Tak jak obiecałam będzie post medyczno-historyczny.
Dnia 7 września po imprezie wymacałam u kotka guza, w okolicach szczęki. 10 września pognałam do weterynarza. Po obmacaniu kotka wyszło, że są 2 zmiany w prawym dole podżuchwowym (posiłkuję się opisem z RTG) kuliste o charakterze tkanek miękkich. Zmiany nie dotykają kości. Z racji tego, że RTG dotyczyło czaszki płuco załapało się w małej części jednak już na owym kawałku było widać zmiany charakterystyczne dla chłoniaka. Rozpoczęłyśmy leczenie (paliatywne gdyż guz w takim stanie i w takim umiejscowieniu jest nieuleczalny)
10.09 - podana została kotu Tolfedine i Baytril (wybaczcie jeżeli robię jakieś błędy ale próbuję rozszyfrować pismo swojej pani doktor

). waga: 5,5 kilo temp. 38,5
11.09 - podany został Baytril temp. 38,8
12.09 - Tolfedine + Baytril temp. 38,5
13.09 - Baytril waga: 5,7 temp. 38,4
14.09 - Tolfedine + Baytril temp. 38,4
Stan na dzień 14.09 - jeden guz (bliżej krtani) zniknął całkowicie, ten przyżuchwowy o ok. 35-40%
16.09. - zaczęliśmy leczenie Dexafortem
Kicio zaczął prowadzić aktywny tryb życia (wcześniej spędzał na spaniu prawie 20 godzin, nigdy to nie był kot atywny - nawet jak był młodziakiem), zaczął skakać po stołach, chodzić na długie spacery (oczywiście pod opieką moją), nie ma jakiegoś zwiększonego apetytu temp. 38,8
22.09 - kolejna porcja Dexafortu waga: 5,6kg temp. 38,8
26.09 - Dexafort waga: 5,4kg temp. 38,6
Sterydy były podawane co 5 dni, od 26 września pani doktor stwierdziła, że kot jest w na tyle dobrej formie, że możemy zwiększyć odległość między zastrzykami do 7miu dni. No chyba, że by wydarzyła się jakaś alarmowa sytuacja. Na chwilę obecną guz, który zaczął maleć dalej maleje.
Kicio je głównie karmę Sanabelle (suchą) i Alma Nature i Shebę (mokra), smakołyki Sanabelle (Ola daje m 5 ***** gwiazdek

), pije wodę chociaż czasami daję jej odrobinę mleka (bo lubi) a ja nie mam serca jej odmawiać, potem będę sobie wypominała, że mój kot był ciężko chory a ja mu czegoś odmawiałam.
Kicio chodzi raz dziennie na długi spacer - sam, bez smyczy (jak już mówiłam mam anioła nie kota, nie ucieka i nigdy nawet o tym nie myślał

).
Od 2 dni prowadzimy wspomnianą kurację Sokiem z Noni. Kicio ma stały harmonogram dnia: wstaje rano harcuje do ok 12.30-13.00, od 13 udaje się na popołudniową drzemkę, trwa ona od 3 maksymalnie 4 godziny.W okolicach 16-17 mamy wizyty u weterynarza (jeżeli są konieczne) i spacery (Ola najbardziej lubi godziny późniejsze bo już jest ciemno

), potem następują wieczorne mizianki, wylegiwanie się a w okolicach 22 z przerwami Ola drzemie. Pora najgłębszego snu następuje koło godziny 2giej.