Po dyżurze:
Zabrałam
Pinezkę do weta do p. Eli, bo dzisiaj już była bardzo apatyczna i niechętna do jedzenia. Ma mocno powiększone węzły, trochę spuchnięte gardło plus wyciek z oczu i nosa. Musiała dostac antybiotyk, w lecznicy dostała w zastrzyku, na wynos ma tabletki, 1/2 tabl. 1x dziennie od jutra rano. Dodatkowo ma na sobotę zastrzyk, ale domięśniowy (może Wiesiu poratuje???). Do oczu mamy sprawdzic jak będzie reagowała na erytromycynę. Dostała też środki przeciwzapalne. W poniedziałek do kontroli i po dalsze leki. Trzeba też przyobserwowac jaką ma kupę.
Nowa kotka na zdrowej, trochę przestraszona, ale ma dziki apetyt, jak dostała kurczaka gotowanego, to aż warczała na koty, jak próbowały się zbliżac do jej miski.
Ziutek dalej słabo z tym okiem
Na kwarantannie:
Wiesiu był z
Małgosią i Marcinkiem na kroplówkach. Marcinek rano ładnie zjadł i potwornie cłąy czas się darł żeby go wypuścic, ale Małgosia nic sama nie jadła, wciskałam jej ze strzykawki, ale to jest naprawdę trudne, ona okropnie walczy. Po powrocie od weta kociaki trochę ożywione. Ne wiem jak sobie z tą Małgosia poradzimy, trzeba ją karmic - często

Dzisiaj kupy były dwie, raczej ok, zero wymiotów.
Maleńtasy pojadły kurczka i winstony, jadły 3 razy.
Frodo i Frida też podtuczone.
Łezek puścił pawia i coś mało jadł, ale szalał jak nakręcony, za papierkiem, za maluchami. Byliśmy na spacerze. Kupy najładniejsze z całej kwarantanny. Ile on ma brac jeszcze tego antybiotyku??
Misia miała w kuwecie ful wszystkiego. Jest mocno smutna i mało zjadła, miejmy nadzieję, że po kontroli będzie już mogła wrócic do siebie.
Ocalały kastracik wygląda ok, zjadł sporo, ale suchego, mokre ani kurczak mu nie podchodziło. Chodził po boksie, trochę go poodsłaniałam, bo on jest bardzo ciekawy co się dzieje i nie są mu potrzebne te wszystkie ręczniki.
Vincent dzisiaj dużo lepiej, rano był jakiś słaby, ale potem zjadł (2 dokładki) i bawił się. Wczoraj i dzisiaj zakropiłam mu nosek kroplami dla dzieci i już dobrze mu się oddycha.
Nie znalazłam na kwarantannie immunodolu.
Na zdrowej zostawiłam okno na łańcuszku. Na kwarantannie zamknęłam.
Przyniosłam fakturę od p. Eli.
Później wrzucę parę zdjęc.