Zamknięty pers i pingwinek, Pan umarł ['] Pusia w DS.

Nie pochlebiaj sobie, panno najmądrzejsza, bo zeza dostaniesz od wpatrywania się w czubek własnego nosa :lol:

Żegnamy bez żalu

I nie życzymy sobie tutaj zadym.

Aniu, jak będziesz coś wiedziała o koteczkach, daj znać.
Jeśli będzie trzeba jeszcze się zrzucić, też pisz bez wahania.

Nadmienię ,żeby nie było podziału Świata na tych DOBRYCH i tych ZŁYCH: od Neigh kotka Agatka dostała pieniądze i karmę.Ode mnie pieniądze.
Piszę to,żeby niektórzy na tym wątku nie mieli zbyt dobrego samopoczucia w temacie własnej dobroci.

Zmiotka na razie o fundusze nie prosi- Kasia wzięła TO na siebie.

No cóż -JA PŁACĘ , JA WYMAGAM.
Skoro tak myślimy, to róbmy tak dalej...

Prawda jest taka,ze to nie Ania ma szukac informacji o kotce(gdzie,co ,jak,na jakim watku,czy forum),ale osoby jakie sa za kota odpowiedzialne teraz.Watek pierwotny Zmiotki jest tutaj i tutaj nalezy informacje przekazywać ,bez żadnych problemów.Ja nie rozumiem,dlaczego mam latac po róznych watkach i szukac co się dzieje z kotem jakiego oddałam.

Tez interesuje mnie los obu kotek i ludzi jakim staramy się pomóc...

kotkins pisze:Dziewczyny, info o Zmiotce jest na wątku " Koty generalnie acz nie zawsze normalnie" , czasem piszemy na moim wątku.
Nie są to wpisy Kasi,ale informujemy co tam u niej.Rozmawiałam z Kasią i mówiła,że Zmiotka ma się dobrze, jest w dobrym stanie, je i wygląda zdrowo.
Będzie kłopot ze strylką, bo kotka miala wstrząs anafilaktyczny- prawdopodbnie zareagowała na nieswoiste białka w szczepionce, ale to przypuszczenie.Nie wiadomo jak będzie z innymi lekami, choć weci mowią,że powinno być ok.

Kasia opiekuje się nią naprawdę dobrze,wiem bo mam od niej kota.Ona dba, leczy...obecnie buduje stajnię dla niechcianych koni ,szukamy też transportu dla kota ze schronu w Łodzi (macie może coś??-do Warszawy) , bo Kasia zgodzila się go wziąść. Jest zabiegana.

Cóż- życie forumowe przypomina niekiedy życie towarzyskie,a w tym nie zawsze z wszystkimi jest tu po drodze.
I wiecie- z jednej strony jest mi z tym źle, bo sama bym chciała,żeby np. o kotce na której losie mi zależy (mowię o Grażynie Lidki 02) ktoś napisał na wątku zaprzyjaźnionym,a z drugiej wiem,że nikt nie napisze.Więc szukam wieści sama.
Co i Wam doradzam, wiecie już gdzie.
Gdyby los kotki kogoś szczególnie interesował proszę zapytajcie którąś z nas, jeśli nie będziemy miały nic nowego,zadzwonimy do Kasi.

Znalezienie DS dla tego kota nie będzie łatwe,ale znajdziemy.
Adopcje typu "przyszedł pan z siatką na zakupy ,oddałyśmy mu kotka do super-domku a on zwrócil po trzech dniach bo jest uczulony" to naprawdę NIE MY!.
Powoli.

Brak wiadomości jest tu dobrą wiadomością- znaczy -nie dzieje się nic.
Akurat w jej przypadku to są dobre wiadomości (Kasia prawie życiem przypłaciła tę historię z wstrząsem Zmiotki, że o samej Zmiotce i jej przeżyciu nie wspomnę!)

Zalecałabym spokój i dalko idącą cierpliwość.

Dla mniej bystrych, acz chętnych do zadymy: TU, w TYM poście są informacje.

I tyle z mojej strony.

Widzę Anno,że zebrało się tu stałe grono chętnych do bicia:)
Cóż- te zabawy to już we własnym gronie.
Przyjemności.

Anno-pozdrawiam .
Jeśli będziesz potrzebowała pomocy dla Agatki proszę pisz.
Podobnie jak Neigh znikam stąd , to nie moja bajka:)

Tak swoja drogą ciekawa jestem, czy Kasia - która miałam przyjemność poznać osobiście - wie, co tu wypisują jej "adwokatki"? Nie sądzę, bo nie jest to osoba skłonna "fochać" i obrażać ludzi. Których jedyna wina jest to, że interesują się losem kota

Obie panie robią złą robotę dla Kociego Świata.
I nie, nie jest prawdą, że jeśli zwierze trafia do fundacji, to osobom wcześniej mu pomagającym żadne info się nie należy. Udzielanie tego typu informacji to także część fundacyjnej roboty. Oczywiście trudno wymagać, aby zajmowała się tym Kasia. Jest to zadanie dla fundacyjnych wolontariuszy. Natomiast odreagowywanie swoich frustracji na Bogu ducha winnych ludziach zniechęca i robi czarny PR.

Zamykam na prośbę Autorki.
alix76

05/10/12 Otwieram zgodnie z prośbą autorki.
Beliowen

Mam wiadomości od Kasi z fundacji o Pusi-Zmiotce

Witam
Pusia czuje się wyśmienicie.Wydaje mi się że wszelakie zagrożenie już za nami
Musi się dziewczyna jeszcze trochę odkuć, sterylizujemy i szukamy domku. Mam nawet dla niej domek tymczasowy w Warszawie-sprawdzony, persowy. Myślę że jeszcze trochę i ją tam przekaże-będzie prawie jedynaczką-tylko z drugim persem.
Na razie chcę jeszcze trochę odczekać-mimo wszystko boję się wypuścić ją spod skrzydeł po tym co przeżyłyśmy.....
pozdrawiam
Kasia

Kasia też by bardzo prosiła o pomoc w bazarku

Po za tym pytanko.
Nie masz kogoś kto by zrobił bazarek na Zmiotkę na Miau?
Ja mam trochę fantów, ale nie ogarnę tego. Mogę przysłać opisy i zdjęcia...
pozdrawiam
Kasia

Ja niestety z względów zdrowotnych nie powinnam brać na głowę nowych obowiązków, dlatego proszę o pomoc.

Podrzucę

ja1 pisze::ok: Podrzucę

i ja.

Wita, z rana

Podrzucam !

Ważne !

Jakoś nie ma chętnych.

Wczoraj zostały odebrane saszetki (6 sztuk Zarte Happchen) dla Agatki od annskr za które bardzo dziękuję. :1luvu:

Wybiorę się tam w najbliższym czasie i zaniosę kolejną porcję jedzonka na które to dostała od cioteczki ja1 40 złotych. :1luvu:

Super podczytuje :ok:

Fundacja Azylu Koci Świat
Pusia się nam zakichała.. Nie ma gluta tylko kicha apsik co chwila. W wymazie wyszła jakowaś bakteria - zapewne przywlekła ją ze sobą i uaktywniła się ona pod wpływem pusiowego obniżenia odporności Na razie inhalujemy kota i dajemy odpornościowe - unikamy antybiotyku i obserwujemy. Najgorzej że przez to nie pójdzie do DT bo mogłaby zakichać rezydentkę

Zamknięty pers i pingwinek, Pan umarł ['] Pusia w DS.

Kto przegląda forum