Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Blue pisze:iga5 pisze:. Ona większość czasu śpi. Wstaje tylko czasem do jedzenia lub kuwety. Nie jęczy ani nie piszczy. Załatwia sie i je. Opiekunka jest bardzo z nią związana i jest przy niej, głaszcze ją i mówi do niej. Filutka to czuje. Widać że choróbsko wżera sie głebiej. Ustaliłyśmy z opiekunką , że dopóki kicia je nie pomagamy jej w odejściu.
To że koteczka nie piszczy i nie jęczy nie jest oznaką braku cierpienia
Radzą sobie inaczej - np. dużo śpiąc, polegując, ograniczając mocno aktywność. Ale to nie chroni do końca przed bólem
Nie mówię o usypianiu jej teraz bo przecież kotki na oczy nie widziałam - ale o wprowadzeniu jej leczenia paliatywnego, łagodzącego skutecznie cierpienie, choćby było totalnie niezdrowe czy otumaniające.
Myślę że ona powinna dostawać silne leki przeciwbólowe - przynajmniej testowo, żeby można było zaobserwować zmianę w zachowaniu, czy jest - bo to będzie świadczyło o tym że kotka bez nich cierpi.
Są koty lekko chore które kompletnie odmawiają jedzenia, są bardzo cierpiące które mimo to mają apetyt - jego obecność nie może być wyznacznikiem braku cierpienia
Ta kotka chudnie, prawie nie wstaje - tyle co do kuwety - jej choroba musi być bardzo zaawansowana
To są ważniejsze wyznaczniki stanu kotki niż obecność apetytu
No chyba że ona dostaje silne leki przeciwbólowe?
tamiss pisze:Nie wiem, nie potrafie zrozumiec takiej bezsilności - może jeszcze trzeba czegoś spróbować... Może warto wypisać co było już zastosowane i nie dało rezultató i szukać dalej... Wiem, że to nie łatwe, ale tak tylko patrzeć jak to się pogarsza jest straszne...
Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Majestic-12 [Bot] i 49 gości