Byłyśmy u wetki dzisiaj. W pyszczku dramat!!! Dotyczy tylnych ząbków - pani dr nawet nie otwierała MIkuni do końca pyszczka, bo to co zobaczyła to nabrzmiałe, opuchnięte, ognistoczerwone dziąsła.....

Powiedziała, ze to ją musi bardzo bolec i że ponieważ ma pewnośc, ze ja przyjade w czwartek na kontrolę to dlatego dzisiaj nie będzie jej tak męczyc. Dostała baterię leków, niestety razem ze sterydem, ale już nie było wyjścia. Niunia zachowywała się cudownie, tak niesamowicie ufnie.... Mimo braku przekonania pani dr na moją prośbę zaczniemy kurację tfxem, choc usunięcia tylnych ząbków pewnie nie da się uniknąc gdyż porobiły się kieszonki przy dziąsełkach...
Ale są i dobre informacje - uszka bez zmian, czyli zdrowe!!!
