
Zdjęcie Leukota jest Moje Drogie z początków miesiąca, teraz to już mamy całe 2 cm włosia!
Aniu, nie zamieniam się, u mnie poza Amelką wszyscy są w pełni obsługowi.Fio SAMA podaje puchatki do obcięcia pazurkow a potem ogląda je zawsze z takim samym zdziwienim -
znuf mje pazuruf nie pamalowiła?.
Leoś dostaje Aniu codziennie TRZY rodzaje suplementów -Effa Olie z zakraplacza na "piękną cerę", wysypany i rozpuszczony w wodzie Scanomune z łyżeczki oraz wyciśniętą kapsułkę Iskialu prosto w ryjek.
I nie protestuje!
I jak pisze Dalia- Leoś to same slodkości,cud, miód i malina.
No, może poza UPORCZYWYM domaganiem się żarcia o kazdej porze dnia.Oraz nocy, co jest dosyć upierdliwe.
O Fioni ,że słodka się nie da powiedzieć żadną miarą,ale za to..hmm...charakterna.
Felkowi można zrobić wszystko ,tylko porykuje podczas tego.Ale łapą macha tylko na Babcię, ja mogę wszystko.
Felix nie ustaje w próbach wychowania Baci i Dziadka.
Ma chłopak zacięcie pedagogiczne,aż szkoda,że nie można go np.mianować na nauczyciela.
I cierpliwy jest...
Fakt,że material ma mocno już przechodzony nie zraża go nic a nic.
Ideał pedgoga!
Amelka w zasadzie jest tez kotkiem obsługowym, tylko straszliwie drze paszczę podczas obsługi.
Z tym,że teraz jest lepiej ,niż na początku- wtedy na widok grzebienia wiała z wyciem pod łóżko.Teraz nawet lubi czesanko,ale nie od spodu!
Przy myciu oczu wyciąga łapkę,ale nie bije już,ani nie gryzie.
Jak na kotka , który jest czesany od roku jest baaardzo dzielna!
Alab - Gajka wygląda CUDNIE!!!
Toż to nie ten sam kot!
A wokół oczu ma NORMALNIE, jak białe koty mieć mogą.To rzeczywiście normalna wydzielina persia.
Dla niezorientowanych- pamiętacie Grażyne, kotkę Lidki02???
Jest teraz kotem Alab, ma nowe imię Gajka i jest leczona- jak widać skutecznie.
Bardzo jej -im obu- kibicuję i Was też o to proszę.W dodatku (tu mały donosik) Alab się nie chciała tu pojawić , bo my jesteśmy ZA MŁODE i jako ona tu w ogóle...
Miła jest,
c'nie???
Takie młodziuuutkieeee jesteśmy,jeeeejjjjjj....
To mowiecie,że mam zakładać następny
part wątku???
A już myślałam,że mi się upiecze....

Edit: Fiona to blue- craem(-ka).
Jest zarazem szylkretką i trikolorką.
Kiedy dziewczyny przyszły na wizytę PA zanim zamieszkała u nas Amka zobaczyły ją i zamilkly...podobno to rzadkie połączenie kolorystyczne w takim układzie bo zwykle tego rózo-beżu jest mało na kotkach.A u Fifuni- dużo.
Fio w pełni zdaje sobie sprawę z swojej wyjątkowości,dlatego domaga się codziennie PODWOJNEGO budyniu.
Jest gwiazdą, nalezy się jej!!!!