Kociaki złapane, mamusia-niestety musi wrócić na ulicę :(

Wystartował projekt JA PACZE SERCEM. Jest to strona na Facebooku przeznaczona dla ślepaczków - zarówno tych, które szukają domu jak i tych, które już dom znalazły. Codziennie przybywa nam ok. 20 osób lubiących stronę :ok:

Link tutaj http://www.facebook.com/JaPaczeSercem

Proszę o przesyłanie informacji o kotach niewidomych, niedowidzących, patrzących na świat jednym oczkiem (opis + zdjęcia) gotowych do adopcji na adres: pacze.sercem@gmail.com

Zapraszamy do polubienia nas i współtworzenia tej wyjątkowej strony :ok:

Stronę oczywiście polubię :ok:

ale na szczęście ślepaczków nie mamy z wyjątkiem niedowidzącej na jedno oko Kośki, absolutnie mojej i absolutnie nie do oddania

myślę, że mi wybaczysz Dorotko za OT ale może ktoś chce poprawić sobie humor kalendarzem ze swoim kotem: viewtopic.php?f=20&t=146842

Ptyś ma 41 stopn gorączki. Rozchorował sie również Rysiek z chorym pęcherzem.
Mam tylko nadzieje, że Kwaska ominie

Chory Ryś

Chory Ptyś

A Kwasek na razie bawi się w KUKU

Jak chcecie wiedzieć, co u nas słychać, chwilowo przeniosłam się tutaj --> viewtopic.php?f=1&t=138125

Nie jest dobrze. Znowu calici, Ptyś nie może się wygrzebać, ma 41 stopni gorączki, która nie chce spaść, a Rysiu - uraz kręgosłupa, czego wynikiem jest zatykający sie pęcherz

Chłopak ma szansę na wyjście z tego, bo uraz nie jest bardzo poważny i samo powinno przejść, tylko trzeba czasu i solidnej opieki, obserwacji.
Poczekać możemy, ale czasu na tyle co potrzebuje poświęcić mu nie damy rady i nie umiemy

Lecznicy całodobowej brak.
Jednym słowem dobrze nie jest i się nie zanosi, żeby miało lepiej być.

Oby kociaki szybko wyzdrowiały! :ok:

Rysiu zawieziony do Warszawy, leczyć calici z powikłaniami (prawdopodobnie zapalenie móżdżku)

Zrobione badania, został w lecznicowej klatce na noc, czeka na diagnozę neurologa. Strasznie biedny

Przy okazji do Halinki przyjechała koteczka z Łodzi. Zadbała o to moja córka ok. 3 tygodnie temu :twisted:

Przeczytałam na fb o Rysiu [*]

Bardzo mi przykro Dorotko...

Wypaliło mi się coś

Nie ogarniam już fb-ków, swoich wątków, w ogóle życia już nie ogarniam. Nie chce mi się już nawet wywnętrzać.

Rysiu umarł dziś pod kroplówką

Miał coś w rodzaju wrodzonej PP, którą zaraził się od mamy będąc jeszcze w brzuszku. Nie było na to lekarstwa. Przez ten tydzień, który był w lecznicy w Warszawie próbowano go ratować. Dostał wielką szansę, ale nie dał rady

Nie dał rady z niej skorzystać. Był malutki i słabiutki.
Zrobiłyśmy wszystko, co było w naszej mocy. Oddałyśmy pod opiekę najlepszym ludziom o wielkich sercach i szczerych chęciach. Nie udało się. Kolejna ofiara ludzkiej bezgranicznej głupoty. Kolejna nasza porażka.

Kwasek nie jedzie do domu

Państwo się rozmyślili. Śliczny, zdrowy rozrabiaka czeka nadal na swój własny dom.

Wczoraj do DT trafił kolejny podwórkowy biedaczyna - Ziomek

Kocisko jest niezwykłej urody, tez czeka na domek.

Na pocieszenie z Ptysiem (kudłatym obsrańcem) wszystko OK. Doszedł do normalności, dolegliwości ustąpiły, nawet nie czuć już kręgosłupa podczas głaskania.

Została nam taka pamiątka

[*]

Rysiu[*] Śpij malutki :cry:

jasdor, bardzo mi przykro, że zaliczyłaś taką "czarną serię". Nie zaglądałam, bo u mnie też niewesoło a tytuł upewniał, że u Was wszystko w porządku. Dobrze, że przynajmniej Ptysiu dobrze się miewa - Ziomal pewnie też wkrótce będzie do wydania.
Dla Ciebie spokoju, dla tymczasów Tych domków jak najszybciej :ok:

Rysiu [*]

Dorotko, to nie jest Wasza porażka!!! Robiłyście wszystko co mogłyście, żeby Mu pomóc! Dałyście Mu szansę, a to o wiele więcej niż ma wiele zwierzaków, o których nawet nie wiemy... Bardzo szkoda Maluszka, ale już nie cierpi [*] Cierpimy teraz my i płaczemy za Nim... A rano trzeba wstać i zrobić ogłoszenia Kwaskowi, Ziomkowi, Ptysiowi i reszcie towarzystwa.

Przytulam Cię mocno!

Wiem jak Ci teraz jest ciężko , ale zrobiłaś wszystko co tylko było można , przytulam ...
Rysiu [*]

Rysiu [*]
Dorotko przytulam ...

Kociaki złapane, mamusia-niestety musi wrócić na ulicę :(

Kto przegląda forum