Dziś od rana
Fibi wędrowniczek 
najpierw siedział w progu pokoju i obserwował Gadżeta a teraz łazikuje po całym mieszkaniu. Dziś mamy gości więc zagęszczęnie będzie duże, ciekawe jak się odnajdzie Fibib w tej sytuacji, mam nadzieję, że nie będzie musiał siedzieć w klatce

Bo Gadżet wiadomo znów będzie gwiazdą wieczoru
Gadżet wczoraj przeszedł samego siebie, późnym wieczorem, po naszej ciszy nocnej

wsadził łeb w torbę, konkretnie w rączke od torby, torba taka gruba wielokrotnego użytku i nie potrafił się z niej wydostać i nie dość, że biegł na oślep tłukąc się po przedpokoju, to do tego przedpokój mamy dłuuuuuuuugi więc ciężko go było złapać, by go uratować przed tym potworem a ten potwór jak hałasował

ale za to jak go uwolniłam to miałam rasowca, ogon razy trzy - taki napuszony, stres czasami działa na koty zbawiennie, po akcji z torbą i Milka i Gadżet grzecznie przyszli do łóżeczka spać, a tak to zawsze do późna rozrabiają

Upłakaliśmy się ze śmiechu przed snem, torba chciała zabić Gadżeta no
