SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str. 95

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 18, 2012 20:06 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

Niestety ja jutro jednak nie będę we Wrocławiu, a co za tym idzie nie pojadę do schronu. To może sunicram pójdziesz?
Obrazek

unawena

 
Posty: 162
Od: Śro kwi 11, 2012 20:31

Post » Pt paź 19, 2012 13:50 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

Dziewczyny, ja znow do Was pomoc, bo macie wieksze doswiadczenie ja :( Na watku naszej Yody nie wiem czy ktos sie wolania dopatrzy.

Ratunku!!!

Kicia przybleda dla ktorej szukalam klatki lapki *szczegoly teraz mniej wazne) w nocy w krzakach urodzila kocieta!!! Zaden z zapytanych wetow nie chcial zrobic sterylki aborcyjnej, bo... etyka ...!!!

Kociaki sa cztery, ale dwa nie zyja. Kitka lezy, zyje, nawet mruczala, ale jest slaba i nie rusza sie. Kiciaki probuja ssac mleko ale im nie wychodzi.

Ratujcie! Co mamy robic? Jest chlodno, w nocy bylo chlodniej.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Pt paź 19, 2012 13:56 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

Jesteś w stanie zgarnąć ją do kontenera z kociakami i pojechać do weta?
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 19, 2012 14:52 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

kociamysza pisze:Dziewczyny, ja znow do Was pomoc, bo macie wieksze doswiadczenie ja :( Na watku naszej Yody nie wiem czy ktos sie wolania dopatrzy.

Ratunku!!!

Kicia przybleda dla ktorej szukalam klatki lapki *szczegoly teraz mniej wazne) w nocy w krzakach urodzila kocieta!!! Zaden z zapytanych wetow nie chcial zrobic sterylki aborcyjnej, bo... etyka ...!!!

Kociaki sa cztery, ale dwa nie zyja. Kitka lezy, zyje, nawet mruczala, ale jest slaba i nie rusza sie. Kiciaki probuja ssac mleko ale im nie wychodzi.

Ratujcie! Co mamy robic? Jest chlodno, w nocy bylo chlodniej.

Do weterynarza i to szybko. Biedna kocia rodzinka :-(

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 19, 2012 15:31 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

Nie mam auta do 16, znaczy sie mojej 16. Zanioslam kitce karton, chrupki i zaraz zaniose butelke ciepla woda. Ona pokazywala sie od od jakiegos czasu, zostawilam jej jedzenie ale podejsc moglam dopiero w srode. Praktycznie dopiero wczoraj byla w krzakach chyb caly dzien.

U nas wiosna, dni byly cieple, noce tez juz. Przy tych krzakach sporo suchej trawy. Dobrze, ze i tak byla tuz przy dziurze w jezynach, bo inaczej nie wiem jakbysmy ja z tej plataniny wyciagneli.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Pt paź 19, 2012 19:46 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

Dla porzadku:

Raport z godziny 15.

Kitka z maluchami ulokowana w lazience pomieszczenia gospodarczego (tzw servicio) . W duzym pudle wymoszczonym podkoszulkami, co jakis czas donosze jej chrupki, nie ma tam gniazdka elektrycznego wiec nie moge podlaczyc grzejnika, ale ma w pudle dwie butelki z goraca woda.

Nie wiemy jeszcze jak zareguje nasza ksiezniczka, dziela ja od nowych gosci dwie pary drzwi.

MD ma schize i praktycznie po kazdej wizycie u poloznicy musze sie przebierac, bo wirusy, bo Kicia.Yoda.

Do kiedy jest czas na uspienie slepego miotu? Ale raczej ciezko z tym bedzie, bo i MD i Starszy i moja mamuska zza wielkiej wody sa przeciw.

Znalezlismy prokocia organizacje take "SOSkoty' doslownie i teraz MD wymodzil do nich maila, moze maja jakis wolny DT dla trojki. Jak nie to bedziemy szukac maluchom domow, kitka pod noz i sie zobaczy.

Tylko co na to Kicia.Yoda???????

Do weta damy rade podjechac poznym popoludniem, mam nadzieje ze to soskoty odpisze i dadza namiar na swojego, bo u najblizszego jakiego mamy to jestemy dojne obcokrajowskie krowy co to dla fantazji zajmuja sie bezdomnymi kotami.

Kitka je, z transporterka jak juz zostal otwarty w lazience dosc zwawo dala susa. Ogon i pupsko sklejone, umyc?

Przepraszam za zamieszanie i zawracanie glowy ale wiecie, rozumiecie...

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Pt paź 19, 2012 20:04 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

Po to jest to forum, żeby zawracać, więc nie krępuj się i zawracaj ;)

Ja za wiele nie pomogę, bo doświadczenia z takimi mamuśkami nie mam. Dobrze, że mamcia już zaopiekowana. A ksiżęniczce - wytłumacz, może zrozumie :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 19, 2012 20:08 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

turkawka pisze:Po to jest to forum, żeby zawracać, więc nie krępuj się i zawracaj ;)

Ja za wiele nie pomogę, bo doświadczenia z takimi mamuśkami nie mam. Dobrze, że mamcia już zaopiekowana. A ksiżęniczce - wytłumacz, może zrozumie :)


Ja tez kompletnie nie wiem jak sie poruszac w takim temacie. Umyc kitke? Kiedy i jak zacznie funkcjonowac z sikaniem i kupkaniem? Karton jest wysoki, moge wyciac dziure, lazienka maluska ale cos w rodzaju kuwety sie zmiesci.

Przez lykend zapowiadaja spadek temperatury i wiosenne deszcze. Jak slonce przyswieci to bedzie tam cieplo.

Z ksiezniczka Yoda bedzie ciezko, dla niej obcy kot na jej terenie to wrog publiczny numer 1. Pies moze byc, kon moze byc ale nie kot!

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Pt paź 19, 2012 21:44 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

SŁUCHAJCIE - KICIA_ MA MNÓSTWO RZECZY DO WYSTAWIENIA NA BAZAREK JEDNAK JA W TEJ CHWILI NIE MAM SIĘ KIEDY TYM ZAJĄĆ CZY KTOŚ CHCIAŁBY POMÓC??
MOŻNA BY ROBIĆ BAZARKI ETAPAMI BO RZECZY JEST NAPRAWDĘ SPORO - DOSTARCZYŁABYM OCZYWIŚCIE WSZYSTKO CHĘTNEJ OSOBIE.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pt paź 19, 2012 21:50 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

kociamysza, kotka powinna sama się umyć, może jeszcze ze względu na stres tego nie zrobiła. Daj jej jeszcze jeden dzień, zobaczysz też co wet powie...
Obrazek

dase

 
Posty: 321
Od: Czw paź 09, 2008 19:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 19, 2012 23:17 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

Trzymamy kciuki za kocią rodzinkę :ok:
A u nas w domu brykają cztery małe buraski i rudzielec. Ileż te bździągwy wnoszą radości każdego dnia :lol:
Kropcio dzisiaj zakończył dwutygodniową kurację antybiotykową, za dwa tygodnie znowu mamy zrobić RTG, żeby zobaczyć jak płucko. Wydaje nam się, że leczenie dobrze zrobiło malcowi, rośnie jak na drożdżach (przybrał na wadze 250 g w ciągu dwóch tygodni i łapcie mu się zrobiły jak u małego kociego pakerka:), apetyt ma niesamowity i rozrabia jak pijany zajączek. Tylko biedaczek w drugim tygodniu był bardzo nieszczęśliwy z wizyt u weta i strasznie nam płakał po drodze :( Oszaleliśmy z młodym na punkcie tego kocurka :1luvu: Kropcio co noc nas obcałowywuje, pcha mokre nosio w twarz i mruczy jak mały traktor. Łazimy niewyspani, ale szczęśliwi :lol: Czasami do tych intensywnych pieszczot nocnych dołącza się Panna Migotka :lol:
Pozostałe dwa chłopaczki też przecudne :1luvu: Takie kocurki na guziczek, jak tylko się je dotknie, mruczą niesamowicie, obcierają się i domagają pieszczot. A jakie są piękne, młody nazywa je charcikami :wink:
Oczywiście wszystkie śpią z nami, ale są bardzo kulturalne, przebieżki po nas zaczynają się dopiero jak zadzwoni budzik.
Trochę gorzej z etykietą za stołem, bo wyjadają mięso rudzielcowi z talerzyka (po tym jak zjedzą swoje) a i do naszych talerzy pchają małe mordki i jest awantura jak się czasami nie chcemy podzielić :lol:
Bardzo nam dobrze w takim powiększonym składzie :wink: I naszemu dużemu kocurkowi chyba też, pięknie się sprawuje w roli opiekuna małych rozrabiaków :)
No i nowe domki naszych dwóch burych dziewczynek też straciły dla nich głowę :wink: my tam zdziwieni nie jesteśmy :wink:

jjw666

 
Posty: 133
Od: Nie sie 19, 2012 11:44

Post » Pt paź 19, 2012 23:21 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

dase pisze:kociamysza, kotka powinna sama się umyć, może jeszcze ze względu na stres tego nie zrobiła. Daj jej jeszcze jeden dzień, zobaczysz też co wet powie...


wet ma do nas przyjechac, czekamy

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Pt paź 19, 2012 23:28 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

jjw666 pisze:Trzymamy kciuki za kocią rodzinkę :ok:
A u nas w domu brykają cztery małe buraski i rudzielec. Ileż te bździągwy wnoszą radości każdego dnia :lol:
Kropcio dzisiaj zakończył dwutygodniową kurację antybiotykową, za dwa tygodnie znowu mamy zrobić RTG, żeby zobaczyć jak płucko. Wydaje nam się, że leczenie dobrze zrobiło malcowi, rośnie jak na drożdżach (przybrał na wadze 250 g w ciągu dwóch tygodni i łapcie mu się zrobiły jak u małego kociego pakerka:), apetyt ma niesamowity i rozrabia jak pijany zajączek. Tylko biedaczek w drugim tygodniu był bardzo nieszczęśliwy z wizyt u weta i strasznie nam płakał po drodze :( Oszaleliśmy z młodym na punkcie tego kocurka :1luvu: Kropcio co noc nas obcałowywuje, pcha mokre nosio w twarz i mruczy jak mały traktor. Łazimy niewyspani, ale szczęśliwi :lol: Czasami do tych intensywnych pieszczot nocnych dołącza się Panna Migotka :lol:
Pozostałe dwa chłopaczki też przecudne :1luvu: Takie kocurki na guziczek, jak tylko się je dotknie, mruczą niesamowicie, obcierają się i domagają pieszczot. A jakie są piękne, młody nazywa je charcikami :wink:
Oczywiście wszystkie śpią z nami, ale są bardzo kulturalne, przebieżki po nas zaczynają się dopiero jak zadzwoni budzik.
Trochę gorzej z etykietą za stołem, bo wyjadają mięso rudzielcowi z talerzyka (po tym jak zjedzą swoje) a i do naszych talerzy pchają małe mordki i jest awantura jak się czasami nie chcemy podzielić :lol:
Bardzo nam dobrze w takim powiększonym składzie :wink: I naszemu dużemu kocurkowi chyba też, pięknie się sprawuje w roli opiekuna małych rozrabiaków :)
No i nowe domki naszych dwóch burych dziewczynek też straciły dla nich głowę :wink: my tam zdziwieni nie jesteśmy :wink:


Hm, masz fajnie. U nas jest ten problem, ze nasza cesarzowa Yoda to takim kociakom i kotce zrobilalby taka jesien sredniowiecza, ze hej. Ona po prostu nienawidzi szczerze innych kotow. Wystarczy, ze na spacerze tylko zapach poczuje i juz trzeba uwazac by w zastepstwie za obcego kota nie oberwac. Jak ktorys z odwiedzajacych nasza parcele futer ma nieostroznosc np nocy przemknac przez taras to jest taka jazda, ze obawiamy sie o szyby w drzwiach tarasowych.

Z ta kitka nie miala jako takiego kontaktu, widziala ja na tyle daleko, ze nie chcialo sie jej ruszac. No chyba, ze Kicia.Yoda jest feministka i tylko na kocury zagina pazur.

Jak na razie oprocz paru miaukniec pod drzwiami servicio jest spokoj.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Sob paź 20, 2012 12:06 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

Sprostowanie do wypowiedzi mojej żony:

1.
jjw666 pisze: Łazimy niewyspani, ale szczęśliwi :lol:
- dzisiaj po\ w trakcie\ i przed bieganiem dała temu wyraz :mrgreen: Poza tym to mnie przypada zaszczyt zabaw z kociakami w nocy :kotek:
2.
jjw666 pisze:Bardzo nam dobrze w takim powiększonym składzie :wink:
- no bo to ja wysłuchuję... że kaski ni ma :oops: że zupa była za słona :oops:
3.
jjw666 pisze: młody nazywa je charcikami
- no tego to ja już całkiem nie rozumiem bo dla mojej żony, matki i siostry ciągle jestem młody, chociaż już tak przynajmniej od 12 lat przestałem być studentem, przeżywam pierwsze rozterki wieku średniego :( Prawie 40-tka na karku a one mi ciągle młody :oops:
4.
jjw666 pisze:Trochę gorzej z etykietą za stołem, bo wyjadają mięso rudzielcowi z talerzyka (po tym jak zjedzą swoje) a i do naszych talerzy pchają małe mordki i jest awantura jak się czasami nie chcemy podzielić :lol:
- etykiety brak - to przypomina koci napad z pazurami w łapkach, w dodatku scenariusz zawsze jest ten sam - ja dostaję żryć pierwszy, kotki jedzą z mojej michy, a żona w tym czasie spokojnie zajda frykaski 8O

jjw666

 
Posty: 133
Od: Nie sie 19, 2012 11:44

Post » Sob paź 20, 2012 12:14 Re: SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str.

jjw666:
bycie młodym to żadne nieszczęście :lol:
i, niestety, ten stan nie trwa wiecznie
a że się jest na kolejnym miejscu po kotach... takie życie
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], label3, MruczkiRządzą i 78 gości