Rychosław

[ula-misia]

[juana]

Rysio ma nas wszystkich w... nie powiem gdzie
Inka

A nieprawda Ja Was koooofam
Tylko Duża robi sobie pracownię w innym pokoju i bałagan we wszystkich innych przy okazji . No i ja jej pomagam to ogarnąć, no. Dzisiaj na ten przykład pomagałem ciągnąć i pchać to wielką maszynę i ciąć firanki. Ale najpierw pomagałem wybrać firankę . I tylko coś tam czasem sobie gadała żeby nie przeszkadzać. No i jeszcze walczyłem z pianą z wanny bo jak goopia weszła do wody, to położyła takie wielkie coś z piany na brzegu.
Rychosław

[kwinta]

Oj Rysiu, Rysiu zapracowani jesteście oboje z Dużą okropnie, a dzisiaj jest niedziela i trzeba do góry brzuchem trochę poleżeć i odpocząć

To odpoczywanie jest bardzo wskazane, bo od jutra znowu do roboty .....
I to przez długie pięć dni ....

Dobrego poniedziałku Asiu i Rysiu ....

[juana]

Oj Rysiu, Rysiu zapracowani jesteście oboje z Dużą okropnie, a dzisiaj jest niedziela i trzeba do góry brzuchem trochę poleżeć i odpocząć

To odpoczywanie jest bardzo wskazane, bo od jutra znowu do roboty .....
I to przez długie pięć dni ....

Dobrego poniedziałku Asiu i Rysiu ....

No też właśnie w tygodniu nie ma kiedy się zabrać za takie rzeczy . 6 dni pracuję, więc tylko 7. pozostaje na takie prace . Tak jakoś wyszło, że w te dni próbuję ogarnąć ten bajzel .
Dziękujemy
P.S. Jak się miewa kociasty?

[ula-misia]

Się przywitamy

[MaryLux]

Rysio ma nas wszystkich w... nie powiem gdzie
Inka

A nieprawda Ja Was koooofam
Tylko Duża robi sobie pracownię w innym pokoju i bałagan we wszystkich innych przy okazji . No i ja jej pomagam to ogarnąć, no. Dzisiaj na ten przykład pomagałem ciągnąć i pchać to wielką maszynę i ciąć firanki. Ale najpierw pomagałem wybrać firankę . I tylko coś tam czasem sobie gadała żeby nie przeszkadzać. No i jeszcze walczyłem z pianą z wanny bo jak goopia weszła do wody, to położyła takie wielkie coś z piany na brzegu.
Rychosław

Czyli masz nas w serduszku
Inka uradowana

[Earthsea]

Dzień dobry, cześć i czołem!
Dawno tu nie pisałam (choć czytam regularnie of kors), ale nie znaczy to, że próżnowałam Tuzaglądaczom, którzy mej persony nie kojarzą, wyjaśniam, żem w cywilu osobista siostra juany i chrzestna miłościwie nam tu panującego Rychosława I co istotne, dotąd niezakocona
Ale... to się wkrótce zmieni
Pod koniec listopada zamieszka z nami kocia dziewczynka
I Rysio będzie miał tym sposobem kuzynkę, he he.
Kiedy wyobrażałam sobie tę chwilę, kiedy usłyszę od małża "tak dla kota", sądziłam, że będę skakać z radości, a tymczasem... dopadły mnie wątpliwości jak nie przymierzając młodą matkę przed porodem - czy sobie poradzę z maluchem, czy będzie zdrowy, jak urządzić mieszkanie tak, by wszystkim było wygodnie, itp. itd...
Nawet nie wiem dokładnie, jak ta mała wygląda (podobno jest jasna i być może będzie podobna do syjama, bo wśród przodków takowego ma) - usłyszałam w pracy, że koleżanka szuka domów dla 3 kociaków (koteczka i 2 chłopaków), i poczułam ZEW NATURY Małża urabiałam w sposób nieprzerwany od dawna, ale na wieść o maluchach pomyślałam, że teraz albo nigdy. I już
Pytań technicznych mam mnóstwo, ale od czego ma się osobistą konsultantkę z osobistym asystentem
No i forum, żeby nie było
Na razie mam w domu jeszcze większą rozwałkę niż juana, ale jak skończę, niezwłocznie rozpoczynam przygotowania na przyjęcie dziewuszki
Myszolandii i Myszce dziękuję, czułam wasze mentalne wsparcie w tej sprawie
Myślę, że Ryś nie będzie miał nic przeciwko gościnnym występom kuzyneczki na tym wątku

[MalgWroclaw]

Earthsea, ale fajnie. Skoro się obawiasz, to znaczy, że normalny człowiek z Ciebie
nie martw się, Rychosław na pewno pomoże wychować kuzynkę.

[rudy kociak]

Dzień dobry, cześć i czołem!
Dawno tu nie pisałam (choć czytam regularnie of kors), ale nie znaczy to, że próżnowałam Tuzaglądaczom, którzy mej persony nie kojarzą, wyjaśniam, żem w cywilu osobista siostra juany i chrzestna miłościwie nam tu panującego Rychosława I co istotne, dotąd niezakocona
Ale... to się wkrótce zmieni
Pod koniec listopada zamieszka z nami kocia dziewczynka
I Rysio będzie miał tym sposobem kuzynkę, he he.
Kiedy wyobrażałam sobie tę chwilę, kiedy usłyszę od małża "tak dla kota", sądziłam, że będę skakać z radości, a tymczasem... dopadły mnie wątpliwości jak nie przymierzając młodą matkę przed porodem - czy sobie poradzę z maluchem, czy będzie zdrowy, jak urządzić mieszkanie tak, by wszystkim było wygodnie, itp. itd...
Nawet nie wiem dokładnie, jak ta mała wygląda (podobno jest jasna i być może będzie podobna do syjama, bo wśród przodków takowego ma) - usłyszałam w pracy, że koleżanka szuka domów dla 3 kociaków (koteczka i 2 chłopaków), i poczułam ZEW NATURY Małża urabiałam w sposób nieprzerwany od dawna, ale na wieść o maluchach pomyślałam, że teraz albo nigdy. I już
Pytań technicznych mam mnóstwo, ale od czego ma się osobistą konsultantkę z osobistym asystentem
No i forum, żeby nie było
Na razie mam w domu jeszcze większą rozwałkę niż juana, ale jak skończę, niezwłocznie rozpoczynam przygotowania na przyjęcie dziewuszki
Myszolandii i Myszce dziękuję, czułam wasze mentalne wsparcie w tej sprawie
Myślę, że Ryś nie będzie miał nic przeciwko gościnnym występom kuzyneczki na tym wątku

HUrrrrrrrrrrra!!!!!!!!!!!!!!!!Rysiu będzie miał kuzynkę

[Kociara82]

ciesze sie, ze kolejny kocio znajdzie swietny domek a ktos wreszcie bedzie mial swojego kociego skarba
Earthsea

[Miraclle]

Jakie śliczne rude pysio

[juana]

Dziękujemy nowym bywalcom
A przechodząc do kuzynki Rychosława. Wiedziałam o niej od kiedy małż siostry mej zgodził się wreszcie na kociaka. Nie pisałam tutaj , bo uznałam, że to nie do mnie należy . Siostrze mej oczywiście zaoferowałam wszelką możliwą pomoc, choć sama tak naprawdę wszystkiego uczyłam się na "wyczucie". I stąd oczywiście . Uważam, że do wychowania kota najbardziej potrzebna jest miłość. Reszta sama przyjdzie . Jeśli oczywiście jest ktoś, kto wie więcej - bardzo mile widziana jest każda pomoc . Toteż maszyna pójdzie w ruch i posłanka łącznie z zabawkami kuzynka Rychosława ma zapewnione

[MaryLux]

Dzień dobry, cześć i czołem!
Dawno tu nie pisałam (choć czytam regularnie of kors), ale nie znaczy to, że próżnowałam Tuzaglądaczom, którzy mej persony nie kojarzą, wyjaśniam, żem w cywilu osobista siostra juany i chrzestna miłościwie nam tu panującego Rychosława I co istotne, dotąd niezakocona
Ale... to się wkrótce zmieni
Pod koniec listopada zamieszka z nami kocia dziewczynka
I Rysio będzie miał tym sposobem kuzynkę, he he.
Kiedy wyobrażałam sobie tę chwilę, kiedy usłyszę od małża "tak dla kota", sądziłam, że będę skakać z radości, a tymczasem... dopadły mnie wątpliwości jak nie przymierzając młodą matkę przed porodem - czy sobie poradzę z maluchem, czy będzie zdrowy, jak urządzić mieszkanie tak, by wszystkim było wygodnie, itp. itd...
Nawet nie wiem dokładnie, jak ta mała wygląda (podobno jest jasna i być może będzie podobna do syjama, bo wśród przodków takowego ma) - usłyszałam w pracy, że koleżanka szuka domów dla 3 kociaków (koteczka i 2 chłopaków), i poczułam ZEW NATURY Małża urabiałam w sposób nieprzerwany od dawna, ale na wieść o maluchach pomyślałam, że teraz albo nigdy. I już
Pytań technicznych mam mnóstwo, ale od czego ma się osobistą konsultantkę z osobistym asystentem
No i forum, żeby nie było
Na razie mam w domu jeszcze większą rozwałkę niż juana, ale jak skończę, niezwłocznie rozpoczynam przygotowania na przyjęcie dziewuszki
Myszolandii i Myszce dziękuję, czułam wasze mentalne wsparcie w tej sprawie
Myślę, że Ryś nie będzie miał nic przeciwko gościnnym występom kuzyneczki na tym wątku

Jupiiiii!

[Myszolandia]

[johaśka]

to i my się witamy bo przeoczyliśmy nowy wąteczek... za co nam strasznie wstyd
Rudolf i Manio
Duża chłopaków też się wita