Może 50 m2 na dwa koty to nie mało, ale na dwa koty i dwa psy też wystarczy?
Wiem, że może wymagam zdolności wróżki, ale cóż szkodzi zapytać:
Czy jest szansa, że Fazi nie upoluje naszych świnek morskich (to są duże świnki - tłuste, odważne, niebojące się kotów i psów - więc nie uciekające i mało kuszące)?
Nasz ragdoll paca je od czasu do czasu, ale raczej dla zasady, nie żeby im zrobić krzywdę.
Poza tym śpi z nimi, ogląda je sobie godzinami...
Prosiaki mają stale otwartą klatkę i bardzo nie chciałabym musieć ich zamykać. Chodzą luzem całe życie (mają 4,5 roku).
Przyznam się bez bicia, że jestem początkującą kociarą (za to całe swoje życie miałam/mam/mieć będę psy).
Racuszek jest naszym pierwszym kotem (wybraliśmy ragdolla - żeby zaczynać od wersji light

). Nie mam pojęcia, jak by wyglądało dokocenie, czy futrzaki się polubią i co robić, gdy będzie inaczej.
Racuch też jest raczej rezolutnym kotem (jak na ragusia). Niczego się nie boi (autentycznie - jest z nami od lutego, a jeszcze ani razu nie widziałam go przestraszonego!). Wszędzie się pcha, każdego zaczepia.
Gdy jest z kotem moich rodziców, to strasznie go męczy! Goni go godzinami, siada na nim, skacze na niego, zaczepia i nie czuje respektu nawet, gdy tamten na niego syczy i próbuje drapać.
Czy dwa takie małe zaczepialskie odważniaki mają szansę się dogadać, czy raczej powinnam szukać mega spokojnego kotka? w sumie Racuszek też bywa spokojny - w końcu to ragdoll i to typowy - można go za uszy wieszać (choć nie próbowałam - jest ciężki i pewnie by się uszka urwały) i złego słowa nie powie. Nigdy jeszcze na nikogo nie syknął, ani nie drapnął (nie wiem, czy w ogóle umie).
Może jeszcze słówko o nas:
Mieszkamy w W-wie. Ja - 32 lata, z zawodu weterynarz, ale pracuje jako psio-koci fryzjer.
Mój mąż, 29 lat, informatyk. Dzieci nie mamy (jakoś los nie chce dać i nie wiadomo, czy kiedykolwiek da).
Docelowo chciałabym, żebyśmy mieli dwa psy i dwa koty.
Od prawie 20 lat miałam w domu szczury, ale się z nich całkowicie wycofuję.
Zostały jeszcze dwa (jeden niestety będzie uśpiony na dniach - jest już ciężko chory), drugi to tez staruszek.
Po obecnych świnkach prawdopodobnie nowych też nie będziemy brać.
Tu jest mój wątek na ragusiowym forum, ze zdjęciami moich zwierzaków itd.
http://www.ragdollclub.fora.pl/przedsta ... ,3814.html