kotkins pisze:Izka, ale przecież te tablety się wchłaniają do krwioobiegu, no coś Ty!
Metabolizują się w wątrobie i drogą krążenia dostaje się to-to do całego organizmu.Dzialają też miejscowo, w przewodzie pokarmowym.
Ale żeby wytłuc np.cheylatielle nie da się podać dopaszcznie.
Nie szczepię wścieklizny.Tylko u Melona.
GDZIE mają mieć kontakt ze śliną,albo i krwią zakażonego zwierza?
Kotkins , Ty jesteś po wlaściwej stronie mocy

Ja zrozumialam to tak - spot-on , najpierw krązy po kocie , potem trafia tam gdzie trzeba , dopyszcznie - najpierw robi swoje , bo ma bliżej i silniej dziala na obcych, a potem krąży w kocie.
A o bialaczce napisalam przykladowo , bo są kociarze, którzy uważają, że to na butach można przenieść / weci co poniektórzy też / i niewychodzące koty są szczepione niepotrzebnie .