"I tak człowiek trafił na kota..."

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 03, 2012 16:36 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:
Obrazek



łooozaaap, dude

black_lodge

 
Posty: 642
Od: Sob wrz 04, 2010 18:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 03, 2012 17:46 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

agusialublin a gdzie jest Twój wątek?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro paź 03, 2012 19:35 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Tak a propos ciekawy jestem ilu jest nas na forum
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Śro paź 03, 2012 20:01 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

MalgWroclaw pisze:agusialublin a gdzie jest Twój wątek?



Hejka,
tak się składa że nie ja i moje kociska nie mamy swojego wątku, jakoś nie było ku temu okazji.
Ale i tak codziennie jestem na forum. To jak narkotyk, nie da sie bez niego żyć.
Cieszę się razem z Forumowiczami z tego jak Ich kociaki rosną, jak się rozwiją, jak psocą.Podziwiam zdjęcia Waszych słodziaków.
Przeżywam razem z Wami jak walczycie o swoje maleństwa o ich zdrowie i życie. Płaczę razem z tymi którzy musieli się ze swoimi malestwami pożegnać.
Poza tym sporo dowiedziałam się z forum, o opiece, o żywieniu i wychowywaniu kociaków. A przede wszystkim lubię sobie z wami pogadać, w końcu łączy nas tak wiele. Nikt tak nie zrozumie kociarzy jak drugi kociarz.
Tak pięknie piszecie o swoich małych pociechach. :1luvu:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Śro paź 03, 2012 20:28 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Hutku.
"Czynnych" (jak widać) - niezbyt wielu. Ale takich "wspierających" to trochę jest. Sądzę, że nawet dość sporo.
Agusiu.
Ja też tak mam. Po porannym odpaleniu kompa - pierwsza rzecz to poczta. W poczcie oczywiście osiemdziesiąt procent to zawiadomienia z "miau". A później to się tak czaję - poczytuję forum, czasem coś piszę a ponieważ słuch mam jak kot i rozpoznaję swoich szefów po krokach na korytarzu to w krytycznym momencie "klik" - i na monitorze ląduje przygotowany napoczęty firmowy dokument w "Office". Okropny jestem, okropny po prostu. Ale czasem mam przypływ obowiązkowości i wtedy to nadrabiam. Wieczorami przeważnie. I tak się to jakoś turla. ;) Ale nie mówcie o tym nikomu, dobrze?
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Śro paź 03, 2012 20:47 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Willenie(mam nadzieję że nie masz nic przeciwko temu jak bedę tak do Ciebie się zwracać :roll: )
jeśli chodzi o ukradkowe podczytywanie forum w pracy to nie jestes sam, ja też tak mam. :roll:

Nie mogę się powstrzymać żeby nie rzucić okiem chociaż na chwile :mrgreen:
Tylko nie wiem jak mam wytłumaczyc klientowi jak się mnie zapytał tego że mam zaszklone oczy bo akurat przed kilkoma chwilami czytałam jak ktoś z nas żegnał się ze swoim przyjacielem.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Śro paź 03, 2012 20:52 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Obrazek


To jest moja pierwokotna RYSIA
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Śro paź 03, 2012 20:54 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Obrazek


Po miesiącu wzieliśmy na wychowanie PYSIA
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Śro paź 03, 2012 20:56 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Obrazek

A od 13 września mamy KOKO
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Śro paź 03, 2012 21:02 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Rysię jak miała dwa miesiące ktoś podrzucił znajomemu na działkę. A że wyjeżdzał no więc Rysia trafiła do nas .
To było 17 września tamtego roku. Po miesiącu wzieliśmy z lubelskiego Animalsa PYSIA.
A teraz po roku z Fundacji Felis trafiła do nas KOKO.
I tak mamy z mężem na wychowaniu trzy słodziaki. :1luvu:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Śro paź 03, 2012 21:16 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Agusiu.
Te oczy to tłumacz katarem albo uczuleniem na cośtam. Może być nowy niesprawdzony tusz czy coś.
Kocuraki piękne. Rysia wygląda jak zamaskowany(a) ninja przemykający nocą w tajnej misji... ;)
Oczywiście, że moze być Villen. :)
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Śro paź 03, 2012 21:33 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Od jakiegoś czasu najczęściej zadawane sobie pytanie brzmi "gdzie są moje koty?!" I o ile na Odika można zawsze liczyć, że leży rozlany na środku mojego łóżka to następne pytanie "gdzie tym razem schował się ten pręgowany smark Albert" jest zawsze aktualne i wierzcie mi - dużo trudniejsze.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Śro paź 03, 2012 21:34 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Wiesz co dobry pomysł masz na te załzawione oczy :ok:

Powiem Ci że nie wyobrazam sobie życia bez tych sierściuchów.
Przychodzę z pracy zmęczona, wkurzona ale jak tylko zobacze moje dzieciaki to cała złość i zmęczenie mijaja.
Działają na mnie odstresowująco, dają tyle radości i ciepła.
To już nie są zwierzaki, koty to są moje nasłodsze dzieciaki z którymi gadam naokrągło, karmię, pieszcze, bawię się.
Rysia to kotka jedyna w swoim rodzaju. Zawsze czujna, zwinna, bystra. Ma swój charakterek. Ale to ona chodzi za mną krok w krok, pomaga mi w gotowaniu(jak to baba :mrgreen: )zawsze jest przy mnie. Rano budzi mnie dotykiem swojego mokrego noska.
PYSIONEK natomiast mimo że ma już rok to zachowuje się jak duży dzieciak, zabawa, spanie, jedzenie i jeszcze raz jedzenie. To taka przylepa, miziac i miziac.
Co do KOKO to narazie jeszcze niewiem, jest u nas odtygodni i cały czas ja obserwuję co z niej wyrośnie.Ale od pierwszego dnia podbiła moje serce.
Jeszcze kiedy nie miałam kotów to myślałam ze wszystkie są takie same, koty to koty i już. Teraz dopiero nie mogę się nadziewić temu że każdy z nich jest całkowicie inny.
Mogę na nie patrzec godzinami jak się bawią, jak jedza, jak śpia. Jest w nich tyle radości, czułości i bezwarunkowej miłosci do nas ludzi.
Co Ci będę mówić sam wiesz jak to jest.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw paź 04, 2012 9:27 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Agusia - powiem to co powiedziano kiedyś mnie - załóż im wątek, to będzie ich pamiętnik.. Mnie to przekonało, niestety, zaglądam tam rzadziej niż ustawa przewiduje i nie uzupełniam.. Ale mam i jestem bardzo zadowolona, że moje Dzieci (ja też tak je nazywam :D ) mają swój ślad w cyberprzestrzeni..

Kochani, Jestem w tej samej grupie..
Mówicie rzeczy, które są mi bardzo bliskie.. O kocim indywidualiźmie, o ich miłości, o płaczu w środku pracy (miejsce/czas), i o uzależnieniu, i o przypływach..
Za moment mój przypływ nastąpi, bo roboty huk.. Słaba jestem jednak.. kilka razy dziennie chce mi się sprawdzić komu zdarzyło się coś dobrego.. Albo niestety złego.. :roll:

Mnie uczulał kiedyś cień do powiek.. :wink:

Villentretenmerth pisze:Kocuraki piękne. Rysia wygląda jak zamaskowany(a) ninja przemykający nocą w tajnej misji... ;)

Villuś ma słuszną rację: toż to zamaskowany ninja!! :lol:
No i to "przemykanie nocą w tajnej misji" :ryk: :ryk:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 04, 2012 9:40 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Witamy się z rana:)
Obrazek

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 8 gości