No to czarnuch wrzeszczący już u Kasiufo:)
Dziękuję raz jeszcze za pomoc temu szkrabowi!
Po pracy byłam odebrać wyniki małej i zmiana planów.
Wygląda na to, że trzeba ją jak najszybciej operować, czyli najpierw operacja, później szczepienie - jutro będę obdzwaniać Świat po prośbie (o wykonanie zabiegu na kredyt lub możliwość rozłożenia należności na raty)
Wyniki są całkiem niezłe, wątroba troszkę nie w formie, ale nie ma dramatu - to może być wynikiem zarobaczenia i problemów jelitowych. To co sprawia, że zabieg powinien być najpierw, to kombinacja parametrów wskazująca na samiuśki początek, albo już koniec stanu zapalnego. Najprawdopodobniej jest to związane z urazem. Pani wet opowiadała mi dokładnie o tym dlaczego (jakieś krwiaki lub ropnie mogły się utworzyć w miejscu uszkodzenia) ale pozwólcie, że nie będę próbowała tego przytoczyć bo wyjdzie, że mała połknęła kosmitę:D W związku z tym wskazaniem na stan zapalny w kocie, mała dostala łagodny antybiotyk (taki, który nie pogorszy wyników wątrobowych za bardzo). Żeby nam się w kocie nie rozhulała jakaś masakra, która odsunie w czasie operację o kolejne tygodnie. Decyzja była trudna, bo moja Pani wet nie przepisuje łatwo antybiotyków, ale tutaj ze względu na konieczność operacji sytuacja jest wyjątkowa.
Ogólnie jest lepiej niż obie myślałyśmy, że będzie. Poza tym, że dziś zapłaciłam 80 zł za badania, żarło i antybiotyk... tym sposobem, rozmyła się perspektywa zaszczepienia moich zwierzaków... bazarowe graty polecają się do zakupu

Gnomek pojadł przy mnie i rozłożył się na SWOICH włościach. Bo należy podkreślić, że ona wszędzie jest U SIEBIE. To jest kot pokroju, ja się zajmę sobą, a Ty mną

Ona jest niesamowita

Kupiłam małej jeszcze 6 saszetek intestinala - ma zjadać jedną dziennie plus normalna karma na dopchanie.
No, to chyba tyle od nas

Czuję ogromną ulgę, dzięki Kasia!
