziała/napisała coś w ten deseń:
jak pani, pani doktor, albo bliska pani kobieta, będzie po operacji ginekologicznej, to nie ma co leżeć w szpitalu, tylko iść na ulicę bez antybiotyku, środków przeciwbólowych i szorować brzuchem po ziemi. Kiedyś tak na pewno się robiło.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Paula05, Talka i 144 gości