Filip, kot nikomu niepotrzebny… Wreszcie w domu !!!

Za zdrówko :ok:

Fifek jakoś się pozbierał. Dajemy tablety, ale zachowuje się już normalnie, apetyt też wrócił. Okazał się fanem mięcha, tak jak mały Dezydery, tak więc chyba wreszcie będę musiała ogarnąć koci barf

Btw, zmieniliśmy lokal na większy, teraz mieszamy na Smulsku. Kociaki zadowolone. Może ktoś nas odwiedzi?

edit: kuwetę ma już opanowaną całkowicie i w różnych wersjach

No dobrze jest :lol:

Tylko nie wiem jak można było zmienić lokal na większy, skoro prawie się zgubiłam w poszukiwaniu roweru zaparkowanego w domu :mrgreen:

odwiedzić? chętnie, jesli tylko uda mi się to wepchnąć w czasie w najbliższym tygodniu :roll:

Się odezwę jakoś w tym temacie.
A Twoja sesja pokonana?

Asiu czy moge porwać zdjęcia Filipa zrobione przez Ciebie na stronę Kotyliona?

Jasne

Spróbuję jeszcze dorobić jakieś lepsze.
Jak wyleczy się paszczkę, to poproszę CatAngel o ogłoszenia.
Jutro nie zdążę do weta, bo siedzę do 20 na uczelni, ale pójdę w środę.
A sesja popchnięta

asia-lodz pisze:Jasne Spróbuję jeszcze dorobić jakieś lepsze.
Jak wyleczy się paszczkę, to poproszę CatAngel o ogłoszenia.
Jutro nie zdążę do weta, bo siedzę do 20 na uczelni, ale pójdę w środę.
A sesja popchnięta

Ok, to ja coś spłodze na stronę Kotyliona i okraszę wizerunkiem kolegi Filipa

jak bedziesz coś jeszcze miała to pchnij mi na maila poproszę

I gratuluję kolejnego roku studiów :ok:

OK, zaraz urządzę sesję zdjęciową. Tylko proszę o przypomnienie maila, bo podczas przeprowadzki, mówiąc szczerze, wpierdzieliłam gdziesik umowę :oops:

Btw, Filip jest NIESAMOWICIE pieszczochowatym kotem. I chyba uprawia jogę. Ostatnio podczas głaskania stał na głowie.
Ale jak doszedł do wniosku, że on też właściwie jest sierotką i mógłby kogoś possać, to przesadził.
Nie będą mnie dwa kocury doiły :evil:

Update: Filip ciągle na antybiotyku, musimy się nieźle nafikać, żeby przyjął tabletki, na szczęście za tego złego robi TŻ :twisted:

Ale widać, że kocio zdrowieje. Nie był już taki uprzejmy dla pani doktor

Zachowuje się fajnie, nawet zaczął się bawić. To jeszcze zupełnie młody kot

Jest bardzo przyjazny,
ale potrafi powiedzieć, że coś mu się nie podoba. Na szczęście metody ma dosyć pacyfistyczne.
Niestety ostatnio bojkotuje kuwety, prawdopodobnie dlatego, że fretki też zaczęły z nich korzystać. Filipek nie może się przekonać do fretów,
ale na szczęście nie atakuje, więc jakoś sobie żyjemy. Z kuwetami będę kombinować.
Zacznę go już ogłaszać. Czy jest możliwość, żeby ktoś przeprowadzał za mnie rozmowy z potencjalnymi adoptującymi?
Nie jestem pewna, czy dobrze to robię, od Dyzia odstraszyłam chyba kilka osób... ale jak ktoś mi mówi, że dla kota naturalne jest łażenie samopas po dworze,
to cholera mnie strzela. Ale może to taki rok...? Słyszałam, że adopcje kiepsko idą.

Andorko, dzisiaj wyślę Ci mejla z sesją Filipa, tylko obrobię foty.

Dla kota naturalne jest łażenie samopas po dworze, bo nie wszystkie mają domy. A jeśli je mają, to łażenie samopas po dworze też jest dla nich naturalne. Ale spacery po ulicy odradzam im z całego serca :lol:

Zdrówka dla Was!

ciotka59 pisze:Dla kota naturalne jest łażenie samopas po dworze, bo nie wszystkie mają domy. A jeśli je mają, to łażenie samopas po dworze też jest dla nich naturalne. Ale spacery po ulicy odradzam im z całego serca

To o te spacery właśnie chodziło. Plus o podział na mądre koty i głupie koty. Te mądre spacerować mogą, gdzie chcą i nic im się nigdy nie stanie.
Przyjęłam, że ja mam głupie koty

Oddalam się na urlop

Mam nadzieję, że po moim powrocie Filip z nowym uśmiechem będzie już pakował plecaczek w drogę do nowego domu :ok:

Miłego urlopu:)
Wczorajsze foty okazały się kiepskiej jakości,więc tworzę nowe.
Przed ewentualnym wydaniem chciałabym Fifka do końca wyleczyć.

trzymam kciuki za zdrówko cichutko podczytując :ok:

asia - Ty pisz te ogłoszenia już :wink:

Nie tak łatwo ostatnio z tymi adopcjami, więc ogłoszenia mogłyby już być - a jak ktoś się zakocha - to na wyzdrowienie poczeka :ok:

A ja na te fotki czekam :wink:

Duszek686 pisze:asia - Ty pisz te ogłoszenia już
Nie tak łatwo ostatnio z tymi adopcjami, więc ogłoszenia mogłyby już być - a jak ktoś się zakocha - to na wyzdrowienie poczeka

A ja na te fotki czekam

No tak, ale z kuwetą też mamy problem, nie tylko ze zdrowiem, a nie wszyscy lubią kupale na widoku :oops:

Na razie zmieniam mu warianty, żeby wyczaić, co mu nie pasuje.
I zabieg w mordce go jeszcze czeka, badania krwi i inne takie. Jednak wolałabym go przeserwisować. Jutro idziemy do Ań, zdecydują co dalej.
Ale ogłoszenia faktycznie mogłyby już wisieć. Chociaż mnie tam się nie śpieszy, niech sobie kociny siedzą, dopóki się nie odremontują. Nie jestem profesjonalnym dt i nie mam rotacji

Postaram się stworzyć jakiś odpowiednio poruszający esej i wyślę do CatAngel. A z fotkami to albo jestem w tej kwestii upośledzona, albo trudno jest zrobić dobre zdjęcie kotu

Zwalmy winę na koty, to one są upośledzone i nie umieją pozować. I nie umieją czytać, więc z ich strony nie grozi nam nic, czyli możemy bezkarnie zwalać winę na nich

Filip, kot nikomu niepotrzebny… Wreszcie w domu !!!

Kto przegląda forum