



Oczko we fleszu wgląda gorzej niż w rzeczywistości, leczenie odnosi skutek, ale na pewno będą potrzebne dalsze konsultacje, być może też u dr Garncarza.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jopop pisze:nie chować się, proszę o zgłoszenia!
czekam na Was jutro i w niedzielę. i za tydzień też
anka_szklanka pisze:jopop pisze:wiesz, po co komuś kot z brzydkim okiem...
a serio - znajdzie się dla niego TEN dom. Patrzący na serce kota, a nie na jego oczy.
no właśnie, ja tam nie widzę owej brzydoty....
Kaprys2004 pisze:jopop pisze:nie chować się, proszę o zgłoszenia!
czekam na Was jutro i w niedzielę. i za tydzień też
A ja zajrzałam dopiero dzisiaj..![]()
Może następnym razem..
mkk pisze:Czytajta, Ludzie o Kocim Sumieniu.
Pewne stado dość przypadkowych czworołapów połączyło się w grupę pod nazwą Podopieczni Fundacji Jokot. Grupa ta zorganizowała się do tego stopnia, że załatwiła miejsce, know-how (know-miał ?) i materiały, aby sobie zapewnić całkiem miłe warunki do życia w oczekiwaniu na wymarzony dom. Załatwiła sobie nawet dwoje Dużych Dwunogów, którzy poświęcają im cały swój wolny czas, a ich doba trwa raptem 24 godziny, w tym czas niezbędny na podstawowe czynności życiowe typu praca zawodowa. Grupa znana pod nazwą Podopieczni Fundacji Jokot byłaby przeszczęśliwa, gdyby ich Duże Dwunogi były przy okazji Czworo- (Sześcio-, Ośmio-)rękami. No, ale Dużym Dwunogom rąk brakuje. I to nie byle jakich rąk, ale tych do pracy przy poprawie warunków życia grupy znanej pod nazwą PFJ (wiecie już, co ten skrót oznacza). Do czego ten przydługi wstęp zmierza... ręce do pracy potrzebne od zaraz. W Warszawie, na Gersona.
Nie potrzeba nóg - nigdzie daleko chodzić nie trzeba. Nie potrzeba głowy - Duże Dwunogi mają gotową koncepcję, przemyślenia. Nie potrzeba narzędzi - są na miejscu dostępne, udostępniane bezpłatnie na czas wykonywania działań na rzecz grupy czworołapów zwanej PFJ. Potrzebne są ręce. W dużych ilościach. Ręce silne, które mogą przenieść 20-30 kg, ręce słabosilne, które mogą podać cegłę albo lepiej pół i ręce silne inaczej, które potrzymają lampę, bo jakoś Słońce ma mniej czasu na świecenie niż Duże Dwunogi poświęcają na rzecz grupy czworołapów zwanej PFJ.
Grupa czworołapów zwana PFJ będzie długoterminowo wdzięczna za udostępnienie swoich rąk celem poprawienia im warunków.
Duże Dwunogi zapewniają każdemu kto zechce dotrzymać towarzystwa swoim rękom wykonujących wszelakie prace na rzecz grupy czworołapów zwanej Podopieczni Fundacji Jokotmiłe towarzystwo (dwunożne, a pod koniec dnia/na początku nocy) również czworołapie;
herbatę;
strój roboczy w postaci ujednoliconych rozmiarowo i kolorystycznie ubrań roboczych dla pracowników służby zdrowia (chyba), urozmaiconych podartymi swetrami, starymi sztruksami i pewnie całą masą innych eleganckich inaczej szmatek; układ dziur indywidualny na każdym egzemplarzu; zaleca się udostępnianie rąk w stroju roboczym;
kącik higieniczny wyposażony w toaletę i bieżącą wodę;
interesującą rozmowę przerywaną wizgiem elektronarzędzi, łoskotem betoniarki, stukotem młotków itp;
wieczór na świeżym powietrzu, dla chętnych znajdzie się też coś pod dachem;
Dodatkowo, dwie pierwsze osoby/ekipy każdego popołudnia mają zapewnione miejsce parkingowe u samego progu domostwa zamieszkałego przez grupę czworołapów znaną pod nazwą Podopieczni Fundacji Jokot
last but not least okresowe imprezy przy grilu w pobliżu własnoręcznie współwybudowanej woliery wypełnionej PFJ
Deklaracje udostępniania rąk można składać poniżej, klikając przycisk "odpowiedz" i pisząc słowa:
Będę dzisiaj. I jutro też. Nieśmiali mogą przekazać te same słowa przez priwa do jopop i/lub sqpien. Niepiśmienni (w końcu nikt od rąk umiejętności pisania nie wymaga) mogą przekazać je za pośrednictwem telefonu. A jeśli i ta opcja nie pasuje, to można bez zapowiedzi dostarczyć ręce pod wskazany adres codziennie między 16.15 a późną.
Grupa czworołapów zwanych Podopieczni Fundacji Jokot upoważniła dwoje Dużych Dwunogów do wyrażania wdzięczności w jej (znaczy grupy i tak dalej) imieniu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 139 gości