Lilka Mrau pisze::) No to życzymy powodzenia w poszukiwaniach drapaka i miłego dnia:)
dzięki

psiama pisze:Co za kocie szczęście tu zawitało
Ja też psiara i przyszłam tu lata temu z DOGO, teraz juz całkiem przekręcona na koci ogon.
Gratuluję świetnego podejścia i wspaniałaej rodzinki ludzko - ogoniastej
Małe kotki rosną i potrzebuja dużo energii, nie dawkuje im sie jedzenia an tym etapie. Jeszcze parzez pare tygodni nie ma co ograniczać. jak będa miały 3-4 miesiące będziesz na tyle zorientowana, że zaczniesz je karmić dawkując.
W 8 tygodniu I-sze szczepienie (wczesniej wazne by były skutecznie odrobaczone) przeciwko panleuko, kocim katarze, ..., potem przypominające po kilku tygodniach, następnie juz po roku.
Kryta lub gdzies zabarykadowana kuweta przy psiakach to najlepsze z rozwiązań, w przeciwnym razie psie będą się ... częstować
Doskonałe masz podejście do zapoznawania wzajemnie zwierzaków
Cudowne psie mordy

A juz fota z gryzieniem głowy ....
Czy rude kocie szczęście nadal ma takie robki przy oczkach i nosie ? Jeśli tak, pokazałabym to wetowi.
Bardzo fajnie zroganizowałas zycie rodzinne (kojec dla maluchów)

Super dzieciaki, widaż, że psiarze-kociarze z nich rosną
Kciuki, kciuki !

dziękuję, z rodzinki mojej jestem dumna, synuś ma wspaniałe serce, jest bardzo wrażliwy na los zwierząt, córci aż się oczy śmieją jak widzi zwierzaki

psiska kochane a kociaki milusińskie...no i wyrozumiały mąż
ale wydaje mi sie, że to takie zwyczajne wprowadzanie kociaków do domu z psami, inaczej po prostu tego nie widzę, bo chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie puścił by zwierzaków na żywioł-na zasadzie prawa dżungli

wiedząc, że podejście jego psów do kociatych jest takie jak moich, czyli delikatnie mówiąc mało przyjacielskie. niemniej dziękuję za uznanie

miło mi, że podobają się moje morduchy ukochane(właśnie jedna z nich, nie wiem która zżarła mi kolację

jak poszłam usypiać córcię).
oczka już nie ropieją, z nosków nic nie cieknie, kociaki nie kichają, są wesołe, rozrabiają, apetyty mają ogromne! na kolację dostały po raz pierwszy ugotowanego fileta z ryby, wylizały miseczki do czysta

dorcia44 pisze:a drapak to bardzo ważna rzecz

u mnie to gwóźdź programu ,ale i wygodne posłanko sie liczy
najważniejszy jest hamak

o właśnie, właśnie o taki drapak z domkami i hamakami mi chodzi. mam nadzieję, że uda mi się kupić fajny, tymczasem kupiłam w netto dziś 2 parapetowe poduchy. śliczne, mięciutkie, puszyste. kiciuchy dziś siedziały na parapecie w salonie więc jutro zrobię im tam legowiska. śmiesznotki małe, jak samochód przejechał, to w ciągu sekundy z parapetu znalazły się za kanapą
psiama pisze:Potwierdzam, hamaki to clou drapaka. Co najmniej dwa hamaczki/leżanki (okragłe, prostokątne ...) czy jak to zwał, dla każdego po jednym

a takie hamaki na kaloryfer też się sprawdzają? koty to rzeczywiście lubią?
Lilka Mrau pisze:My mamy w planie do naszego drapaka dorobic drapak tylko narazie TŻ jest tak zapracowany że nie ma kiedy sie tym zająć^^
edit: hahahah ale napisałam chodziło oczywiście do naszego drapaka dorobic hamak xD jak widac rano nie latwo mi sie obudzic^^
a biedne psiska mają tylko posłanka. żaden hamaczka nie ma
Lila84 pisze:słodko kociaki sie wylegują na tym hamaku

najgorzej jak się drapak nie spodoba....i co wtedy?
dzisiaj salmę z wanny wyławiałam. na szczęście była pusta. co chwilę któryś ze schodów spada, na szczęście maksymalnie z 5 schodka i to na psie posłanie bo z góry by było już niebezpiecznie... po bieganinie po całym domu były tak padnięte, że anis zasnął na schodku a salma w psiej klatce. chyba czują się jak u siebie.