Ola - odeszła :( <'>//szukamy DT lub DS str. 18

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 20, 2012 15:44 Re: Ola - już po zabiegu.

Ola pluje tym rozrabianym więc pani doktor powiedziała, żeby jej nie męczyć płynnym, jak je mięsko niech je mięsko. Uszki wyglądają ok, trzeba obserwować, przemywać i czyścić (gdyby coś się działo niedobrego jest jeszcze ewentualność przecięcia kanałów słuchowych ale na razie wygląda to obiecująco), węzeł chłonny powinien zmaleć (już zaczął i z oka schodzi ropa więc oko powinno wrócić do swojej formy - dostałam polecenie zakupu żelu na oko, żeby lepiej ta ropa schodziła i oko było czystsze). Te gulki, które wyczułam mogą być "niczym" ale też lepiej mieć na nie oko bo to mogą być równie dobrze jakieś zgrubienia powstałe w wyniku tego stanu zapalnego itp. itd. na razie trzeba patrzeć czy nie znikają oraz czy nie rosną (jakby to rzekł mój tata "jak nie urok to sraczka" - dlatego wolę nie mówić hop, na poprzednią wetkę, może to nie jest chłoniak ale mam nadzieję, że inne g*wno też nie). Ola jeszcze mocno zmęczona więc odsypia. Dostała przeciwzapalny (jutro też ma dostać) i leki na poprawienie stanu w uszach. Ola je, załatwia się ale nadal dużo śpi. Mam nadzieję, że wychodzimy na prostą.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie paź 21, 2012 11:52 Re: Ola - już po zabiegu.

Kicia kiepsko po tej narkozie :( malutko je, czasem tylko poliże sos zje 2 kawałki mięsa i idzie spać, pije troszkę, siusia, nie było jeszcze qupala :(. To, że śpi dużo to może i dobrze, ale mogłaby więcej jeść. Wczoraj z rana dosłownie rzuciła się na miskę, zjadła 3 porcje kilkucząstkowego mięska (w sumie ok 1/3-1/4 saszetki) potem nic już jeść nie chciała więc z mamą strzykawką podałyśmy jej ok. 6 cm tego rozrabianego Royala. Dzisiaj napiła się rano trochę wody i zjadła 2 cząstki mięska i polizała sos. Zaraz biegnę do zoologicznego kupić jej ulubione saszetki (bo możliwe, że jak zwykle wbrzydza) bo podchodzi czasem do misek ale poniufa i odchodzi. Podjadę też do weta. Nie wiem co z tą kupą, powinna już być no nie? W sumie po operacji lekko lepiej, węzeł się leciutko zmniejsza (jest szansa, że obkurczy się do końca) ale będzie wyczuwalny (ponoć na węźle po takich stanach zapalnych zostają takie a'la blizny), uszy nie swędzą i nie bolą (Ola nie ma ochoty nawet nimi trzepać) sterczą zalotnie, z oka schodzi cały czas ropa i zaczęło się zamykać - więc jest szansa, że to się wszystko też unormuje. Tylko muszę jakoś, żeby zaczęła jeść. Ile taki starszy kot dochodzi do siebie, czytałam o przypadkach, że nawet 3-4 dni a niektóre, że od razu są na chodzie. Trochę się stresuję (znaczy bardzo :().
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie paź 21, 2012 17:20 Re: Ola - już po zabiegu.

Myślę że boli ją i nic nie rozumie, to dlatego...
A kupala nie robi, bo i niby po czym?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie paź 21, 2012 17:43 Re: Ola - już po zabiegu.

Byłyśmy u weta. Rozleniwił się układ trawienny trzeba go pobudzać, Ola dostała preparat dla anorektyków na pobudzenie pracy jelit i na poprawę apetytu. Ma dyskomfort po rurce do intubacji i nie może się przyzwyczaić do braku zęba. Je maluśko, ale je sama. Plus dostanie jeszcze strzykawką rozrobione RC convalescence support. Ola pije wodę jak na razie (ale nie jakieś wzmożone ilości), sika normalnie. Jest bardzo zmęczona, znaczy rozbudza się chodzi ale to jeszcze nie jest stan kota, który można by było nazwać zadowalającym. Masuję jej brzuchalka, zaraz wracam robić to znowu. Jedyny plus sytuacji to poprawa stanu uszu. Mam nadzieję, że dojdzie do siebie po tym zabiegu.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie paź 21, 2012 18:38 Re: Ola - już po zabiegu.

Myślę że ona jest po prostu obolała, nie czuje się dobrze i dlatego robi to co chore koty robią w takiej sytuacji - bardzo dużo odpoczywają, śpią, to ich sposób na przetrwanie tego złego czasu i regenerację organizmu.

Już samo obolałe gardło po intubacji wystarczy by kot nie miał apetytu.
Potrzeba po prostu czasu, może pogadaj z wetami o czymś łagodnie przeciwbólowym?

Co do tamtej wetki - nie sądzę by można tu było mówić coś o zapeszaniu.
Prawidłowo zrobione zdjęcie nie uwidoczniło żadnych niepokojących zmian w płucach - nie mówiąc już o rozległych, rozsianych, charakterystycznych podobno dla chłoniaka, powiększone węzły chłonne były wynikiem powstawania zbiorników z ropą w uszach. Porażenie pyszczka wynikało nie z przerzutów straszliwych a ze stanu zapalnego.
Ola nie ma chłoniaka.
Z powodu pochopnie wydanej, tak źle rokującej diagnozy, wydanej bez żadnych tak naprawdę podstaw i diagnostyki - kotka miała wszelkie szanse na szybką utratę życia, a na pewno mocno to zaszkodziło jej stanowi zdrowia, bo była nie dosyć że nie leczona to dostawała leki które jej zaszkodziły.
Gdybyś nie poszła do innego weta - Ola by już prawdopodobnie nie żyła.
Kobieta zawaliła sprawę.
I wet też ma prawo się mylić, pewnie że tak.
Ale nie ma prawa wydawać takich diagnoz odbierających nadzieję bez diagnostyki.
Bo widać jak to czasem się kończy.

Ola miała ogrom szczęścia.
W postaci Twojej osoby.

Blue

 
Posty: 23947
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon paź 22, 2012 0:02 Re: Ola - już po zabiegu.

Ola nadal nie chce jeść, znaczy sorry zjadła jeden smakołyk, który uwielbia, 5 cząstek mięska z saszetki i plasterek mięsa. Udało nam się z mamą wstrzyknąć w nią strzykawką z przerwami ok. 100 ml tego rozrabianego Royala. Czytam na necie o przypadkach nie jedzenia i nie robienia kupy u kotów po narkozie. Powiem wam, że się lekko denerwuję bo Ola ma ogromne szanse wylizać się z tego (zwłaszcza, że te nowe leki, które ma na uszy i konsultacja z laryngologiem naprawdę mega mogą poprawić jej stan), węzeł nadal się obkurcza. Tylko mamy ten problem z brakiem apetytu no i pustką w kuwecie. Ola pije wodę i siusia normalnie. Dużo śpi. Mruczy kiedy jest masowana. Ale siedzi nad miską, medytuje i nie je :(. Oko też wygląda dużo lepiej, ropa z niego schodzi, ale jeszcze nie jest to stan normalny. Pyszczek w 100% sprawny. Uszy wyglądają lepiej (Ola nie ma ochoty ich drapać czy trzepać nimi więc nie mamy kołnierza). Już z tym jedzeniem to pal sęk będziemy wstrzykiwać tego royala - jest to lekko mówiąc wojna, ale kot ma chociaż coś w żołądku. Ale co z tym kupalem nieszczęsnym :(((( czekam na niego jak na zbawienie.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon paź 22, 2012 0:05 Re: Ola - już po zabiegu.

co do weterynarza, zajmę się nim później nie mam głowy do tego zupełnie, chciałabym, żeby Ola zaczęła chociaż trochę jeść sama (no i wypróżniła się normalnie)

Tak, kot zapewne byłby już martwy, ropienie pewnie by popękały, czytałam o takim przypadku. Doszłoby zapewne do uszkodzenia błędnika i innych gorszych rzeczy. U nas zresztą też doszło do powstania małych krwiaczków i nadżerek ale na szczęście da się to naprawić.

Tylko ten stan po narkozie niech już minie, bo się mocno stresuję.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon paź 22, 2012 4:46 Re: Ola - już po zabiegu.

Pogadaj o tym z wetem - może trzeba koteczce podać parafinę?

Blue

 
Posty: 23947
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon paź 22, 2012 11:37 Re: Ola - już po zabiegu.

Dzisiaj jadę bo jest gorzej niż było. Kota ewidentnie boli brzuszek. Nie je, nie wypróżnia się :(. To jej dogodziłam tą operacją :/ nie ma co :(((((
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon paź 22, 2012 17:02 Re: Ola - jest bardzo źle!!!

Z Olą tragicznie, nie wiadomo czy przeżyje, więcej nie dam rady teraz napisać.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon paź 22, 2012 17:05 Re: Ola - jest bardzo źle!!!

Jesoo ale co się dzieje?pisałas mi wczoraj że ma biegunkę,czytam że ma zaparcie to co lało sie z tej Oli i skąd?
powiem szczerze że ta sprzeczna informacja mnie niepokoi
Bardzo sie martwie o Oleńkę :(

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon paź 22, 2012 17:11 Re: Ola - jest bardzo źle!!!

Co się dzieje???
Kciuki trzymam!

Blue

 
Posty: 23947
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon paź 22, 2012 17:35 Re: Ola - jest bardzo źle!!!

Kociamku tamto co pisałam najprawdopodobniej było siuśkami - także kupy brak.

Ale nie to jest teraz ważne. Ola ma powikłania po operacji. Obrzęk płuc. Z tego co googluje to jedno z najczęstszych powikłań po operacjach i niestety z tego co czytam na razie nie doszłam do ani jednego przypadku zwierzęcia, które by się z tego wykaraskało.

Pojechaliśmy dzisiaj bo Ola dalej nie jadła i nie robiła kupy. Zaczęła też ciężko oddychać. Pierwsze co to zrobiona biochemia - w normie. W międzyczasie kiedy robiły się wyniki krwi Ola została osłuchana, lekarz stwierdził jakieś bulgotanie/szmery/charczenie więc zrobił RTG płuc, w którym wyszedł płyn. Najpierw Ola dostała zastrzyk z furasemidu (bodajże tak to się zwało) i lek przeciwbólowy (jakaś pochodna morfiny - jęczała aż z bólu, po zastrzyku zaczęła mruczeć). Potem sesja pod tlenem. Niby się poprawiło. Dostała kolejny zastrzyk z furasemidu - zsiusiała się. Za jakiś czas kolejny. Oddech się uspokoił i zaczęło to wyglądać dobrze więc Ola z racji, że nie je dostała kroplówkę. Po kroplówce sesja tlenowa. Zaczęła znowu dziwnie oddychać. Obsłuchana - szmery. Kolejny zastrzyk i pod tlen. Teraz jesteśmy w domu. Jutro czeka nas to samo. Ola dostała też tlen do domu a takim sprayu z maską.

Miałam na początku jakąś nadzieję ale czytając te wszystkie wpisy z for różnych internetowych jestem pozbawiona złudzeń.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon paź 22, 2012 17:51 Re: Ola - jest bardzo źle!!!

Biedna Ola :(
Ależ ma pecha dziewczyna :(
Wet jej zdiagnozował zapalenie płuc?

Posłuchaj - kilka przypadków kotów z obrzękiem płuc po operacji opisanych w internecie to nie wyrocznia. Zazwyczaj ludzie opisują najcięższe przypadki w takich sytuacjach.
Bardzo dużo zależy od zastosowanego leczenia, konkretnego kota, szybkości zastosowania leczenia.
Jak wpiszesz słowo "sterylizacja" to okaże się że to strasznie niebezpieczny zabieg, z masą powikłań bo tyle o tym pisze w internecie. A to przecież nieprawda. Po prostu ludzie opisują te sytuacje gdy coś poszło nie tak, było ciężej niż powinno - a jak wszystko poszło gładko to zostawiają to sobie.

Obrzęk płuc to bardzo poważna sprawa :(
Ale nie wyrok!
Bardzo, bardzo ważne jest by nie narażać koteczki na stres, koty z problemem z oddychaniem zużywają masę tlenu w sytuacjach stresowych i jest to dla nich bardzo groźne.
Jazda do weta musi być na ile to możliwe okrojona ze stresu, skrócony czas podróży, na miejscu od razu wchodzisz etc. W domu też.

Ona dużą tą kroplówkę dostała?
Po której pojawiła się znowu duszność?
To była kroplówka dożylna czy podskórna?

Teraz jak oddycha?
Ostatnio edytowano Pon paź 22, 2012 17:53 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23947
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon paź 22, 2012 17:52 Re: Ola - jest bardzo źle!!!

Mam nadzieję że Oli będzie się poprawiać i najgorszy kryzys już minął. Mocno trzymam za dziewczynkę kciuki.
Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek

Miya2

 
Posty: 713
Od: Sob paź 08, 2011 16:17
Lokalizacja: B-B

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 145 gości