Yuki i czterech ! rozbójników.Duża robi foty :-)

Nie spodziewałam się po Orionie że zastąpi mi w domu odkurzacz :roll:

ostatnio rzygnął sobie i myślałam,że to tylko takie zbite kłaczki
ale przyjrzałam się i zobaczyłam

dość długi suchy listek kwiatka i ....kawałek plastikowej słomki

taki ok.10 cm

wiem,że oni bawili się taką słomką,ale że któryś wpadnie na pomysł zjedzenia tego to mi do głowy nie przyszło :strach:

masakra

Loki połknął pomponik z ozdóbkami w formie koralików, drucików itp
wyszło na jaw przy kastracji, kiedy zwymiotował po narkozie
pytam weta, jak to możliwe, że kot tabletki połknąć nie może, a taki wielki pompon przełknie
a wet na to: "bo nie musi"

dobrze, że zwymiotował
bo inaczej - masakra jakaś

Orion, weź się nie wygłupiaj, bo cię brzuszek będzie bolał

ło matko

Nam Tazzy gumkę recepturkę kiedyś zeżarła i kawałek podbicia z drapaka dywanowego. Drapaka już nie ma a gumki receptruki pod ścisłą kontrolą i z dala od kotów

No właśnie i zrozum tu kota :roll:

jak można przełknąć coś co teoretycznie nie da się połknąć

10cm sztywnej słomki takiej do napojów ,jak to można przełknąć

i gdzie jest reszta?
Pozytywko a ten pompon,że nie utknął Lokiemu w gardle

przecież głupol mógł udusić się :strach:

Annaa pisze:No właśnie i zrozum tu kota jak można przełknąć coś co teoretycznie nie da się połknąć
10cm sztywnej słomki takiej do napojów ,jak to można przełknąć

jak ją wymemłał wstępnie i "pogniótł" to spokojnie dało się ją "łyknąć"

Kastora lubią wszystkie koty ( no poza Yuki ) i ciągle znajduję go śpiącego w różnych miejscach i różnych konfiguracjach :roll:

teraz przytulał się z Karmelkiem ,a najczęściej widzę biało -czarną parkę

Orion wczoraj wpadł w szał mycia małego,robił to bardzo długo,dokładnie i natarczywie. Kastor miał już po jakimś czasie wyraźnie dość i zaczął nieśmiało protestować. Nic z tego. Instynkt opiekuńczy :roll:

Oriona był silniejszy i mały przyciśnięty łapami nie mógł ruszyć się tak długo,jak tamten nie uznał że już wystarczy :lol:

A potem spali słodko przytuleni do siebie

Widoki mam naprawdę niesamowite.Orion zresztą jest od samego początku najbardziej przychylnie nastawiony do małego.W czasie gdy przez pierwsze dni jego pobytu u mnie Oskar był obrażony,przerażony i chował się po kątach,a Karmel patrząc na Oskara robił to samo co on mimo,że był bardzo ciekawy nowego przybysza,Orion był dla małego przewodnikiem po mieszkaniu i nie odstępował go na krok :1luvu:

Ta przyjaźń zresztą kwitnie cały czas i ta para dużo i często bawi się razem.Może dlatego,że Orionek do tej pory był najsłabszy,najbardziej gapowaty w stadzie teraz przy małym poczuł się ważny

No masz! Pewnie, że ważny. Teraz Orion ma komu imponować. :lol:

Normalnie Filemon i Bonifacy. :wink:

Świetnie ta przymusowa ablucja musiała wyglądać. :ryk:

To dziś biało-czarno :wink:

mmmmm jaka miłość :1luvu:

jejku

Jakie rozczulające pozy :1luvu:

Ale cudowna kocia przyjaźń. :mrgreen:

Rozczulające te foty.

Wszystkie koty,cała piątka wygrzewają się dziś od rana na słońcu

i nie mam pojęcia jakim cudem pomieścili się na jednym parapecie :roll:

tego jeszcze nie było

widać jak chcą to potrafią dogadać się i nawet Yuki nie przeszkadza bliska obecność chłopaków,a tak normalnie to na sam ich widok syczy

Leżą poprzytulane do siebie,prawie jedno na drugim :1luvu:

słoneczko i ciepełko łagodzi obyczaje :lol:

Koty zgodniejsze są niż ludzie

Bo człowiek by zepchnął drugiego z parapetu, żeby mieć wygodniej, a tu proszę - koty nawet się polubią, żeby móc korzystać z dobrodziejstw słoneczka :ok:

kiche_wilczyca pisze:Koty zgodniejsze są niż ludzie ...

no nie wiem, ja tam nikogo nie gonię od trzech dni i nikogo nie biję, bo nie chce dać się wylizać :twisted:

Yuki i czterech ! rozbójników.Duża robi foty :-)

Kto przegląda forum