morelowa pisze:Pomyslałam o ankiecie z pytaniami np. ile jest pani w stanie zniesc fakt siedzenie kota za wersalką, bądź jak pani sądzi ile dni przerazony kot moze siedziec za wersalką itp. Chodzi mi o to, ze jak człowiek będzie musiał coś takiego wypełnic to się zastanowi... Jak myslicie?
Może tak dokladnie , to nieAle coś w rodzaju - jak dlugo pan/pani jest gotów przyznawać kotu prawo do oswajania się z nowymi warunkami?
Chyba najfajniej jest jak można u siebie taką dzicz na tyle oswoić, żeby sie nie bała ludzi. Różnych ludzi - czyli jak w domu jest kilka osób. No, wiem, że nie zawsze to wykonalne.
No nie zawsze, moje rezydentki wg wetki chorują z nadmiernego zakocenia. Ale zpbaczymy co życie przyniesie, jak będzie trzeba to i tak się stanie.... tylko żeby ktoś Lolka pokochał, to zawsze jeden kot w chacie mniej... a to taki fajny kot. Ktokolwiek go pozna osobiście jest zauroczony, tylko fot mu dobrych nie mogę zrobic bo nie dosc że czarne to to jest to jeszcze się wierci i kręci bo ciągle się układa na kolanach bądź najbliżej jak się da człowieka. Wszystko nieostre jest.