H2E2- związek czystej miłości

Doberek
trza się ujawnić raz kiedyś a nie tylko czytać

Witam słonecznie

Odmówić zwolnienia? Rzadko spotykane

jak widać jeszcze nie wyadoptowałam kotki

Fajnie wiedzieć, ze zaglądasz Karola.

Pani dr kazała mi odpoczywać. Mam za sobą ciężki dzień w pracy. I co zrobiłam po powrocie do domu? Wielką lazanię dla HSB, gar gołąbków dla siebie, sprzątnęłam i wymyłam cztery kuwety- naturalną konsekwencją jest sprzątanie łazienki i przedpokoju. Teraz padłam :roll:

Czy ktoś mi powie po co mi to było? Czy jakikolwiek chłop po przyjściu do domu widzi, że tzreba coś ugotować, sprzątnąć? Czemu my kobiety mamy taki nadobowiązkowy program wbudowany? :roll:

Inga mi przypomniała- dzisiaj Erwinek zasnął na moich kolanach i niezwykle słodko pochrapywał. Choć na pewno do Loli mu daleko...

W ramach dalszego wypoczywania planuję jutro zrobić ciasto czekoladowe z chili z blogu Pasibrzuchy. O :ok:

sunshine pisze:W ramach dalszego wypoczywania planuję jutro zrobić ciasto czekoladowe z chili z blogu Pasibrzuchy. O

O, mniam! Ja uwielbiam czekoladę z chili Lindta ale jest stanowczo za droga :twisted:

sunshine pisze:W ramach dalszego wypoczywania planuję jutro zrobić ciasto czekoladowe z chili z blogu Pasibrzuchy. O

O! I to jest kuracja doskonała na każda dolegliwość :mrgreen:

Pasibrzucho, ja wszystkim wokoło opowiadałam o moim zamiarze. W pracy to już kilka osób zgłosiło się na ochotnika na królika doświadczalnego.
A Hans na pewno będzie ofiarnie mi pomagał w robieniu. :lol:

Muszę tylko czekoladę kupić.
Ja chyba nie mogę siedzieć w domu- zamrażalnik wyładowany kotletami, gołąbkami, w lodówce dwie sałatki, kuwety wyszorowane, łazienka i kuchnia wyprzątnięte. A wszystko zrobione w międzyczasie :roll:

Może ja już przestanę odpoczywać...

Dzisiaj Helga najwyraźniej popłakiwała sobie z tęsknoty za Tatusiem. Gdy tylko zamknęły się drzwi za HSB, kotek zaczął popiskiwać i miałkolić... Że też za mną nikt tak nie tęskni...

może na następny wypoczynek do mnie wjedziesz i mi w między czasie posprzątasz

Sprzątanie i gotowanie po prostu mnie odstresowuje. Ale gdybym miała w ten sposób zarabiać to nie, nie...

Pasibrzucho ciasto przepyszne. Miało starczyć do soboty ale coś cienko to widzę. W pieczeniu pomagał kot i mama. Fajnie było. Potem wspólna z mamą kawka, kawałek ciasta i babskie pogaduchy...

Jak ja bym chciała, by czynności domowe mnie odstresowywały!! Eh... wykonuję je z konieczności, w pośpiechu, przymuszając samą siebie. Jawny gwałt na własnym jestestwie. :roll:

Jedyne sprzątanie, które robię chętnie to sprzątanie kuwet. :lol:

Szufluję dzielnie 3 razy dziennie i wcale mi to nie przeszkadza. :mrgreen:

A ja nie znoszę sprzątania kuwet. Codzienne prace wykopaliskowe, co jakiś czas dokładne szorowanie kuwet to moja zmora. Z kuwet wybieram tylko rano. Nasze koty mało wydalają a mamy tyle kuwet, że zawsze któraś jest czysta. Wkurza mnie też fakt, że codziennie muszę odkurzyć. Ostatnio położyłam przed kuwetami zwykłe wycieraczki i jakby mniej żwirku w całym domu. Ale przedpokój nadal cały w żwirkowym śniegu :roll:

Na co dzień nie jestem fanką sprzątania, ale gdy coś się dzieje, gdy muszę coś przemyśleć, zaczynam sprzątać.

Pasibrzucho- ciasto zrobiło furorę. Zareklamowałam Twój blog w pracy :ok:

Otworzyłam na chwilę balkon. Koty biegają jak szalone. Czasami mam wrażenie, ze one wyłażą na balkon specjalnie po to, żeby zmarznąć i potem w biegach przełajowych się rozgrzewać.

Dobra, idę sprzątnąć kuwety...

Bardzo się cieszę, że smakowało i że przepis zyskał rzeszę sympatyków

H2E2- związek czystej miłości

Kto przegląda forum