Joszkowy Zwierzyniec 5+2+1

A co się z Linką działo?

Asia a co się u Was tam dzieje???
I banerek Ci zniknął

Samo życie się dzieje. Linka odeszła ze starości, nie chciała już jeść. Od dłuższego czasu musiałam jej już zanosić jedzenie tam gdzie spała, sama już nie schodziła na kolację ani śniadanie. Widziałam, że już była coraz słabsza... Z toaletą też już był problem. Patrzyła tak z tymi swoimi oczami prosząc o zbawienie. Podjęliśmy decyzję, nie chcieliśmy żeby dłużej cierpiała. Chociaż łatwo nie było...
Megusia miała amputowany ogonek, bo nie ruszała ogonkiem ze względu na stare złamanie. Nie wiem czy gdzieś zahaczyła czy sama coś zrobiła, ale zrobiły jej się strupy z ropą na tym martwym ogonie i stąd ta amputacja. Teraz ma kołnierz i się musi trochę z nim pomęczyć. Ale jak jej kikucik zarośnie to będzie bardzo słodko wyglądać :ok:

Młody czyli Prince został wykastrowany, bo już czas na niego był. Może się trochę wyciszy i da Rubci więcej spokoju, bo miał coraz częściej na nią smaki :roll:

Natomiast Oluś coś złapał, myślałam najpierw, że to zwykłe przeziębienie, ale nie. Dostał kroplówkę, bo dwa dni nic nie chciał pić ani jeść. Antybiotyk jakiś i coś jeszcze i na drugi dzień odrazu było lepiej. Dziś już się zachowuje całkowicie normalnie, jeszcze trochę więcej jakby spał... Chociaż niekoniecznie. Złości się tylko, że nie wypuszczam go na dwór. Ale to tylko dla jego dobra, bo teraz już jest zimniej, a on osłabiony i w ogóle.
Dziwicie się, że tak wszystko na raz dwa, ale jak jadę do weta to zawsze hurtem, bo musimy kierowcę załatwiać. A jednak mamy trochę tej drogi do weta, nie taki tam rzut beretem. I w tej kwestii bardzo dziękujemy Ederlezi :1luvu:

Jednak mam nadzieję, że trafi mi się niebawem jakiś samochód i nię będę w sprawie moich futrzastych zdana na drugą osobę. To tyle chyba na dziś.

To się narobiło Asieńko. Wszystkie kociaste na raz

. Ale czasem tak bywa. To spokojnego wieczoru i nocki bo po tych wszystkich przeżyciach to wypoczynek Ci się należy.
I duzo zdrówka dla kociaków !

Lineczko [*][*][*]

Asiu przytulam i trzymam :ok:

żeby już wszystko było ok

a ta ciągle śpi! co dzwonię, to śpi!

Lineczko [*]
Asia trzymaj się, :ok:

za zdrowie kociastych...wszędzie coś się czepia, takie jakieś powietrze..."morowe"

Witajcie!
Trzymamy się całkiem nieźle. Jutro z Megusią do weta na kontrolę "ogonka". Goi się całkiem całkiem, ale kupki nie zrobiła jeszcze. Ale spokojnie jutro to załatwimy jakoś. Oluś już świruje, bo nie wypuszczam go na dwór, ale musi jeszcze wytrzymać. Zresztą jutro zapytamy weta czy może już wychodzić. Rubinia dziś zaliczyła dwie myszki, Prince chciał jej ukraść. Ale nie oddała łupu. Postaram się jutro o jakieś fotki żeby wątek całkiem się nie znudził... Dobrej nocy!
PS. odwiedziłam dziś tylko jeden wątek, nie miejcie mi tego za złe - obiecuję poprawę! :oops:

Ja nadrabiam zaległości w czytaniu z 3 dni.
Futrzakom życzę zdrówka :1luvu:

Witaj Asiu jak tam wtorek mija? Jak Megi po kontroli u weta, jak ogonek?
Ściskam :1luvu:

Witam, witam

Ogonek - kikucik goi się prawidłowo, ale zaczyna ją coraz bardziej swędzić bo tym kołnierzem chce tam lizać. Trzeba Megi pilnować, bo jak zacznie się kręcić z kołnierzem to jeszcze może coś sobie zrobić. Bidulka się męczy i jak chce robić kupkę to ją boli... Ach, ale jakoś musimy jeszcze przetrwać tydzień - teraz wydaje mi się to tak niesamowicie długo...

Dobry

Witajcie! No dopiero środa, ja żyłam myślą, że już czwartek. A tak to muszę na uczelnię ciś. Taka piękna pogoda, wygrzewałam się z psami na słońcu... No ogromna szkoda, że uczelnie wzywa! Odezwę się wieczorem u Was! Udanego popołudnia :ok:

Joszkowy Zwierzyniec 5+2+1

Kto przegląda forum