Nim6..EMIR z guzem w uchu-po operacji, jest DOM u fifi2005!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 15, 2012 16:17 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Coś może już wiadomo?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon paź 15, 2012 16:40 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Apropos przypadków beznadziejnych, właśnie przypomniał mi się Promyś który był w dt smarti, kilku warszawskich lekarzy, kilka sław, postawiło na nim krzyżyk, wszyscy zalecali eutanazję, a kot na przekór nim żyje i ma się dobrze. Tak więc trzeba do końca wierzyć i próbować :ok:
smarti pisze:Obrazek

jak powiedział pewien wet - hematolog - "pół Warszawy wmawiało mu że nie żyje a on im wszystkim zagrał na nosie"

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 15, 2012 18:15 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Tak, wiadomo
jest iskierka nadziei :ok: :ok:
rokowania b. ostrożne,
ale jest szansa na wyleczenie,
bo guz łatwy do usunięcia
i przerzutów nie widać-
co nie znaczy, że ich nie ma..
na razie kilka dni leczenia
zapalenia wątroby

myślę że jak znajdzie chwilkę Ivarova,
to nam tu lepiej napisze

ale iskierka jest
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 15, 2012 18:20 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Tak przypuszczałam. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon paź 15, 2012 18:57 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

dziękuję ruru za fotki, relacje na bieżąca a przede wszystkim aukcję - ostatnią rzeczą jakiej bym chciała to to by jakieś niedogodności finansowe nie pozwoliły Kluseczce wyzdrowieć.

a zatem do rzeczy - Kluseczką jest najdzielniejszym i najgrzeczniejszym kotkiem na świecie. zniosła dziś cały, dosłownie cały dzień w lecznicy a na dodatek po powrocie zjadła jakieś 2/3 tacki Sheba łosoś za jednym zamachem. koteczek jest jednak bardzo zmęczony i właśnie pochrapuje, tradycyjnie już,na moich kolanach. więc conva dziś odpuścimy.

dr Jagielski stwierdził co następuje:
- wątroba w badaniu palpacyjnym nie ma zmian typowych dla guza złośliwego (co potwierdza usg od dr marcieńskiego z dzisiejszego rana) - więc mamy duże prawdopodobieństwo, że to guz łagodny. co więcej - ogromnie łatwo operowalny, ponieważ - i tu wyjątkowość Klusi ujawniła się po raz kolejny - dr, jak sam stwierdził nigdy jeszcze czegoś takiego nie widział - guz jest na takiej "szypułce" na samym brzeżku rogu płata wątroby więc nie trzeba będzie prawdopodobnie wycinać całego płata tylko wystarczy uciąć sam ten rożek.
- nie wiadomo czy nie ma przerzutów - na razie nie stwierdzi tego ani usg ani biopsja, więc będziemy leczyć Kluseczkę co najmniej przez najbliższe 3 tygodnie by zrobić znów usg
- gdyby jednak były przerzuty nie uda się uratować Kluseczce życia
- większym problemem niż guz jest stan zapalny wątroby i jej stłuszczenie - najbliższy tydzień to dzień w dzień kroplówka+leki+ moje stawanie na głowie by Kluseczka zaczęła więcej jeść. samo karmienie convem nie jest na dłuższą metę sensownym wyjściem, ponieważ jak wiadomo kot zdrowy je sam. a my chcemy mieć kota zdrowego
- niejedzenie bierze się przede wszystkim z bólu - boli biedna Klusina wątróbka na tyle by zniechęcać do jedzenia
- za tydzień kolejne badanie krwi - jeśli wyniki się poprawią i kotka zacznie jeść w miarę normalnie wtedy pomyślimy jakie leki dalej wdrażać, również w kierunku zwalczania tego guza,( to scenariusz najbardziej optymistyczny)
- jeśli wyniki krwi nadal będą złe a Kluska nie będzie jeść samodzielnie - doktor zaleca poważne zastanowienie się nad eutanazją, bo szanse na wyleczenie spadną praktycznie do zera (scenariusz najbardziej pesymistyczny)
-w międzyczasie leczymy świerzb, grzyba i pchły oraz zmiany alergiczne po pchełkach

to na razie tyle. sam dr Jagielski stwierdził, że rokowania są b. ostrożne i on sam może jest zbyt dużym optymistą co do możliwości wyleczenia Kluseczki, ponieważ jej organizm jest niestety wyniszczony dość mocno. mogliśmy po prostu spóźnić się z pomocą...

dlatego kto może niech wspiera Kluseczkę jak może - bardzo się to przyda.i przede wszystkim najwięcej zależy od niej samej - jeśli zacznie jeść i wątroba zareaguje na leczenie to można mieć nadzieję na powrót do zdrowia.
testów jej na razie nie robiłam-to w przyszłym tygodniu przy okazji badań krwi. dziś już tyle zniosła, a naprawdę nie chcę tego kruchego ciałka obciążać ponadto co niezbędne do wytrzymania.

jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc jakąś do tej pory okazali. musimy dać Kluseczce szansę.

Edit: literówki
Sie warten auf mich am Ende der Nacht...Don Vito - 25.10.2010r.; Helmucik - 05.10.2011r.; Stefan - 28.09.2012r.; Fryc Frycunio - 05.10.2015 r.....

Ivarova

 
Posty: 132
Od: Pon paź 01, 2012 7:27
Lokalizacja: Dolny Śląsk/Warszawa

Post » Pon paź 15, 2012 20:02 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

to są dobre wiadomości,
jest nadzieja,
teraz wszystko co masz robić Klusiu - to jeść :ok: :ok: :ok:

a jak z kroplówką, czy dasz radę podawać w domu?
czy będziecie jeździć?
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 15, 2012 20:20 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

nie muszę jeździć na kroplówki na białobrzeską. mogę robić je w dotychczasowej lecznicy, którą mam parę metrów od mieszkania (mniejszy stres dla Kluseczki z przemieszczaniem się), ponieważ zaopatrzyłam się na białobrzeskiej w leki (np. ornipural), których tam nie mieli. i nawet nie pomyślałam, że mogę robić kroplówki sama w domu. w takim przypadku kupuje się w lecznicy kroplówki i prosi o przygotowanie i podaje w domu czy w domu trzeba samemu zrobić odpowiedni roztwór? bo Kluseczka powinna dostawać ringera - 100 ml, duphalyte - 25 ml, Ornipural - 1 ml, Dexaven amp. 0,0004 0,125 szt, Catosal - 1 ml (przy czym Ornipural i Catosal co drugi dzień). Bardzo proszę o rady jak zorganizować samodzielne podawanie kroplówek - ja mogę chodzić do lecznicy (nie ma z tym problemu), ale chciałabym oszczędzić Kluseczce tego czekania czasami godzinę i dłużej na kroplówkę właśnie.

edit: zapomniałam napisać, że Kluseczka powinna także dostawać codziennie Synulox 0,2ml w iniekcji - zastrzyków nigdy nie robiłam i nie wiem czy by się tak w ogóle dało zrobić, że kupiłabym w lecznicy ten lek i sama podawała w domu. ale to może zawsze zrobić pani technik- na takie zabiegi nie trzeba w tej lecznicy blisko mnie czekać. więc być może mogłybyśmy chodzić na sam zastrzyk. jutro to sprawdzę.
Sie warten auf mich am Ende der Nacht...Don Vito - 25.10.2010r.; Helmucik - 05.10.2011r.; Stefan - 28.09.2012r.; Fryc Frycunio - 05.10.2015 r.....

Ivarova

 
Posty: 132
Od: Pon paź 01, 2012 7:27
Lokalizacja: Dolny Śląsk/Warszawa

Post » Pon paź 15, 2012 21:42 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Cieszę się ogromnie że jest nadzieja.
Kluseczka już zaczęła cokolwiek jeść, dom, leki, kroplówki, może to sprawi że zacznie jeść więcej.
Paulina, ja tu się nie chce wymądrzać, bo sama oprócz podania tabletki nic więcej nie potrafię zrobić, ale wiem że są osoby, które po kilku wskazówkach same potrafią zrobić zastrzyk czy podać kroplówkę. Poza tym określoną kroplówkę to też pani technik może zrobić. Dopytaj jutro o wszystko w lecznicy i zdecyduj czy sama jesteś w stanie wykonać potrzebne zabiegi.

I proszę wszystkich o rozsyłanie Allegro cegiełkowego, może ktoś może zrobić wydarzenie na FB, Paulina robi wszystko żeby ratować Kluseczkę, ale musimy jej pomóc finansowo.
Tutaj Allegro Kluseczki:
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=12300839
Rozsyłajcie proszę, czy ktoś może z Allegro i dzisiejszych wpisów zrobić wydarzenie na FB, ja się tam kompletnie nie poruszam :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 15, 2012 22:53 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Kroplówkę i wszystkie instrukcje co i jak
to już w lecznicy przygotują i powiedzą,
a na pewno tak byłoby dla Klusi lepiej, bez lecznicy, stresu,
w domu na kolankach to może być dla niej nawet przyjemne..

Bardzo dzielne jesteście obie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 15, 2012 23:20 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

dobre wiadomości... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 16, 2012 9:50 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Jeśli lekarz przygotuje to podanie kroplówki w domu raczej nie jest kłopotliwe. Podawałam kilka miesiecy mojemu kotu. Trzeba usiąść w miejsu gdzie można kroplówkę powiesić. Ja wieszałam na gałce od regału i siadałam obok na fotelu i tak wspólne oglądanie telewizji :-)

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Wto paź 16, 2012 10:47 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Dostawałam z Białobrzeskiej leki z opisami i rozpiskę gdzie i kiedy. Cały sprzęt też dostawałam.
Dawałam Żuniowi sama w domu.Na spokojnie. To powolne kapanie i domowa atmosfera sprzyjała.
Odpowiednie leki wpuszczałam do kroplówek tak jak zalecano , w konkretne dni. Z obserwacji wiem,że naszym kotom ciepłe kroplówki lepiej "smakowały". Brałam kubek z ciepłą wodą i przepuszczałam przez niego wężyk.
Mozesz poprosić mailowo/telefonicznie o instrukcję przygotowania i ew przyszykowanie lekow jeśli taka jest potrzeba.Podjedziesz bez niej po wszystko.
Cieszę się,że jest szansa dla Klusi. :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto paź 16, 2012 11:40 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Na tym wątku proponują oddanie karmy dla kota z nowotworem.Moze Klusi sie przyda?
viewtopic.php?f=1&t=147138
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto paź 16, 2012 16:31 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

ASK@ pisze:Na tym wątku proponują oddanie karmy dla kota z nowotworem.Moze Klusi sie przyda?
viewtopic.php?f=1&t=147138




Klusiu, trzymaj się dzielnie!!!!! Musi się udać!!!! Wysyłam cegiełlowe grosiki!!!!
:ok: :ok: :ok:
Ściskam Dwie Panie!!!!

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 16, 2012 16:50 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

fifi2005 pisze:Klusiu, trzymaj się dzielnie!!!!! Musi się udać!!!! Wysyłam cegiełlowe grosiki!!!!
:ok: :ok: :ok:
Ściskam Dwie Panie!!!!
Dziękujemy pięknie za każdą wpłatę, za każdy grosik, za rozsyłanie, za kciuki, za ciepłe myśli :1luvu:


I ponowię wczorajszą prośbę o wydarzenie na FB. Tutaj jest wszystko gotowe, tylko przekleić, ja się tam kompletnie nie poruszam, klempusiu?
http://kotylion.pl/kluseczka-guz-watroby-walka-o-zycie/

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 46 gości