Nie nadążam z zabawkami..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 08, 2004 19:58

Ha!
a ja odkrylam kryjowke kota Tz-ta w sumie to on odkryl a to bylo tak:
przywiozlam dla tego kotka myszke czerwona no i po paru dniach zniknela wszedzie obszukalismy kanapy odsuwalismy a mielismy gdzie szukac w koncu to 4 pokoje plus kuchnia lazienka i kibel
pewnego razu moj Tz patrzy czemu ten kot tak wchodzi pod fotel on go wyjmuje stamtad a kot z powrotem
przechyla fotel a kotek hop i wyciaga myszke :lol: pod fotelem jest oberwana tkanina i kotek tam sobie schowal myszke
madry kociak a my sie tak naszukalismy jak nie wiemm co.. :twisted: a zeby smieszniej kotek tez z nami chodzil i szukal :lol:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

asiulka

 
Posty: 4832
Od: Czw sie 12, 2004 9:18
Lokalizacja: Hajnówka-Białystok

Post » Śro gru 08, 2004 20:00

vienna pisze:
Ska pisze:
O-l-g-a pisze: Kiedyś przywieźliśmy mała maskotkę z Ikei taką z tych malutkich, jeżyka i stał sie on ulubioną "myszką" Potterów. Noszą w ząbkach i śpią z nim.


Mój Haluś tez kocha jeżyka. Z upodobaniem kradł mi go z torby, ja myślałm że mi wypadł, szukałam, chowałam, az w końcu nakryłam złoczyńcę na gorącym uczynku.
I podarowałam jeżyka Halusiowi, choć też go lubiłam...


Koty ponadto uwielbiaja frotki do włosów TŻta.

Schowków mają kilka, jeden jest pod lodówką.

jessssssss..jess.. :twisted: zapomniałam o lodówce..idę sprawdzic..!!!


Ja kupilam dwa komplety kolorowych pileczek z gabki, gdyz wszystkie zapadaly sie pod ziemie. Az ktos podpowiedzial mi, ze moga byc pod lodowka.
I znalazlam ... piekny kolorowy rzadek dwoch kompletow pileczek. :D

Nie wiem, jak koty wrzucily tam pileczki, gdyz szpara jest bardzo malutka i ciezko tam cokolwiek wlozyc...

kasia_l

 
Posty: 193
Od: Wto kwi 13, 2004 19:19
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro gru 08, 2004 20:05

Nomka gardzi absolutnie wszystkimi zabawkami (ona dachowa arystokratka ma sie uganiać za jakąś sztuczną myszą? phi!), no chyba, że ja wiciagnę jakiś sznureczek, albo wstążeczkę to łaskawie łapka pomaca. :P

Oskarek kofa natomiast wszystko co grzechocze i dzwoni. Ostatnio ulubiona jest piłeczka z futerka z dzwoneczkiem w środku.

A na widok nakręcane myszy zwiewają gdzie pieprz rośnie :lol:
Pani starsza: Nomka i dwie Panienki: Biszkopt i Groszek :)
i Oskarek za tęczowym mostem - zawsze będę na Ciebie czekać ptysiu...

Obrazek

Nomka

 
Posty: 610
Od: Pon cze 14, 2004 14:03
Lokalizacja: Warszawa Miedzeszyn

Post » Śro gru 08, 2004 20:10

Nie ma lepszej zabawki niż Birmańska Kulka :D

Wojtek

 
Posty: 27892
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro gru 08, 2004 20:18

...
Ostatnio edytowano Nie sty 16, 2005 17:19 przez solaris, łącznie edytowano 1 raz

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Śro gru 08, 2004 21:43

No to widzę, że wszędzie jest to samo :lol:
U nas też wszystkie zabawki znikają i pomimo szukania nikt nie wie gdzie są, a tu nagle z nienacka dwa tajfuny wlatują do pokoju z długo szukaną zabawką... :twisted:
A ulubioną zabawką dla mojego duetu jest słomka do picia napojów!!! 8O
No po prostu nie ma lepszej zabawki :lol:
Lubią też futerkowe myszki
Ula + Obrazek,Obrazek i Obrazek + Sebcio

FURBY&FOCUS

 
Posty: 105
Od: Nie paź 10, 2004 16:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Śro gru 08, 2004 22:57

Ja swego czasu, jak mi sie pierwszy raz szafka do butow rozleciala, wreszcie odkrylam czarna kocia dziure :lol: chociaz do dzisiaj nie wiem, jak one te zabawki tam wrzucaly bo nie bylo dojscia zadnej strony :roll: :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro gru 08, 2004 23:12

U nas to samo. Tylko, że dotyczy to tylko ulubionych zabawek..... :roll: Jedną z nich jest wymemłana, wyświechtana i wyszczępiona wełniana piłeczka. Piłeczka pojawiła się u nas jeszcze jak w domu niepodzielnie rządziła Zuza. Wtedy rzadko gineła w tajemniczych okolicznościach. Ale odkąd pojawił się mały i piłeczka również została jego ulubioną zabawką Zuza zaczeła ją przed nim chować. I w ten sposób znajduję ją czasem w bucie, czasem pod meblami a czasem nie znajduję. Znajdują ją koty.....

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro gru 08, 2004 23:30

Melka nie ma zbyt wymyślnych upodobań: wystarczy katrtonowe pudło z wyciętym okienkiem. No, myszki mogą być, ale - nie będę oryginalna - natychmiast gdzieś znikają. . Tak sobei myślę, że to sprawka producentów - w celu wzmożenia popytu produkują je z czegoś, co po kilku dniach się ulatnia. Nie ma innej możliwości. No i ostatnio - ulubiona zabawka - Tyldzia. Na szczęscie jeszcze jej nie upchnęła bezpowrotnie do mysiej dziury, czy innego schowka :twisted:
Tyldzia - ze namber łon - juka. Nieszczęsna roślina jeszcze się trzyma, ale ledwo ledwo. A poza tym - wszystko, co ma nieszczęście znależć się na drodze Tyldzianki vel wściekłe tornado.
PS Choinka w tym roku na bank będzie spoczywać bezpieczna na antresoli 8)

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 08, 2004 23:42

solaris pisze:Szukam ich codziennie szczególnie pod wieczór bo nie wiedzieć czemu w środku nocy koty je znajdują
i wtedy jest najlepsza zabawa :evil:
Będę musiała niedługo chyba zmienić mieszkanie
zanim sąsiedzi mnie zlinczuja :roll: :roll:



Ja przed pójsciem spać robie obchód i rekwiruję wszystkie hałasujące piłki, kasztany itp. A i tak w nocy budzą mnie odgłosy turlania tychże ( wyciągniętych z kryjówek, nie znalezionych przeze mnie ) A podłogi mam drewniane i to stare dębowe a nie jakies ciche panele, więc ganiające za np orzechem kociska robia niezły harmider.
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 12, 2005 12:33

Znalazłam ten wątek, bo akurat pękam ze śmiechu z powodu nowej zabawki Pumy :lol: Napewno jej nie zgubi, bo to kreska na wykładzinie PCV, którą moja córka niechcący butem zrobiła i... 8O Puma czai się i napada znienacka, tłucze kreskę łapami i ucieka, za chilę powtórka, no boki zrywać :ryk:
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 12, 2005 13:32

A to ja też dopisze!
Hipek uwielbia swojego misia pluszowego, który zastepował mu brata jak był ciupenki, teraz Hipek go torochu przerósł, ale i tak go koffa. Poza pluszowym braciszkiem uwielbia zielony spinacz do prania, dwie rolki po papierze toaletowym, czerwony kawałek szmatki :lol: , miał taki zielony szaliczek z innego misia ale gdzies zniknął 8O , kłębek włóczki(zielonej) jakoś Hipek za zielonym przepada! Ostatnio ogon psa mu sie spodobał...biedna Punia :( Zapomniałam o firankach jeszcze :D
Obrazek

lilith_aga

 
Posty: 1101
Od: Sob kwi 23, 2005 16:23
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie cze 12, 2005 13:47

Ulubione zabawki w ostatnim czasie? :> Czereśnie... Zabawa polega na tym aby jak najdokładniej powgniatać je w podłogę w kuchni. :twisted: No i kłosy pszenicy... Jak tylko wracam do domu i jej taki niosę, to miaukom nie ma końca, dopóki jej takiego jednego nie podaruję. ;-) A potem? :> Potem pani ma zajęte popołudnie, bo Tiki się ubłagać nie da - cały czas aportuje do nóg i trzeba jej rzucać. :twisted: I tak dopóki kłos jeszcze nadaje się do użytku... :roll:
Obrazek
Obrazek

maijka

 
Posty: 1141
Od: Śro wrz 01, 2004 20:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 13, 2005 8:19

Ulubione zabawki? Bynajmniej nie ze sklepu, bo jak tu wszyscy trafnie zauważyli one szybko giną w kociej czarnej dziurze. Mój zbojnik uwielbia: firanki, klamerki do prania, świeżo uprane ciuchy wiszące na suszarce, papier toaletowy, buty, dywan... :twisted:
Ostatnio edytowano Sob lip 16, 2005 7:48 przez Katja_D_80, łącznie edytowano 1 raz

Katja_D_80

 
Posty: 22
Od: Pon maja 23, 2005 22:14

Post » Pon cze 13, 2005 11:23

Ja zastanawiam się tylko w jaki sposób te nasze futrzaki potrafią wcisnać małe, grzechoczące myszki pod fotel, czy pod tapczan. Nie za, ale pod. Odsunięcie mebla nic nie daje. Należy go podnieść, albo przewróć. Od czasu do czasu robię taka rewolucję w mieszkaniu i to dopiero jest zabawa dla kotów. Uwielbiają patrzeć jak zasuwa się na kolanach z kijem i latarką w poszukiwaniu ich tajemniczych kryjówek.
Poza tym moje koty szaleją za sznurkami, ale wyłącznie takimi z cukierni. Gdy przyniesie się ciasto, zapakowane w papier i przewiązane takim papierowym sznurkiem trzeba bardzo uwazać. Chwila nieuwagi = rozciapciane ciasto i skradziony sznurek :D

Bagirka

 
Posty: 379
Od: Nie sty 02, 2005 17:40
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości