Dawno nie pisałam na tym wątku. Trochę wyjeżdżałam, a poza tym rzadko ktoś tu zagląda. Więc wspominam o moich dokarmianych kotach w wątku o Antosiu, szczególnie jak coś się dzieje.
A potrzebowałabym rad i pomocy.
Plamka już od tygodnia śmiga na wolności, dostała do końca antybiotyk i wszystko powinno być z nią w porządku. Za to nie podobają mi się oczy jej dzieciaków. Dziś rano oglądałam je z bliska, przy latarce (bo o szóstej ciemno), nie jest nic lepiej. Z oczu wypływa ciemniejsza wydzielina, są też zaropiałe. Kotki czasem pozwalają się leciutko pogłaskać, ale przemywać czy zakrapiać oczu się nie da. I tak się gryzę, jak im pomóc? Dać beta glukan, a może coś jeszcze... Trzy biedne dzikuski, coś się do nich przyplątało...
Idzie zima, kotów stoczniowych przybyło, a karmy nie. A do tego maluchy się rozchorowały

.