Felusia i Korba razem.

Jutro wetka mi powie.A maluszek jest cudowny.Pięknie bawi się kuleczką z folii, nosi ją w pyszczku.Naprawdę godzinę sam się bawił w kuchni, a moje koty gapiły się na niego.Wyglądało to przezabawnie, zwłaszcza, że maluch kompletnie nie zwracał na nie uwagi.Interesowała go tylko kulka.A jak pięknie mruczy :1luvu:

Jednym słowem - słodziak :wink:

Oczywiście to moje "no co Ty" odnosiło się do Twojego stwierdzenia, że to wstyd, że nie umiesz rozpoznać płci, po prostu nie podkreśliłam tego zdania i nie pocięłam cytatu :oops:

Kasiu, w mojej rodzinie kilka kotów już zmieniło płeć.Najzabawniejsze jest to, ze zawsze mylił się weterynarz :ryk:

A maluszek już u p.Izy, siedzi sobie na krześle i ogląda telewizję.Na noc zostanie zamknięty w przedpokoju, ma tam mięciutkie posłanko, kuwetkę , miseczki i mnóstwo zabawek.Kupiłam mu karmę dla juniorków, je pięknie, miseczki wylizuje do czysta.Suchą ma zawsze w miseczce, a mokrą dostaje trzy razy dziennie.P.Izie bardzo się spodobał.Jest naprawdę milutki i kochany.Żal mi było go oddawać, bo kocię już się do mnie przyzwyczaiło, domagało pieszczot, ale to dla jego dobra, naprawdę.

Szkoda że mamy takie małe mieszkania

napisz jutro jak maluszek spędził noc:)

Oczywiście, że napiszę.Niedługo idziemy do weta, napiszę po wizycie.
A teraz zdjęcia, kiedy malutkie bawiło się kuleczką.

Jesteśmy po wizycie u weta.Pa doktor dokładnie zbadał kotkę, osłuchał, zajrzał, gdzie trzeba i oto, czego się dowiedziałam.Kotka ma około 8-9 tygodni, jest zadbana, przezdrowa, nie ma się do czego przyczepić.Została jednak odrobaczona, zobaczymy, czy w kupce coś się poawi.Jeśli nie, możemy ruszać ze szczepieniami.
Felicja jest bardzo grzeczna, w gabinecie zachowywała się wzorowo.Od kiedy z resztą zmieniłam weta, jakoś koty nie są zestresowane wizytami.Aha, Felusia waży 1,20, nawet wet był zdziwiony, że aż tyle, bo wygląda na dużo lżejszą.
Rozmawiałam z p.Izą, kotka jest w pełni kuwetkowa, już poznała dom i najchętniej siedzi na krześle.Wieczorem spała sobie oparta na nogach p.Izy.Ona potrzebuje kontaktu z człowiekiem, przytula się i pięknie mruczy.Z Tino stosunki są na zasadzie " nie chcesz się ze mną zaprzyjaźnić, to łaski bez" i już.
Felusia u p.Izy na ulubionym krześle

O widzisz, też myślałam, że to chłopak

a ja trafiłam
czuję się dumna :dance:

rozpoznałam po pyszczku
to kciuki za Felicję :ok:

Killatha pisze:a ja trafiłam
czuję się dumna rozpoznałam po pyszczku
to kciuki za Felicję

Po pyszczku się to poznaje? :ryk:

Felusia potrafi pięknie się sama bawić.P.Iza robiła jej kulki z papieru, a kotka podrzucała je, przenosiła w pyszczku, no urocza jest.Korzysta ze swojej kuwetki, ma tam drewniany żwirek, ale chyba woli bentonitowy w kuwecie Tino. Apetyt ma,dostaje karmę dla juniorków i mięsko.Woli mokrą od suchej.Kupiłam jej kocie mleczko, ale nie wiem, czy jej smakowało.Felcia jest bardzo proludzka, lubi mieć człowieka obok siebie, niechętnie więc idzie na swoje posłanko do przedpokoju, woli krzesło lub fotel w pobliżu p.Izy.Śpi zwinięta w kłębuszek, ale wystarczy, że ktoś do niej podchodzi, a ona już przez sen zaczyna głośno mruczeć.Kochane z niej stworzonko :1luvu:

Dzwoniłam do p.Izy, z Felusią wszystko w porządku, je, pije, bawi się, śpi i kuwetkuje wzorowo.Najzabawniejsza jest, kiedy robi koci grzbiet i próbuje straszyć Tino, sporego burasa.Jakoś dziwnie Tino się jej nie boi :mrgreen:

Zamówiłam pakiet ogłoszeń u CatAngel, ale gdyby ktoś na forum ją wypatrzył, byłoby super.To kochana kotka, dobra na dokocenie, grzeczna, zdrowa, zaszczepię ją, kiedy będzie to możliwe.Bawi się sama i to fantastycznie, najchętniej jakimiś papierkami, które nosi w pyszczku.P.Iza nie ma aparatu, ale opowiadała mi jak zabawnie malutka wyglądała z jakimś starym rachunkiem w pyszczku.

U Felicji wszystko w najlepszym porządku. Kotka jest przegrzeczna, przesłodka.Nie ma z nią żadnego kłopotu.To aż dziwne, bo kociaki bywają niesforne.Fela jest jak panienka z dobrego domu, owszem bawi się i biega, ale nie łobuzuje.Potrafi sama się sobą zająć, podrzuca kulki papierowe, myszki, bawi się frędzelkami koca..itd.Potrzebuje bardzo kontaktu z człowiekiem, śpi przytulona do nóg p.Izy, kiedy ta ogląda telewizję, albo po prostu odpoczywa w fotelu.Kiedy zaś p.Iza krząta się po domu, Fela kręci się koło nóg i trzeba uważać, aby jej nie przydeptać.Nie je już tak łapczywie, dostaje regularnie jedzonko i to dobre, nie musi więc najadać się na zapas.Kuwetkuje przepięknie, bardzo starannie zakopuje urobek, w ogóle jest taka bardzo schludniutka, aż pachnie czystością.Nic tylko brać i kochać bardzo, bo to rewelacyjna kotka.

Mam nadzieję, że Fela szybko znajdzie kochający domek.To spokojna, grzeczna kotka, ale dla p.Izy to jednak dodatkowy obowiązek, nie lubię obciążać innych, jakoś mi głupio :oops:

Ponadto kotka jest na moim utrzymaniu( żwirek, jedzenie, wet), co w mojej sytuacji jest dużym obciążeniem.Jakoś ciągle mam tymczasy, Bohun już pół roku u mnie siedzi, koty pod hutą,których jest sporo...No cóż, wyżaliłam się.

Felcia jest kochaną kotką.Dogaduje się z Tino, co nie było takie oczywiste, bo Tino jest specyficznym kotem.Wczoraj p.Izy nie było prawie cały dzień, po powrocie zastała koty śpiące grzecznie na swoich posłankach.Fela uwielbia ludzi, szuka ich bliskości.Wystarczy dotknąć jej główkę palcem, a ona już mruczy jak traktor. Kiedy rozmawiam z p.Izą przez telefon, Fela pakuje się na kolana i słyszę jaka jest wtedy zadowolona.Naprawdę uroczy z niej kotek, absolutnie bezproblemowy.

No i zmartwiłam się :cry:

Felicja jakaś nieswoja dzisiaj, nie chce się bawić, nie ma apetytu.Mam nadzieję, że to chwilowa niedyspozycja.P.Iza jest dzisiaj cały czas w domu, będzie ją obserwować.Da jej też termoforek i wymasuje brzuszek.Prosimy o kciuki, żeby nie trzeba było jej targać do weta.

Felusia i Korba razem.

Kto przegląda forum