Fundacja Pod Jednym Dachem - gdzie te kocie Domy?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 05, 2012 22:00 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem PILNIE SZUKAMY: lokal KRAKÓW

Dodam, że Pyza miała jednak dzisiaj sporą gorączkę, ponad 40st.C, więc dostała Tolfedynę.
Sezam i Karmelek nie mają żadnych objawów. Za to Tocia nie czuje się dobrze.

Pyza teraz czuje się jak zwykle, czyli świetnie :D Bawi się i w ogóle nie wygląda na chorego kota. Mam nadzieję, że jej stan będzie tylko coraz lepszy. Niestety biegunka nie ustaje, wymioty ustąpiły, mimo braku torecanu (nagle postać iniekcyjna znikła tajemniczo z aptek, jeszcze jutro poszukam).

Surowicę dostały u mnie wszystkie maluchy, a to dzięki uprzejmości Pani Walewskiej (rezydentki Luelki), która została dzisiaj honorowym dawcą krwi :1luvu: Była bardzo zdenerwowana, ale w nagrodę dostała morfologię ;).

Weterynarz postanowił działać wg sprawdzonego sposobu, czyli surowica+antybiotyk. Poza tym torecan, cyclonamina (przeciwkrwotocznie), osłonowe leki na jelita (jedyne dopyszczne), witamina C w zastrzyku (nie odważyłam się jeszcze podać, bo jest okropnie bolesna, nawet z lidokainą), kroplówka: NaCl z glukozą, tolfedyna. No i zobaczymy.

Surowica nie wywołała póki co efektów ubocznych, mam nadzieję, że nie rozwinie się żadna reakcja alergiczna :).

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 06, 2012 8:49 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem PILNIE SZUKAMY: lokal KRAKÓW

Budzę się rano, a koty wyglądają, jakby nigdy nic 8O 8O 8O Więc ja się pytam, co to za dziwny wirus :lol: Ludzie, mam nadzieję, że już tak będzie i nie dojdzie do żadnych dalszych dolegliwości. Na razie będę każde trzymać na lincospectinie na wszelki wypadek przez kilka dni (zdaje się, że 5-7).

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 06, 2012 11:06 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem PILNIE SZUKAMY: lokal KRAKÓW

A Lynx w nowym domu tymczasowym jest nazywany...


... Linuxem :lol: :lol: :lol:


PS. Pyza dzisiaj dostała wreszcie jeść. Nie myślałam, że można tak szybko chłeptać conva :ryk: Strasznie głodne kociątko było...

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 06, 2012 20:08 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem PILNIE SZUKAMY: lokal KRAKÓW

starchurka pisze:Budzę się rano, a koty wyglądają, jakby nigdy nic 8O 8O 8O Więc ja się pytam, co to za dziwny wirus :lol: Ludzie, mam nadzieję, że już tak będzie i nie dojdzie do żadnych dalszych dolegliwości. Na razie będę każde trzymać na lincospectinie na wszelki wypadek przez kilka dni (zdaje się, że 5-7).

Wirus nie dziwny, tylko Twoja reakcja błyskawiczna, profesjonalna, a koty, zgodnie ze sztuką, szczepione. Myślę, że gdybyśmy olewali w fundacji szczepienia, nie było by tak optymistycznie. Mocno, mocno trzymam, żeby tak już zostało :ok: :ok: :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob paź 06, 2012 20:49 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - kciuki za chore koty!

Co za dni ostatnio... U Ani pp (koty na szczęście czują się na razie dobrze), Foczka.skoczka znalazła kociątko (napisze pewnie niedługo coś więcej), u mnie Szarik i nasza honorowa dawczyni krwii-rezydentka weszła w konflikt z Szarikiem. Muszę dodać, że Szarik jest tutaj raczej bez winy – nawet łapką nie machnął. Wala chyba po Lynxie założyła, że duże, bure i kocur = samo zło. Kalipso zresztą też za nim nie przepada, ale ona podchodzi dosyć stoicko do życia, chociaż apetyt zdecydowanie ma mniejszy. Tylko Ilsa zupełnie się niczym nie przejmuje, zgodnie zresztą z jej charakterem.

Jutro mamy odwiedziny – takie wstępne, żeby porozmawiać o opiece, zobaczyć jak dziecko obchodzi się z kotami a koty z dzieckiem. Być może o Szarika, może o innego kota. Podoba mi się bardzo, że tutaj zdecydowanie nacisk jest położony na tzw. "team fit" ;-). Nie robię sobie przesadnych nadziei – ale kciuki nam na pewno nie zaszkodzą :mrgreen: .
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 06, 2012 23:09 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - kciuki za chore koty!

Kotek zawdzięcza pobyt w naszym domu mojemu mężowi, bo gdyby nie utknął w korku, a potem nie wyciągnął mnie na zakupy, to nie przechodziłabym tą ulicą i nie zauważyłabym malucha. Kotek jest młodziutki, nie udało nam się zbadać płci, bo siedzi cały czas w kontenerku i nie chcemy go stresować wyciąganiem na siłę. Dzisiaj ładnie zjadł, wysikał się (co prawda do kontenerka, ale nas i tak to cieszy, bo jesteśmy przewrażliwieni na punkcie nie-sikania ;)). Dzikusek trochę, ale da się pogłaskać, wymiziałam go i strasznie wyżalił mi się na swój los. W miejscu w którym go znalazłam, pojawia się jedzenie, powieszę kartkę, może ktoś wcześniej się maleństwem interesował.
Obrazek
Ex-PaJDotki: Betka Obrazek i Snake ObrazekObrazek Obrazek

foczka.skoczka

 
Posty: 302
Od: Sob lut 27, 2010 14:55
Lokalizacja: Londyn

Post » Nie paź 07, 2012 20:10 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - kciuki za chore koty!

Byłam dzisiaj u Foczki.skoczki i znalezionego przez nią malucha. Cóż, kociątko jest całkiem dużym kociakiem, jak zresztą widać na zdjeciu. Zwierz okazał się koteczką, na moje oko 3 – 3,5 miesiąca, może 4. Ma czyste uszka, zęby mleczne i niestety trochę pcheł, które już jutro sobie pójdą ;-). Pomogłam Ewelinie wykąpać koteczkę, bo na początku ze strachu na początku bała się ruszać i załatwiała się pod siebie (ale ma coraz lepsze wyniki jeśli chodzi o trafianie do kuwetki).

Koteczka jest mocno wystraszona, ale łagodna – pozwoliła się obejrzeć i trochę nakarmić convalescentem z palca. Ewelina będzie najbliższe dni poświęcać na próby przemówienia do rozsądku zwierzaka przy pomocy ciepła, karmienia i mówienia. Niepokoi mnie to, że jest taka przerażona - ale z drugiej strony Ewelina na nią zwróciła uwagę, bo mała miauczała i podchodziła do ludzi przez dłuższy czas, była też bardzo głodna (ale nie jest jakaś wychudzona) – więc w jakis sposób odwoływała się do człowieka, więc może to tylko stres?

Musielibyście zobaczyć ten chudziutki ogonek po kąpieli! Czyste (nomen omen )nieszczęście.

Wizyta u naszych kotów tymczasowych bardzo miła. Zobaczymy, co z tego wyjdzie (jak zwykle: dobra energia i ciepłe myśli pilnie potrzebne).
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 07, 2012 21:10 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - kciuki za chore koty!

Bardzo się cieszę, że Szarik pokazał, że nie jest diabłem wcielonym. Ostatnie dni u mnie były miziaste i walki przerywali na wspólne przytulanie, choć było to raczej zmuszanie Danielsa do przytulania przez Szarika ;)
Daniels za nim tęskni trochę. Jeszcze walczymy z wymiotami i łzawiącym oczkiem, ale chodzi mi po głowie coraz poważniej jakieś towarzystwo dla niego, bo teraz dopiero widzę różnicę...

Mam nadzieję, że wspomniane choróbska i pchły, które przyszły i poszły, już nie wrócą!

Sleina

 
Posty: 77
Od: Pon gru 05, 2011 22:33

Post » Pon paź 08, 2012 17:10 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - kciuki za chore koty!

Kicia dzisiaj zaliczyła wizytę u weterynarza, uszy wyczyszczone, wszelkie robactwo przepędzone. Podczas wizyty była bardzo spokojna , nie wyrywała się i wyglądała zaciekawiona z transporterka. Coraz mniej się nas boi, rano jak się szykowałam siedziała koło wanny, a nie schowana w transporterku. Najgorsze, że wracając zajrzeliśmy w miejsce gdzie ją znaleźliśmy i... siedział tam niemalże identyczny, tylko troszkę większy biało-bury egzemplarz. :(
Ex-PaJDotki: Betka Obrazek i Snake ObrazekObrazek Obrazek

foczka.skoczka

 
Posty: 302
Od: Sob lut 27, 2010 14:55
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon paź 08, 2012 19:20 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - kciuki za chore koty!

Rozmawiałam z Eweliną, na razie ustaliłyśmy, że jeżeli drugi zwierz nie "wzywa pomocy" tak jak jego potencjalna siostra, to na razie nie będziemy ingerować, za ok. miesiąc będzie można pomyśleć o wyłapaniu zwierzaków stamtąd w ramach OZ. Niestety póki co nie mamy tyle domów tymczasowych, żeby zbierać zwierzaki, które potrzebują tyle uwagi przy oswajaniu, gdy nie jest to absolutnie niezbędne.

Foczko.skoczko - a jak nazwaliście Małą? Pamiętajcie, że zwierzaki z imieniem lepiej się oswajają ;-).

:1luvu:
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 08, 2012 21:19 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - kciuki za chore koty!

Spieszę zawiadomić wszystkich, że u mnie odbywa się stała poprawa. Pyza ciągle "leci" na tolfedynie - to już jej 4 dawka, więc odpuścimy, spróbujemy bez. Niestety, bez tego ciągle towarzyszy jej lekki stan podgorączkowy.
Do tego wszystkie trzy maluchy mają włączony stale antybiotyk. Dzisiaj akurat chłopaki jeszcze nie dały się złapać, stąd mamy opóźnienie :(. Niestety, nie da im się wytłumaczyć, że ten okropnie piekący antybiotyk jest dla nich dobry.

Za to nie trzeba ich było przekonywać, że "dawka" kurcacka z siemieniem lnianym jest git. Kurczak upieczony, do tego przemyty, sparzony - pozbawiony prawie całkiem tłuszczu :ryk: (chciałam ograniczyć trochę po tym jak zeżarły prawie cały olej z wiesiołka!...). Ale za to pyszny... Pyza też wsuwała, trochę się martwię, że ją przekarmiam...

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 09, 2012 11:17 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - kciuki za chore koty!

Nitka odkąd u nas jest podwoiła swoje rozmiary, jest już niemalże dużym kotkiem :kotek:
przy okazji zdziesięciokrotniła łobuzerstwo :) zaczynamy ewakuować kwiatki z parapetu. wiecie może jak oduczyć małego zbója atakowania kwiatków? ma posadzoną trawę, ale trawa chyba jest nudna..
za to Emilii świetnie robi takie rozbiegane towarzystwo, taki prywatny instruktor fitness :mrgreen:

trzymamy kciuki za wszystkie kociaste, co by nie chorowały :ok:
i przesyłamy parę zdjęć aniołeczka:

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Obrazek

zytta

Avatar użytkownika
 
Posty: 205
Od: Pon mar 07, 2011 11:28

Post » Sob paź 13, 2012 9:50 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - kciuki za chore koty!

Jakie śliczne zdjęcia Nitki!

A ja chciałabym podzielić się dobrą wiadomością dosłownie sprzed momentu – Szarik jest już zupełnie oficjalnie zarezerwowany! :-)

W następny piątek przeprowadza się do siebie. Wszystko już zdecydowane, rozmowa adopcyjna za nowymi Opiekunami, po tygodniu wnikliwego czytaia podesłanych linków decyzja zapadła. A następny piątek dlatego, żeby móc poświęcić kocurkowi przez cały weekend 100% uwagi.


:piwa: :dance: :balony: :dance2:
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 13, 2012 11:19 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - kciuki za chore koty!

Wybaczcie, że będzie tylko spam, ale:
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :D :D :D :D :D !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Sleina

 
Posty: 77
Od: Pon gru 05, 2011 22:33

Post » Sob paź 13, 2012 16:13 Re: Fundacja Pod Jednym Dachem - kciuki za chore koty!

Kicia została nazwana Migotką. Pięknie je i korzysta z kuwetki, sama wychodzi zwiedzać mieszkanie, lubi siedzieć na oknie. Jeszcze trochę się nas się boi, ale wzięta na kolana nie ucieka. Mój mąż jest nią absolutnie zachwycony, aż się boję co będzie jeśli znajdzie się ktoś chętny na przygarnięcie malutkiej. ;)

EDIT: fotki

Obrazek
Obrazek
Ex-PaJDotki: Betka Obrazek i Snake ObrazekObrazek Obrazek

foczka.skoczka

 
Posty: 302
Od: Sob lut 27, 2010 14:55
Lokalizacja: Londyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 168 gości