Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 14, 2012 14:19 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

ilka;) pisze:
aange pisze:do szukania i rozklejania powinni się najbardziej poczuwać ilka z michałem i kolegą, któremu kot zwiał,



Kolega Michała nie poczuwa się, a skoro tak, to niestety, ale nie jestem jego matką i nie mogę kazać mu iść i rozwieszać.
Michał jest jak co weekend w domu i stara się zarobić cokolwiek na utrzymanie. Choćbym nie wiem jak chciała, nie ściągnę go teraz tutaj.
Ja próbuję się od wczoraj dobić do Baśki w sprawie rozklejania. Wczoraj obiecała, że mnie poinformuje jak będą wyruszać i pójdę z nimi, dzisiaj nie odbiera telefonów.



nie moge tego czytac spokojnie...kogo w koncu to jest kot????....Twój , czy kolegi.. :evil: :evil: :evil: .kot zginąl ponad tydzien temu....na Twoim miejscu sama wzięłabym te ogloszenia i zajrzala do kazdej dziury jakiej sie da.....bo to chyba Twój kot,o ile dobrze rozumiem....jaki dziwny zbieg okolicznosci...najpierw piszesz ze ci pani doktor zabrania zblizac sie do kota....później oznajmiasz o wiele za późno ze kot zginłał....nie bardzo go szukasz bo albo wymioty, albo mdlości, albo nie mozesz sie do kogos dodzwonic, albo ktos nie chce za ciebie rozwieszac ogłoszeń.....a czas leci i z kazdym dniem coraz wieksze prawdopodobieństwo ze kot moze byc juz wszedzie:(:(a idzie zima!!!!!!!
agula76
 

Post » Nie paź 14, 2012 14:24 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

i zapewniam Cię ,że nie jestes jedyną kobietą na świcie, kóra jest w ciąży....ciąża to nie choroba:):):):)....
agula76
 

Post » Nie paź 14, 2012 14:27 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

agula76 pisze:
ilka;) pisze:
aange pisze:do szukania i rozklejania powinni się najbardziej poczuwać ilka z michałem i kolegą, któremu kot zwiał,



Kolega Michała nie poczuwa się, a skoro tak, to niestety, ale nie jestem jego matką i nie mogę kazać mu iść i rozwieszać.
Michał jest jak co weekend w domu i stara się zarobić cokolwiek na utrzymanie. Choćbym nie wiem jak chciała, nie ściągnę go teraz tutaj.
Ja próbuję się od wczoraj dobić do Baśki w sprawie rozklejania. Wczoraj obiecała, że mnie poinformuje jak będą wyruszać i pójdę z nimi, dzisiaj nie odbiera telefonów.



nie moge tego czytac spokojnie...kogo w koncu to jest kot????....Twój , czy kolegi.. :evil: :evil: :evil: .kot zginąl ponad tydzien temu....na Twoim miejscu sama wzięłabym te ogloszenia i zajrzala do kazdej dziury jakiej sie da.....bo to chyba Twój kot,o ile dobrze rozumiem....jaki dziwny zbieg okolicznosci...najpierw piszesz ze ci pani doktor zabrania zblizac sie do kota....później oznajmiasz o wiele za późno ze kot zginłał....nie bardzo go szukasz bo albo wymioty, albo mdlości, albo nie mozesz sie do kogos dodzwonic, albo ktos nie chce za ciebie rozwieszac ogłoszeń.....a czas leci i z kazdym dniem coraz wieksze prawdopodobieństwo ze kot moze byc juz wszedzie:(:(a idzie zima!!!!!!!


Dokładnie!!!
Ilka, nie czekaj na Basię, tylko sama szukaj kota, a co do wypowiedzi na temat kolegi i Twojego partnera - to brakuje mi słów!!!
Jak można być tak beznadziejnie nieodpowiedzialnym, skoro przyczynili się do zniknięcia Fredka, to pierwsi powinni go szukać!!!
Nie interesuje mnie, że Twój partner pojechał zarobić, INTERESUJE MNIE GDZIE JEST FREDEK!!! I ŻE CAŁA WASZA TRÓJKA POWINNA GO SZUKAĆ!!! NIE OD WCZORAJ, DZISIAJ!!! TYLKO OD GODZINY PO ZAGINIĘCIU KOTA!!!
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Nie paź 14, 2012 14:28 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

agula76 pisze:
ilka;) pisze:
aange pisze:do szukania i rozklejania powinni się najbardziej poczuwać ilka z michałem i kolegą, któremu kot zwiał,



Kolega Michała nie poczuwa się, a skoro tak, to niestety, ale nie jestem jego matką i nie mogę kazać mu iść i rozwieszać.
Michał jest jak co weekend w domu i stara się zarobić cokolwiek na utrzymanie. Choćbym nie wiem jak chciała, nie ściągnę go teraz tutaj.
Ja próbuję się od wczoraj dobić do Baśki w sprawie rozklejania. Wczoraj obiecała, że mnie poinformuje jak będą wyruszać i pójdę z nimi, dzisiaj nie odbiera telefonów.



nie moge tego czytac spokojnie...kogo w koncu to jest kot????....Twój , czy kolegi.. :evil: :evil: :evil: .kot zginąl ponad tydzien temu....na Twoim miejscu sama wzięłabym te ogloszenia i zajrzala do kazdej dziury jakiej sie da.....bo to chyba Twój kot,o ile dobrze rozumiem....jaki dziwny zbieg okolicznosci...najpierw piszesz ze ci pani doktor zabrania zblizac sie do kota....później oznajmiasz o wiele za późno ze kot zginłał....nie bardzo go szukasz bo albo wymioty, albo mdlości, albo nie mozesz sie do kogos dodzwonic, albo ktos nie chce za ciebie rozwieszac ogłoszeń.....a czas leci i z kazdym dniem coraz wieksze prawdopodobieństwo ze kot moze byc juz wszedzie:(:(a idzie zima!!!!!!!


Agula, kot jest z KP, był na tymczasie..

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Nie paź 14, 2012 14:32 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

(ręce opadają)

Mam pytanie, czy ktoś z Was leczył kocie oczy erytromycyną (maść)? Chciałam spytać o skutki uboczne... a i tak będę jutro do wetki dzwonić...
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Nie paź 14, 2012 14:32 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

rozumiem, że u nas wszystkich kwestia zaginięcia Fredka wzbudza silne emocje. i jest nauczką- zaginięcie kota z KP z tymczasu zgłaszamy od razu. tak samo jak od razu wyruszamy na poszukiwania. tylko dzięki szybkiej reakcji Aange i zaangażowaniu jej i pozostałych szukających, Bercik szybko do nas wrócił. Takie sytuację mogą mieć miejsce- no nie zawsze się upilnuje, kot może uciec. Ale reagować trzeba OD RAZU.

Jutro idę plakatować, o ile dostanę cynk od Baśki, że plakaty są. Tak czy siak mogę sie przejść po okolicy, gdzie zaginął kot, ale przez 10 dni to on i do innego miasta mógł dojść. ale się będę rozglądać.

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Nie paź 14, 2012 14:38 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

to tymbardziej jezeli był na tymczasie powiinas ilka powidomic natychmiast....pisałaś w srodku tygodnia i zero informacji o Fredku...może to dla Ciebie teraz mało wazne , zyjesz czym innym ale odpowiedzia;lnym trzeba byc....
agula76
 

Post » Nie paź 14, 2012 14:53 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Nie paź 14, 2012 15:46 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

KITA - RZESZÓW pisze:
Dokładnie!!!
Ilka, nie czekaj na Basię, tylko sama szukaj kota, a co do wypowiedzi na temat kolegi i Twojego partnera - to brakuje mi słów!!!
Jak można być tak beznadziejnie nieodpowiedzialnym, skoro przyczynili się do zniknięcia Fredka, to pierwsi powinni go szukać!!!
Nie interesuje mnie, że Twój partner pojechał zarobić, INTERESUJE MNIE GDZIE JEST FREDEK!!! I ŻE CAŁA WASZA TRÓJKA POWINNA GO SZUKAĆ!!! NIE OD WCZORAJ, DZISIAJ!!! TYLKO OD GODZINY PO ZAGINIĘCIU KOTA!!!

zgadzam się z Kitą
jeśli Twój chłopak pracuje, chłopak któremu powierzyłaś kota wypiął dupę a Ty twierdzisz że nie możesz wyjśc chociaż na 5 min ogłoszenia wywiesić to może Baśka czy ogólnie pojęci inni mają szukać kota za Ciebie/Was?
pewnie ktoś powie że odbywa sie tu słowny lincz- trudno
mi uciekł kot z DT i to nie z ojej winy, ale nie oberwało mi się na forum ( chociaż napewno wszyscy byli na mnie źli) bo coś robiłam
łaziłam, szukałam, pukałam do drzwi obcych ludzi póznym wieczorem bo czułam się odpowiedzialna za kota
jak Wasza 3 nie może to weź się dziewczyno w garść przejdź sie po pokojach w akademiku podzwoń po znajomych i skrzyknijcie się na głupie 15 min w 5 osób i zapewniam Cię że takim niewielkim nakładem czasu oblepicie pół dzielnicy
bo przechodziłam tamtędy wczoraj i widziałam ogłoszenia, ale to były ogłoszenia dotyczące innego kota
abstrahując od tego że ogłoszenia to jedno- bo to liczenie że obcy ludzie zainteresują sie obcych dla nich kotem- a szukanie to drugie
poza tym pozostaje internet- tu możesz zrobić tysiące ogłoszeń bez wychodzenia z domu, poza tym przydałoby sie poinformowac schroniska i inne kociarnie, bo tam Fredek też może trafić
jutro (chyba że dziś znajde chcilę czasu) zaniose na kociarnię koszulki żeby w nich powiesić ogłoszenia żeby ich nie zmylo w czasie deszczu

aange

 
Posty: 643
Od: Czw mar 08, 2012 21:12
Lokalizacja: sosno

Post » Nie paź 14, 2012 16:14 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Miałam dziś kilka telefonów w sprawie maluchów, ale żaden odpowiedni :twisted:

Wiiwii wspólnie z Baśką uzgodniłyśmy, że nie chcemy wydawać maluchów do domów wychodzących. Można to umieścić na fb czy przy ogłoszeniach.

Mamy kilka dorosłych kotów, które nadają się i potrzebują domów wychodzących, ale maluchy lepiej jak trafią do niewychodzących.

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Nie paź 14, 2012 16:23 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

hidi pisze:Miałam dziś kilka telefonów w sprawie maluchów, ale żaden odpowiedni :twisted:

Wiiwii wspólnie z Baśką uzgodniłyśmy, że nie chcemy wydawać maluchów do domów wychodzących. Można to umieścić na fb czy przy ogłoszeniach.

Mamy kilka dorosłych kotów, które nadają się i potrzebują domów wychodzących, ale maluchy lepiej jak trafią do niewychodzących.

Będę pisać w ogłoszeniach, że szukamy domów niewychodzących, żeby nie było bezsensownych telefonów.
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie paź 14, 2012 16:30 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Kasia89 pisze:
hidi pisze:Miałam dziś kilka telefonów w sprawie maluchów, ale żaden odpowiedni :twisted:

Wiiwii wspólnie z Baśką uzgodniłyśmy, że nie chcemy wydawać maluchów do domów wychodzących. Można to umieścić na fb czy przy ogłoszeniach.

Mamy kilka dorosłych kotów, które nadają się i potrzebują domów wychodzących, ale maluchy lepiej jak trafią do niewychodzących.

Będę pisać w ogłoszeniach, że szukamy domów niewychodzących, żeby nie było bezsensownych telefonów.


ja wiem, że inni mogą mieć odmienne zdanie na ten temat. ale ja uważam, że malucha szkoda przyzwczajac do wychodzenia, skoro tego nie potrzebuje.

aha. i domy, które skreśliłam, to nie tylko dlatego, że wychodzący, ale też, że niezbyt odpowiedzialny dom wychodzący.

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Nie paź 14, 2012 16:34 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

hidi pisze:
Kasia89 pisze:
hidi pisze:Miałam dziś kilka telefonów w sprawie maluchów, ale żaden odpowiedni :twisted:

Wiiwii wspólnie z Baśką uzgodniłyśmy, że nie chcemy wydawać maluchów do domów wychodzących. Można to umieścić na fb czy przy ogłoszeniach.

Mamy kilka dorosłych kotów, które nadają się i potrzebują domów wychodzących, ale maluchy lepiej jak trafią do niewychodzących.

Będę pisać w ogłoszeniach, że szukamy domów niewychodzących, żeby nie było bezsensownych telefonów.


ja wiem, że inni mogą mieć odmienne zdanie na ten temat. ale ja uważam, że malucha szkoda przyzwczajac do wychodzenia, skoro tego nie potrzebuje.

aha. i domy, które skreśliłam, to nie tylko dlatego, że wychodzący, ale też, że niezbyt odpowiedzialny dom wychodzący.

Jak komuś kota zabił samochód i teraz ta osoba szuka kolejnego kota i nadal chce, żeby wychodził, to nie ma o czym mówić nawet.
Więc czekamy na lepsze domy :)
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie paź 14, 2012 16:48 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Kasia89 pisze:Jak komuś kota zabił samochód i teraz ta osoba szuka kolejnego kota i nadal chce, żeby wychodził, to nie ma o czym mówić nawet.
Więc czekamy na lepsze domy :)


Wczoraj też miałam telefon o Klarisę dom w Bielsku B. Wychodzący oczywiście :roll:
MIKUŚ
 

Post » Nie paź 14, 2012 16:50 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Pozwolę sobie zabrać głos w sprawie zaginionego Fredka. Stoję trochę z boczku, bo nie mogę inaczej, ale może dlatego nieco inaczej patrzę na całą sprawę. Źle się stało, że kotka nie ma. Ale może już dość szturchańców dla Ilki. Za każdym razem, jak wchodzę na forum widzę kolejne wymówki adresowane do dziewczyny. Są mniej lub bardziej napastliwe. Odpuśćmy, bo już przykro czytać. Kto może działać i szukać, niech to robi. Ale bez kuksańców. Zebrała na co zasłużyła, teraz przystopujmy. :aniolek:

elape

 
Posty: 717
Od: Pon mar 21, 2011 17:52
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 131 gości

cron