SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str. 95

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 04, 2012 18:07 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

Schron nie powinien mieć za złe - w końcu tak jak pisałaś proszą o propagowanie :wink:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pt paź 05, 2012 9:47 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

Niestety z Fifi jest coraz gorzej jak tak dalej pojdzie to stanie sie najgorsze. Cala noc drapie w drzwi, nikt nie moze spac, tego sie nie da dluzej wytrzymac, jak sie ja wypusci na chwilke z pokoju to sikaja koty na buty itd. Tego sie nie da wytrzymac dluzej. Nie mieszkamy sami i tego nikt nie bedzie tolerowac. Fifi niestety zachowuje sie okropnie, miauczy non stop, ciagle chce wyjsc, drapie, atakuje inne koty :(

myszorkot

 
Posty: 30
Od: Pon wrz 03, 2012 19:53

Post » Pt paź 05, 2012 9:48 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

myszorkot pisze:Niestety z Fifi jest coraz gorzej jak tak dalej pojdzie to stanie sie najgorsze. Cala noc drapie w drzwi, nikt nie moze spac, tego sie nie da dluzej wytrzymac, jak sie ja wypusci na chwilke z pokoju to sikaja koty na buty itd. Tego sie nie da wytrzymac dluzej. Nie mieszkamy sami i tego nikt nie bedzie tolerowac. Fifi niestety zachowuje sie okropnie, miauczy non stop, ciagle chce wyjsc, drapie, atakuje inne koty :(

Jeżeli myślicie o oddaniu jej do schroniska to już zacznijcie ją ogłaszać i szukać jej domu. Schronisko to najgorsze miejsce gdzie może trafić i powinniście o tym wiedzieć :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 05, 2012 9:56 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

powinniście o tym wiedzieć


No dzieki za uswiadomienie, jakby nikt nie wiedzial.

To nie zmienia faktu, ze dalej tak byc nie moze bo pod kazdym wzgledem jest to nie do zniesienia. Jeszcze kilka nocy i my nie bedziemy mieli gdzie mieszkac wszyscy. I ciekawe co wtedy z kotami ktore sa obecnie od kilku lat. Trzeba to jakos rozwiazac bo zamiast jednego problemu zaraz beda trzy i nie wyobrazam sobie zycia bez kotow ktore mam 4,5,6 lat.

myszorkot

 
Posty: 30
Od: Pon wrz 03, 2012 19:53

Post » Pt paź 05, 2012 10:51 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

myszorkot pisze:
powinniście o tym wiedzieć


No dzieki za uswiadomienie, jakby nikt nie wiedzial.

To nie zmienia faktu, ze dalej tak byc nie moze bo pod kazdym wzgledem jest to nie do zniesienia. Jeszcze kilka nocy i my nie bedziemy mieli gdzie mieszkac wszyscy. I ciekawe co wtedy z kotami ktore sa obecnie od kilku lat. Trzeba to jakos rozwiazac bo zamiast jednego problemu zaraz beda trzy i nie wyobrazam sobie zycia bez kotow ktore mam 4,5,6 lat.

Tak samo jak kot który był w domu nie wyobraża sobie życia w schronisku. Tak jak dziecko zabrane z domu dziecka nie wyobraża sobie powrotu tam. Nie szukaj u mnie "rozgrzeszenia" bo ja nie jestem tą osobą, która może Ci je dać, ani nikt inny, tylko Ty sam. Działaj dla dobra kota. Nie lubię pisać "a nie mówiłam" ale pisałam już o tym że 3 koty zamknięte w jednym pokoju... mój jeden kot by tego nie zniósł, wiedząc że tam jest dalsza część pomieszczeń. Pisałam też że brak możliwości pełnego decydowania o zwierzaku to ogromnie niebezpieczna sytuacja ale teraz to nic nie zmieni. Szukajcie jej domu - może na dniach otwartych ktoś odpowiedni się znajdzie, wydrukujcie ogłoszenia i zawieźcie na dni otwarte do schronu (ten weekend).

I odnośnie pogrubionego - może choć raz warto przestawić myślenie z "ja" na "on" (kot).
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 05, 2012 10:58 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

Trudno zebys Ty rozegrzeszala, nie rozsmieszaj mnie.

W tym momencie mamy ultimatum albo kot albo wynocha wiec nie jest za ciekawie ale juz nie bede gledzic bo wiadomo co odpiszesz, trzeba sie skonsultowac z kims rozsadnym.

Niewazne ze nikt nie moze spac, niewazne ze nie moge pracowac a pracuje w domu, niewazne, ze buty domownikow sa zasikane, niewazne, ze atakuje inne koty, niewazne, ze od tygodni w domu jest jedna wielka awantura. Nic nie jest wazne tylko rozgrzeszenie pani G. zenada.

myszorkot

 
Posty: 30
Od: Pon wrz 03, 2012 19:53

Post » Pt paź 05, 2012 11:27 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

przepraszam, że się wtrącę, ale myślę, że najważniejsze jest to, żeby ludzie wreszcie zaczęli brać pełną odpowiedzialność za swoje decyzje. Dopóki człowiek nie pojmie prostej rzeczy, jaką jest fakt, że "istnieje myśl nie wypowiedziana słowami" i to, że kot, pies czy szympans nie potrafią MÓWIĆ nie znaczy, że nie czują, nie cierpią i nie odczuwają strachu, to będą rozpatrywać wszystko w kategorii "ja", "moje", "mnie", "mi".

Nie wiem, czy zastanawialiście się kiedyś nad przyczyną tych zachowań u Waszej kotki? Ona coś próbuje Wam przez to powiedzieć, nie ma fizycznych możliwości aby wyrazić swój problem słowami bo natura stworzyła ją bez narządów umożliwiających mowę, więc robi to zachowaniem, które jest dla Was uciążliwe i zwraca uwagę nie na Wasze "JA", ale na to, że coś jest nie tak " z nią".
Posikiwanie u kota oznacza ekstremalną formę stresu. Koty przebywające w naturze mają bardzo duże terytoria do polowań, nic więc dziwnego, że mając świadomość tego, że za drzwiami jest jeszcze kawałek Świata do eksploracji próbuje się wydostać z pomieszczenia, lub wymusić na Was, aby otworzyć jej drzwi.
Trzeba ją czymś zająć, umożliwić jej eksplorację czegoś nowego w ramach miejsca, w którym musi pozostać. Każdy by się w końcu znudził patrząc codziennie tylko i wyłącznie na te same cztery ściany.
A to, że w nocy nie daje Wam spać... cóż, wszystkie koty to zwierzęta aktywne po zmroku, jeśli przez cały dzień kota się wynudzi i jedyną atrakcją jest dla niej spanie, to nie ma niczego dziwnego ani niewłaściwego w tym, że w nocy zaczyna swoją naturalną aktywność.

Decydując się na zwierzaka, bierzecie na siebie odpowiedzialność za - choćby próbę- zrozumienia go, to WY musicie zaaranżować jej Świat tak, żeby zaspokoił jej podstawowe instynkty i jednocześnie umożliwił Wam spokojne i satysfakcjonujące obcowanie ze sobą.
I nie ma potrzeby zrzucania tej odpowiedzialności na kogokolwiek innego.
Odpowiedzialność i empatia, to tutaj klucz do rozwiązania problemu.
Ale to jest tylko moje zdanie...
Ostatnio edytowano Pt paź 05, 2012 11:39 przez ciekawa.swiata, łącznie edytowano 1 raz

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 05, 2012 11:31 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

Jest jak jest wiec taka filozofia nic nie da, dopoki nie bylo nowej kotki nie bylo takiego sikania. Teraz sa same problemy, po prostu nie toleruja sie i chyba nie da sie tego przewiedziec. Chcielismy pomoc a teraz nie ma mozliwosci aby to kontynuuowac, wam sie naprawde wydaje, ze to tkaie proste wziac kota a potem oddac? Nic bardziej nie boli od takiej decyzji.

My zrobilismy juz wszystko aby bylo dobrze, latwo oceniac nie bedac tu. To naprawde przychodzi z niezwykla latwoscia, gorzej jak trzeba to przezyc samemu. Pani G. jest taka mundra to niech sobie wezmie 30 kotow i ciekawe jak na tym zapanuje.

Mam koty od wielu lat i doskonale znam te wszystkie zachowania. Jestesmy po rozmowie z pania Joanna, ktora jakos rozumie sytuacje a tu jest wielki problem.

Dodam, ze Fifi wyglada teraz bardzo bardzo dobrze. Nabrala masy, jak przyszla byly jej widac same zebra. Teraz wyglada jak piekny kot, sa te dni otwarte 6-7 moze sie uda znalesc dla niej domek

:((

myszorkot

 
Posty: 30
Od: Pon wrz 03, 2012 19:53

Post » Pt paź 05, 2012 11:53 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

myszorkot, nie ma wielkiego problemu, tylko próba dyskusji.

Pani G. jest taka mundra to niech sobie wezmie 30 kotow i ciekawe jak na tym zapanuje.

ta uwaga według mnie jest nie na miejscu, bo po to każdy ma głowę na karku, aby potrafił ocenić swoje możliwości - taką liczbę zwierząt, która pozwala nad zapanowaniem nad wszystkim. Wiem, że to czasem trudne, bo targają nami emocje i chciałoby się pomóc każdemu.

No ale nic, to wszystko już zostało kiedyś powiedziane.
W takim razie co można zrobić, najlepiej, jeśli zrobicie teraz kotce kilka wyraźnych zdjęć i prześlecie razem z jakimś podstawowym jej opisem oraz Waszymi danymi kontaktowymi na adres wolontariusze.wroc@gmail.com
Postaram się przez weekend zrobić jej jak najwięcej ogłoszeń.
Podeślę także dziewczynom wzór ogłoszenia, które będą mogły zabrać ze sobą na dni otwarte schroniska.
Może tam znajdzie się dla nie dom.

Myślę, że takie działanie jest teraz najrozsądniejsze.

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 05, 2012 11:58 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

Rozumiem Wasz problem dobrze, najwyraźniej Tosia nie jest kotem, któremu wystarczy jeden pokój. I ciężko cokolwiek na to będzie poradzić, ewentualnie można spróbować stworzyć kotu "plac zabaw" na terenie tego pokoju, żeby urozmaicić mu przebywanie tam, a to i tak niekoniecznie skończy się powodzeniem.
Miałam kota, kocura maine coon'a, który po prostu nie znosił zamknięcia w jednym pomieszczeniu. Czasami musiałam go zamknąć w jednym pokoju, z różnych względów, bądź też zamknąć przed nim mój pokój i wtedy zaczynała się wojna - okropne miauczenie i szarpanie za spód drzwi. Na tyle mocne szarpanie w celu spróbowania ich otwarcia, że on potrafił sobie aż pazury powyrywać.
Koniec końców musiała nastąpić kapitulacja z mojej strony i otwarcie drzwi. Rozumiem, że u Was takie rozwiązanie nie wchodzi w grę, mimo chęci.
Porozumienie z innymi kotami może być do dogrania, kwestia czasu. Kiedy do mnie doszedł drugi kot, to tak sterroryzował mojego mco, że ten aż bał się chodzić po domu i trzeba było na rękach go przenosić między pomieszczeniami. To były dwa kocury i kilka razy się potłukły, aż wreszcie się zaakceptowały. Cały proces ich zaprzyjaźniania trwał 3 miesiące. Było karmienie ich w miarę blisko siebie razem jakimiś smakołykami itd. Oficjalnie wojna między nimi skończyła się, gdy zabraliśmy Tośka (podobne imię :D ) na kastrację i gdy wróciliśmy z nim do domu był jeszcze pół przytomny i kimał sobie w transporterze - wtedy mój mco Gato po prostu podszedł do niego i zdzielił go łapą (odwet za wszystkie ataki Tośka na niego).

Tak więc, o ile koty zaprzyjaźnić z sobą dałoby radę, tylko może to potrwać długo, to o tyle problem z nietolerancją Tosi do przebywania w tylko jednym pokoju może być nie do przeskoczenia. I to nie tylko wtedy Wy się męczycie, ale też ona. Spróbujcie zorganizować jej atrakcje jakieś, przed snem bawcie się z nią, żeby się wyszalała - może to kwestia znudzenia jej nocne boje. Jednocześnie szukajcie jej jakiegoś domu, zróbcie ogłoszenia z zaznaczeniem, że kot nie nadaje się do małego pomieszczenia i wtedy w razie, gdyby próby z Tosią zawiodły, to oddacie ją w dobre ręce, zamiast do schronu.
Obrazek

dase

 
Posty: 321
Od: Czw paź 09, 2008 19:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 05, 2012 15:14 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

myszorkot pisze:Trudno zebys Ty rozegrzeszala, nie rozsmieszaj mnie.

W tym momencie mamy ultimatum albo kot albo wynocha wiec nie jest za ciekawie ale juz nie bede gledzic bo wiadomo co odpiszesz, trzeba sie skonsultowac z kims rozsadnym.

Niewazne ze nikt nie moze spac, niewazne ze nie moge pracowac a pracuje w domu, niewazne, ze buty domownikow sa zasikane, niewazne, ze atakuje inne koty, niewazne, ze od tygodni w domu jest jedna wielka awantura. Nic nie jest wazne tylko rozgrzeszenie pani G. zenada.

Piszesz tak jakbyś chciał się usprawiedliwić - stąd moje "rozgrzeszenie" (pisane, czego nie zauważyłeś w cudzysłowie - to przenośnia). Odpowiedzialność polega na przewidywaniu. Zarówno w przypadku dzieci jak i zwierząt - czyli istot za się jest odpowiedzialnym. I na ponoszeniu konsekwencji swoich decyzji, tak jak napisała ciekawa.swiata. Ja też wynajmuję mieszkanie i choć właścicielka dała mi całkowicie wolną rękę to biorę pod uwagę fakt, że może z dnia na dzień mi wymówić mieszkanie i na tą okoliczność mam opracowany plan awaryjny. Nie mając możliwości utrzymania zwierzaka lub musząc liczyć się z decyzjami innych - nie wzięłabym na siebie takiej odpowiedzialności (posiadania zwierzaka, posiadania dziecka, jakiejkolwiek istoty za której los bym odpowiadała i której los spoczywałby w moich rękach i zależał od moich decyzji). I tylko tyle.
Poza tym że jak dla mnie (ale to tylko moja indywidualna opinia) znów używasz za często słowa "ja" - i zgadnij do czego piję.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 05, 2012 15:24 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

myszorkot pisze: Pani G. jest taka mundra to niech sobie wezmie 30 kotow i ciekawe jak na tym zapanuje.

Nie jestem w kronice kryminalnej więc proszę nie pisz "Pani G.". Nick wystarczy. Mam 4 koty. 1-autoagresja, 2-połamany, 3-FIV+ (odpowiednik ludzkiego HIV), 4- chory układ moczowy (już wyleczony), stany lękowe (bieganie, obijanie się o meble i darcie pyska od godziny 2 w nocy do godziny 6) i sikanie poza kuwetę - tak było, wrócił do nas z adopcji gdzie zasikał doszczętnie całe mieszkanie, miał masakryczne stany lękowe (nieomal nie wylądował na Prozacu) i sikał również u nas w domu po łóżkach, ubraniach, podłodze, fotelach. Podjęliśmy wszelkie możliwe kroki by temu zaradzić bo NIE BYŁO OPCJI ODDANIA - należymy z TŻtem do osób które jeśli wezmą za coś odpowiedzialność (za żywą istotę) to w pełni i do końca i jesteśmy gotowi na wszelkiego rodzaju konsekwencje swoich decyzji (tak rozumiemy dorosłość). Udało się, a kosztowało nas to mnóstwo wysiłku, nieprzespanych nocy, prania rzeczy (w tym foteli/łóżka), mnóstwa cierpliwości i determinacji. Nadal chcesz się licytować?
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 05, 2012 22:08 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

myszorkot, ja od początku miałem wrażenie, że coś nie zagrało między wami. Może brak warunków, może niedopasowanie charakterów, cóż widać i tak czasem bywa. Także znajdźcie Fifi szybko nowy dom i wszyscy będziecie szczęśliwsi. Tyle, że odpowiedzialność za znalezienie tego nowego domu i to dobrego leży na was. I to chciała Ci tylko powiedzieć Gibutkowa. Na tym wątku nie ma też kompromisów, więc nie dziw się takiemu podejściu, że najpierw kot a potem ja. Tak tu jest, tacy my tu jesteśmy. Powodzenia - dla kotki i dla was ;)
Obrazek

sunicram

 
Posty: 580
Od: Sob lut 26, 2011 17:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 05, 2012 22:51 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

U nas dzisiaj dzień pełen wrażeń. Rano drugą koteczkę odwieźliśmy do nowego domku. Mała Io okazała się bardzo odważną panienką, szybko opuściła transporterek, zaczęła zwiedzać i nawet pozwoliła się pogłaskać nowej opiekunce. Za to ja mam chyba mały syndrom opuszczonego gniazda....
Potem, na kliniki, na badania z Kropeczkiem. Mały wierzgatronił się strasznie, zdjęcia powtarzaliśmy w nieskończoność... niezłe portfolio tam sobie zrobił :mrgreen:
No i wyniki prześwietlenia okazały się mocno niepokojące - bardzo powiększone serduszko (podejrzenie wysięku międzykomorowego) i nieznacznie powiększone prawe płuco :(
Zadzwoniłam do naszego kochanego weta i kazał mi zrobić morfologię i obiecał umówić na badanie serduszka do świetnej wetki od spraw kardiologicznych. Morfologii niestety nie dało się zrobić, bo dałam maluszkowi śniadanie, o ja głupia ... i nie był na czczo. W domu wyszukałam informacji, czym grozi wysięk i się załamałam. Przy wczesnym wykryciu i leczeniu, jest szansa, że kotek przeżyje 4-5 lat...
O 20 byliśmy na badaniu ultrasonograficznym u rewelacyjnej wetki. Przez ponad godzinę różnymi metodami badała Kropeczka, który bardzo wyraźnie dawał do zrozumienia, że czego jak czego ale badań to on ma na dzisiaj dosyć.
I badanie wykazało, że w serduszku nie ma żadnej dziurki, żadnego wysięku i jest prawidłowej wielkości :lol: dodatkowo radiolog dostał płytkę z klinik i też orzekł, że serduszko nie jest wg niego powiększone
Co prawda, prawe płuco powiększone :( ale to powinno się dać opanować antybiotykiem + wspomagaczami na odporność.
No i tak Kropeczek zyskał nową wielbicielkę :wink: : wetka była nim zachwycona
Jutro jedziemy na badania krwi i antybiotyk + wspomagacze.
Kropcio jest bardzo aktywny, wesoły i ma ogromny apetyt, więc mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Trzymajcie kciuki

Myszorkot - jak przeczytałam twoje wpisy, to najpierw mnie zatchnęło, a potem opadły mi ręce. Dalej mogę się podpisać pod słowami Gibutkowej

jjw666

 
Posty: 133
Od: Nie sie 19, 2012 11:44

Post » Sob paź 06, 2012 10:31 Re: SchronWro - DNI OTWARTE 6-7 PAŹDZIERNKA!!!

jjw666, a zdradzicie dane Pani wet, która robiła USG brzdącowi? :)
Miło słyszeć, że Wasze potworki tak fajnie zaopiekowane:)
Miały wiele szczęścia, że do Was trafiły! :)

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 17 gości