Lot z 7 p.,Moja pierwsza działkowa Miłość

Gdzie jesteście nasze kochane :1luvu:

Witamy....jesteśmy tutaj, tylko Duża nie włącza kompiutera......zołza....mówi o działce i że musi wykorzystać Dużego, hm....cokolwiek to znaczy, jak mówił klasyk....
Dzisiaj Mafia i Dyzia były u tego w białym fartuchu...u doktora. Mafia ma katar i dostała kłuja i jeszcze będzie dostawać piguły a Dyzia ma robale i dostała tylko pigułę, a właściwie to jutro dostanie...
Ciociu Miraclle, najpierw to chciałam się obrazić, ale potem Duża mi wytłumaczyła po co jest ten konkurs i ja też chcę pomóc innym kotkom...a poza tym za ostatnie miejsce nasza Duża coś dostanie :mrgreen:

I witamy Ciocię Kaprys2004 i pozdrawiamy wszyyyyyystkie Ciocie.
Bździągwa Kleo

Witam

Kleo nie obrażaj się na ciotkę :oops:

Biedna Mafia żeby szybko wróciła do formy :ok:

Dyzia zarobalona :roll:

Jak to mówi moja babcia "siedem światów" z tymi Bździągwami :ryk:

Jak Duży pojedzie, Duża na pewno będzie wam włączać częściej kompiutera :mrgreen:

Głaski i całusy :1luvu:

Witam wieczornie.
Czas pędzi okropnie. Ledwie człowiek wstaje a już trzeba iść spać. Wstawiam zdjęcia maluchów z działek:

Ich mama już nie przychodzi...chodzę w miejsce, gdzie była przed przyprowadzeniem dzieci w moją okolicę, ale na razie jej nie spotkałam....(muszę jednak tam zaglądać w celu zastosowania znanego nam środka na rozmnażanie). Maluszki powoli zapominają o niej, chociaż jej pupilek, wcześniej najodważniejszy teraz jakby mniej, jeszcze tęskni....to koteczek z białą końcówką ogonka, na pierwszym zdjęciu. Na drugim strachliwa dziewczynka, którą można pogłaskać palcem w trakcie jedzenia. Na następnym zdjęciu płowa burasia, która udeptuje ziemię na mój widok, a właściwie na widok jedzonka. I w końcu największy miziak, okrągły, o grubiutkich łapeńkach i krótkim ogonku chłopaczek. Nie mam miejsca, by wziąć je do domu...a szkoda, bo mają zadatki na domówki.
Kiedy wychodzę na działkę przykro mi,że zostawiam moje kicie same...kiedy wychodzę z działki cierpię,ze zostawiam działkuny....

Miłego wypoczynku

Pięknych snów:

Niedziela

Śpi do południa
zwinięta w kłębek zmiętego
minionego tygodnia
a potem tak wolno
prują się minuty
jakby nas nie było
w tik tak wyłączonego budzika

po obiedzie wychodzi z siebie
na ciche leniwe ulice
na ławkę podpartą niebem
rozciąga niewidzącymi oczyma
i czeka sama nie wie na co
dlaczego i
może myśli wypocznę
w następną niedzielę

i

spotka mnie i będzie

Zuzanna Przeworska w "Czas, który podpowiada",1985r.

MIŁEJ NIEDZIELI

Witamy

Działkuski śliczne :1luvu:

Zawsze jest żal takich bidulków, nie wiadomo jaki los je czeka :roll:

Bździągwy

Czy ktoś pyta o dziewczynki ?
Miłej niedzieli :1luvu:

Cześć Ciociu...a już myślałyśmy, że nikt o nas nie pamięta....
Całuski dla Ciebie i chłopaków :1luvu:

Bździagwy

Miraclle, były cztery telefony a po nich cisza...myślę, że szybko bym je wydała, gdybym za bardzo nie interesowała się do jakiego domu i czy będą wysterylizowane( mam cały czas propozycje na wieś -tricolorek oczywiście).
Idę szykować jedzonko dla działkusków...

Ciocia zawsze do was zagląda, jak tylko jest na forum :1luvu:

ilgatto nie da się ukryć, że kochasz młode :wink:

i dlatego poszukasz im wymarzonego domku :mrgreen:

jak miło zerknąć wieczorem (po kilkunastu godzinach pracy :roll:

) na panienki :1luvu:

Witanie z wieczorka.
Panienki są kochane szturmują również serce mojego TŻ-a...Mafia kombinując "co by tu jeszcze...." a Kleo sypiając pomiędzy nami

....Sama rozumiesz, Miraclle, że domek dla niuń musi być równie dobry :mrgreen:

Mam nadzieję,że miło spędziłyście czas.
Ja niestety dzisiaj się wkurzyłam(bardzo delikatnie mówiąc)....Dowiedziałam się o śmierci pod kołami samochodu koteńki o której sterylkę walczyłam z poglądami właściciela już od jakiegoś czasu. Pojawiły się kolejne kocięta i nie było już chętnych znajomych do wzięcia ich. Miały pojechać na wieś, więc zostały przyniesione na działkę, żeby się przyzwyczajały...a koteńka biegała je dokarmiać (odległość jednego przystanku). Została,dzięki swojemu panu, wysterylizowana na wieczność :evil: