agula76 pisze:aange pisze:przeczytałam wszystko i to co wczoraj albo dziś do południa się nie liczy, bo Marzena poszła do weta bo nikt inny nie mógł/nie chciało mu się/nie wiedział że trzeba i jak się okazało poszła oprócz z Yoko z chorymi kociakami więc nie zaraziła ich Marzena więc przestańcie bić pianę bo nikt nie jest szczęśliwy z sytuacji jaka jest na kociarni a taki "strofujący" co drugi post w wątku tylko i wyłącznie psuje atmosferę
stało się - nie odstanie więc skupcie się na zbieraniu pieniędzy i wsparciu duchowym a nie pisaniu że ciągle coś ktoś źle robi, bo to niczemu nie służy
ewentualnie jak nadal jest aktualne wynajęcie przez Ciebie pomieszczenia na ostrogórskiej ( z tego co pamiętam) to wynajmij i będziemy tam przerzucać Yoko i koty którym zrobimy test i będzie ujemny to wszystko co możemy zrobić więc róbmy a nie bijmy pianę, bo to żadnemu kotu życia nie uratuje
\
ange...nie wynajme bo rzadzi szefowa....a ona sie na to nie zgadza
GDYBY OKAZALO SIE ZE KOCIAKI SA ZDROWE...PO TO BYL ROBIONY TEST ZEBY SIE PRZEKONAC....TO MOGLA JE ZARAZIC.....
wiec jak działacie tio z glowa....i o tym caly czas wszyscy pisza...jak narazie jak grochem o sciane