
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Iwonami pisze: Miewam czasem i dobre pomysły. Mianowicie jak tu już pisałam Rysiek demoluje swoją ściankę wspinaczkową. Odarł już częściowo z wykładziny element służący do wbiegania. Okleiłam więc znajdujący sie tam wałeczek strzępkami zwisającymi smętnie z tegoż właśnie przy pomocy butaprenu, a pozostałą część tego elementu spryskałam wodą toaletową, gdyby ktoś pytał to męską, taką po goleniu.
No i od wczoraj jak ręką odjął. Rysiek nie chce sobie widocznie poperfumować pazurów, więc nawet nie wbiega na ściankę po tej naprawionej doraźnie części, tylko wskakuje na szafkę stojącą obok i z niej wyżej na półkę.
Może ten patent przyda się komuś, komu kot demoluje ulubiony mebel???
Nie wiem tylko, czy zadziała....
Megana pisze:Iwonami pisze: Miewam czasem i dobre pomysły. Mianowicie jak tu już pisałam Rysiek demoluje swoją ściankę wspinaczkową. Odarł już częściowo z wykładziny element służący do wbiegania. Okleiłam więc znajdujący sie tam wałeczek strzępkami zwisającymi smętnie z tegoż właśnie przy pomocy butaprenu, a pozostałą część tego elementu spryskałam wodą toaletową, gdyby ktoś pytał to męską, taką po goleniu.
No i od wczoraj jak ręką odjął. Rysiek nie chce sobie widocznie poperfumować pazurów, więc nawet nie wbiega na ściankę po tej naprawionej doraźnie części, tylko wskakuje na szafkę stojącą obok i z niej wyżej na półkę.
Może ten patent przyda się komuś, komu kot demoluje ulubiony mebel???
Nie wiem tylko, czy zadziała....
Musiałabym spryskać radzieckimi duchami kanapę, fotele, całe schody i wszystkie posłanka. Bo jedne drapią, a na drugie szczają. To ja już nie wiem, co gorzej pachnie...![]()
Prakseda pisze:Na przeziębienie grzaniec mojej cioci:
1 lyżeczka masła
1 łyżeczka miodu
kostka czekolady
przyprawy: cynamon, gożdziki
Rozpuścić to w tygielku. Na koniec (po zgaszeniu gazu!) dolać setkę lub dwie wódki.
Wypić i do łożka!!!
Iwonko na zdrowie
Prakseda pisze:Na przeziębienie grzaniec mojej cioci:
1 lyżeczka masła
1 łyżeczka miodu
kostka czekolady
przyprawy: cynamon, gożdziki
Rozpuścić to w tygielku. Na koniec (po zgaszeniu gazu!) dolać setkę lub dwie wódki.
Wypić i do łożka!!!
Iwonko na zdrowie
lolav pisze:Iwonko,zgadzam sie z Toba i masz prawo dzielic sie myslami z innymi.
We Francji od kilku lat bardzo modny jest tak zwany humanitaryzm zagraniczny.
Ludzie zapominaja ze gdzies obok moze sa istoty potrzebujace wsparcia i pomocy .
Zamiast rozejrzec sie wokol siebie,wyjezdzaja na miesiac do Afryki i uwazaja ze sprawa jest zalatwiona.
Maja potem pelna satysfakcje z wypelnionej misji,uwazaja ze wykonali czyn nad czyny,a i jest co opowiadac znajomym!
Biedne te zaginione koty,juz sama mysl ze kot ktorym sie opiekowano musi sobie sam radzic-to jest przerazajace.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 98 gości