Abba-już po amputacji-wracaj do zdrowia mała!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 05, 2012 8:15 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

Właśnie dzwoniłam do lecznicy. Kotka się powolutku rozkręca. Troszkę zjadła, więc jest lepiej. Być może wcześniej stresowała ją obecność w klatce obok szczeniaka, który też był na szpitaliku. Jutro z rana jedziemy do Wawy. Zdamy relację, jak będziemy po wizycie.
W 2016 wysterylizowałyśmy 109 kotów (stan na 11.07) - 2015 - 222, 2014 - 130, 2013 - 126, 2012 - 85, 2011 - 107, 2010 - 108, w sumie 887 :)

Kalinuwka

 
Posty: 973
Od: Pon lis 24, 2008 18:10
Lokalizacja: Mińsk Maz.

Post » Pt paź 05, 2012 9:57 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

Kalinuwka pisze:Właśnie dzwoniłam do lecznicy. Kotka się powolutku rozkręca. Troszkę zjadła, więc jest lepiej. Być może wcześniej stresowała ją obecność w klatce obok szczeniaka, który też był na szpitaliku. Jutro z rana jedziemy do Wawy. Zdamy relację, jak będziemy po wizycie.

:ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob paź 06, 2012 11:04 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

Czemu zbierane są pieniadze na hotelik dla kici, jeżeli pojawiła się osoba chętna na adopcję?
http://allegro.pl/ziarenko-dla-kici-bez ... 71892.html
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Sob paź 06, 2012 19:15 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

Nie zbieramy na hotel, jest to błąd redakcyjny i już zwrócilyśmuy się z prośbą o poprawienie tego. Zbiórka dotyczy tylko zabiegu.
Obrazek

dorka33

 
Posty: 217
Od: Pon maja 14, 2012 14:25
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Sob paź 06, 2012 19:17 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

:ok: :ok: :ok:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Sob paź 06, 2012 20:31 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

Kotka była dziś na wizycie w Animal Center. Doktor Uznańska zaleciła odrobaczenie kotki, odpchlenie, zbadanie jej krwi, zaszczepienie i dopiero potem amputację połączoną ze sterylizacją. Potwierdziła, że stan kotki nie jest na tyle dramatyczny żeby trzeba było ją przeprowadzić natychmiast, lepiej jest natomiast wcześniej zadbać o jej stan ogólny.
Jutro wrzucę zdjęcie karty wizyty.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nie będę odnosiła się do żadnej z wypowiedzi I&S, dalsza dyskusja nie ma dla mnie sensu. Proszę też I&S o nie nagabywanie mnie na pw.

agusia_1

Avatar użytkownika
 
Posty: 321
Od: Pon lip 30, 2007 18:30
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Sob paź 06, 2012 21:41 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

No to trzymamy kciukasy za koteńkę i dobre wyniki.Ważne,że jest już bezpieczna
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob paź 06, 2012 22:39 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

agusia_1 pisze:Nie będę odnosiła się do żadnej z wypowiedzi I&S, dalsza dyskusja nie ma dla mnie sensu. Proszę też I&S o nie nagabywanie mnie na pw.

Specjalnie piszę na PW, żeby na forum nie zamieszczać próśb, które mogłyby Wam zaszkodzić, a w zamian czytam coś takiego...
W takim razie zacytuję moje jedyne "nagabywanie", wysłane do Was trzech:

"Widzę, że zbieracie już na hotelik dla kici. Wiem też, że w dalszym ciągu nie dzwoniłyście do Basi.
Pamiętajcie tylko o tym, że Basia najprawdopodobniej z radością zostałaby DS dla kici, bo bardzo chce mieć kota, a w tym się zakochała oraz o tym, że gdyby nie sprawa kici, Basia zajęłaby się właśnie w ten weekend albo zwierzem z Koterii, albo adoptowałaby kotka z Palucha - skłania sie ku temu drugiemu, bo tam zwierzaki umierają.
A Wy ją blokujecie, czyli odwlekacie moment, w którym jakiś biedny zwierzak znalazłby u niej dom. Przynajmniej dajcie jej znać, że nie chcecie jej DT, a jeśli się wahacie, też możecie jej chociaż tyle powiedzieć."


Uważam, że Wasze zachowanie tutaj z pewnością może zniechęcić parę osób, które chciałyby spróbować zostać domem tymczasowym lub tak, jak ja - znają kogoś, kto by mógł i chciał. Ani ja, ani Basia nie rozumiemy, dlaczego się w ten sposób zachowałyście, bo my chciałyśmy tylko jak najszybciej pomóc zwierzęciu, które się sporo nacierpiało - dać mu ciepły dom i co najmniej jedną parę rąk do miziania.

Mam nadzieję, że dziewczyna znajdzie kiedyś dom.

I&S

Avatar użytkownika
 
Posty: 558
Od: Śro paź 12, 2011 10:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 07, 2012 11:52 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

I&S pisze:
agusia_1 pisze:Nie będę odnosiła się do żadnej z wypowiedzi I&S, dalsza dyskusja nie ma dla mnie sensu. Proszę też I&S o nie nagabywanie mnie na pw.

Specjalnie piszę na PW, żeby na forum nie zamieszczać próśb, które mogłyby Wam zaszkodzić, a w zamian czytam coś takiego...
W takim razie zacytuję moje jedyne "nagabywanie", wysłane do Was trzech:

"Widzę, że zbieracie już na hotelik dla kici. Wiem też, że w dalszym ciągu nie dzwoniłyście do Basi.
Pamiętajcie tylko o tym, że Basia najprawdopodobniej z radością zostałaby DS dla kici, bo bardzo chce mieć kota, a w tym się zakochała oraz o tym, że gdyby nie sprawa kici, Basia zajęłaby się właśnie w ten weekend albo zwierzem z Koterii, albo adoptowałaby kotka z Palucha - skłania sie ku temu drugiemu, bo tam zwierzaki umierają.
A Wy ją blokujecie, czyli odwlekacie moment, w którym jakiś biedny zwierzak znalazłby u niej dom. Przynajmniej dajcie jej znać, że nie chcecie jej DT, a jeśli się wahacie, też możecie jej chociaż tyle powiedzieć."


Uważam, że Wasze zachowanie tutaj z pewnością może zniechęcić parę osób, które chciałyby spróbować zostać domem tymczasowym lub tak, jak ja - znają kogoś, kto by mógł i chciał. Ani ja, ani Basia nie rozumiemy, dlaczego się w ten sposób zachowałyście, bo my chciałyśmy tylko jak najszybciej pomóc zwierzęciu, które się sporo nacierpiało - dać mu ciepły dom i co najmniej jedną parę rąk do miziania.

Mam nadzieję, że dziewczyna znajdzie kiedyś dom.


Szkoda że nie odniosła się Pani do tego co napisałam kotce, świadczy to o tym jak bardzo Pani na niej zależy :roll: Widać ważniejsze są dla Pani przepychanki :roll:

Ja osobiście z chęcią oddałabym kotkę pod opiekę Pani Basi (oczywiście po wcześniejszym kontakcie bezpośrednim z tą Panią oraz po odwiedzeniu jej w domu), pod warunkiem że Pani nie miałaby z nią nic wspólnego (nie podoba nam się m.in. decydowanie przez Panią za nas i robienie wszystkiego na wariata o czym już pisałyśmy), a z tego co widać tak się chyba zrobić nie da. Pisała Pani cytuję: "ja nie będę brała już udziału ani w byciu DT dla Was, ani w poszukiwaniu DT dla Was." ale jakoś tego nie widać :roll: (offtop: my nie szukamy domów tymczasowych dla siebie tylko dla zwierząt ;))

Nie chodzi tu o zniechęcenie potencjalnych dt tylko o wcześniejsze sprawdzenie tych domów, ciekawe czy Pani oddałaby ot tak z dnia na dzień któregoś z Pani kotów całkiem obcej osobie :roll:

Kotkę miała zabrać do siebie Kamari, ale ma poważne problemy z własnym kotem dlatego wszystko się odwleka.

agusia_1

Avatar użytkownika
 
Posty: 321
Od: Pon lip 30, 2007 18:30
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie paź 07, 2012 16:03 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

Może nie skreslajcie pani basi przed rozmowa z nia (nie znam pani basi, od razu uprzedzam)? W tej chwili domki bardzo trudno znaleść :( oczywiście zgadzam się z tym, ze kota bez Poznania dt czy ds nie można oddawać.
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Nie paź 07, 2012 23:02 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

kotek u kamari umarł....
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto paź 09, 2012 17:12 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

Maluszku.. :(

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 10, 2012 16:18 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

agusia_1 pisze:Szkoda że nie odniosła się Pani do tego co napisałam kotce, świadczy to o tym jak bardzo Pani na niej zależy :roll: Widać ważniejsze są dla Pani przepychanki :roll:

Ja osobiście z chęcią oddałabym kotkę pod opiekę Pani Basi (oczywiście po wcześniejszym kontakcie bezpośrednim z tą Panią oraz po odwiedzeniu jej w domu), pod warunkiem że Pani nie miałaby z nią nic wspólnego (nie podoba nam się m.in. decydowanie przez Panią za nas i robienie wszystkiego na wariata o czym już pisałyśmy), a z tego co widać tak się chyba zrobić nie da. Pisała Pani cytuję: "ja nie będę brała już udziału ani w byciu DT dla Was, ani w poszukiwaniu DT dla Was." ale jakoś tego nie widać :roll: (offtop: my nie szukamy domów tymczasowych dla siebie tylko dla zwierząt ;))

Nie chodzi tu o zniechęcenie potencjalnych dt tylko o wcześniejsze sprawdzenie tych domów, ciekawe czy Pani oddałaby ot tak z dnia na dzień któregoś z Pani kotów całkiem obcej osobie :roll:

Kotkę miała zabrać do siebie Kamari, ale ma poważne problemy z własnym kotem dlatego wszystko się odwleka.


Cudowna luzacka ocena. Kotka ma trafić do domu kamari (przepraszam z góry kamari, oczywiście współczuję straty kotka), u której, jak czytam w innym wątku, prawdopodobnie jest PP lub białaczka. Czegoś nie rozumiem. Ktoś oferuje DT, w którym nie ma innych zwierząt, a więc zagrożenia zarażenia się jakąkolwiek kocią chorobą nie ma, a panie nie raczyły nawet z tą osobą porozmawiać i jednocześnie piszecie o tym, że dom jest niesprawdzony i niepotwierdzony pomimo, że wcześniej było wyraźnie napisane, że p. Basia miała już kontakt z Koterią w sprawie bycia DT. Wolicie oddać kotkę kamari, która nie dość, że ma całą masę kotków i sama pisała, że na kolejnego tymczasa ją nie stać, to jeszcze zwierzaki u niej są być może nosicielami śmiertelnej choroby.
Osobiście mam wrażenie, że to Wy lubicie przepychanki i macie w poważaniu, czy na tym ucierpi kicia, która wystarczająco dużo już wycierpiała. Ważne, żebyście pokazały, że jesteście górą.

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 10, 2012 18:19 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

bozennak pisze:
agusia_1 pisze:Szkoda że nie odniosła się Pani do tego co napisałam kotce, świadczy to o tym jak bardzo Pani na niej zależy :roll: Widać ważniejsze są dla Pani przepychanki :roll:

Ja osobiście z chęcią oddałabym kotkę pod opiekę Pani Basi (oczywiście po wcześniejszym kontakcie bezpośrednim z tą Panią oraz po odwiedzeniu jej w domu), pod warunkiem że Pani nie miałaby z nią nic wspólnego (nie podoba nam się m.in. decydowanie przez Panią za nas i robienie wszystkiego na wariata o czym już pisałyśmy), a z tego co widać tak się chyba zrobić nie da. Pisała Pani cytuję: "ja nie będę brała już udziału ani w byciu DT dla Was, ani w poszukiwaniu DT dla Was." ale jakoś tego nie widać :roll: (offtop: my nie szukamy domów tymczasowych dla siebie tylko dla zwierząt ;))

Nie chodzi tu o zniechęcenie potencjalnych dt tylko o wcześniejsze sprawdzenie tych domów, ciekawe czy Pani oddałaby ot tak z dnia na dzień któregoś z Pani kotów całkiem obcej osobie :roll:

Kotkę miała zabrać do siebie Kamari, ale ma poważne problemy z własnym kotem dlatego wszystko się odwleka.


Cudowna luzacka ocena. Kotka ma trafić do domu kamari (przepraszam z góry kamari, oczywiście współczuję straty kotka), u której, jak czytam w innym wątku, prawdopodobnie jest PP lub białaczka. Czegoś nie rozumiem. Ktoś oferuje DT, w którym nie ma innych zwierząt, a więc zagrożenia zarażenia się jakąkolwiek kocią chorobą nie ma, a panie nie raczyły nawet z tą osobą porozmawiać i jednocześnie piszecie o tym, że dom jest niesprawdzony i niepotwierdzony pomimo, że wcześniej było wyraźnie napisane, że p. Basia miała już kontakt z Koterią w sprawie bycia DT. Wolicie oddać kotkę kamari, która nie dość, że ma całą masę kotków i sama pisała, że na kolejnego tymczasa ją nie stać, to jeszcze zwierzaki u niej są być może nosicielami śmiertelnej choroby.


Gratuluję dużej ilości wolnego czasu :ok: My niestety nie mamy czasu na śledzenie na bieżąco forum, wystarczająco dużo zajęć mamy poza nim :roll: Wiemy tylko tyle ile powiedziała sama Kamari w rozmowie telefonicznej.
Poza tym proponuję czytać ze zrozumieniem, cały czas piszemy o co nam konkretnie chodzi i co nam się nie podoba. Nie mam zamiaru się powtarzać, szkoda czasu.

Osobiście mam wrażenie, że to Wy lubicie przepychanki i macie w poważaniu, czy na tym ucierpi kicia, która wystarczająco dużo już wycierpiała. Ważne, żebyście pokazały, że jesteście górą.

W poważaniu to ja mam a i owszem ale takie opinie, wydawane na podstawie niepełnych informacji :)

eot

agusia_1

Avatar użytkownika
 
Posty: 321
Od: Pon lip 30, 2007 18:30
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Śro paź 10, 2012 18:21 Re: Kotka z urwaną nogą i ogonem - nie ma domu, nie ma opiek

A co się w tej chwili dzieje u kici? Jak się czuje? co mówią lekarze?
Czy będziecie rozmawiać z DT? czy wolicie, żeby DT do was zadzwonił?
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 96 gości