Zdjęcia najwcześniej jutro będą. Cielito po wecie - 6 tygodni (?ja tam daję raczej 4), oczko kroplimy gentamycyną, karmimy się mlekiem ze strzykawki (bo inaczej nie bardzo sobie radzi), dogrzewamy i masujemy. Kupy jeszcze brak, siuśki grzecznie robi, je chętnie. Straszliwie zapchlony więc Fiprexujemy się. A poza tym wszystko w porządku.
Edit: doczytałam na opakowaniu, że dla kociąt od 8 tygodni i/lub 2 kg wagi - nie łapie się. Wykąpałam malucha w bardzo ciepłej wodzie, żeby przynajmniej część świństwa potopić - tragedia, woda brązowa, cała masa robali została, maluch się zesiusiał ze strachu jak go delikatnie suszyłam suszarką. No nic - ile się dało wytarte, ile się dało wysuszone, teraz tylko jutro znów do weta po coś co MOŻNA stosować u takiego chucherka.
