



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
AnnAArczyK pisze:Witamy wszystkich baaardzooo póżnym popołudniem![]()
Miałam dzisiaj ciężki dzień![]()
Rano, Kropeczka przypomniała sobie, że dawno nie wskakiwała mi na plecy...wskoczyła bez wcześniejszego sygnalizowania
Gdy była malutka wdrapywała się po nogawce aż na ramiona, siadała na szyi i przytulała się do policzka... teraz pewnie też tak chciała![]()
Całe siedem kg z plusem miałam przez moment na garbie...aż mnie zgięło w pół...i jak szybko się zgięłam, tak jeszcze szybciej wyprostowałam, żeby @ zwalić...![]()
(Pan neurolog zabronił mi aerobiku,![]()
ale nic nie wspomniał, o kocie skaczącym po plerach i szczeniaku, wokół którego biegam, schylam się i prostuję po 100 razy, dżwigam, robię piruety, żeby mieć go cały czas na oku)
![]()
W południe, było bardzo ciepło, więc całe towarzystwo wyległo na ogród, cieszyć się słoneczkiem...
Udało mi się zrobić troszkę fotek. (reszta fotek jutro)![]()
Kropeczka, jak zawsze próbuje matkować psiej mordce...![]()
Mały Żuczek broił...
Szarpałem...szarpałem...
Aż urwałem...![]()
Robię wszystko, żeby Was zachwycić![]()
I ja też...
Na koniec łobuzerki maluch padł, zasnął w drapakowej budce, specjalnie dostosowanej dla Gapcia...niestety, ale Kropeczka nie wpuszcza nikogo na SWÓJ drapak...
No i oczywiście w naszym domu rozpoczęła się ostra tresura...
Szczotek tresuje... NAS!
A my... zaczęliśmy psuć kolejnego JAMNIKA
dorcia44 pisze:fajny grzdyl ,nie sposób go nie pokochać
AnnAArczyK pisze:dorcia44 pisze:fajny grzdyl ,nie sposób go nie pokochać
Witamy![]()
Dorciu, fajny, fajny...ale to nie Musia...
On nas kofffa całym sobą...a my jeszcze mamy przed oczami Muszelkę...tą delikatną, malutką, cieszącą się na widok męża powracającego do domu...jak ona skakała po szybach z radości, gdy zobaczyła znajomą mordkęa gdy był już w środku, Owadzik natychmiast przestawała się ze mną kumplować
już jej byłam niepotrzebna, bo był jej ukochany Duży...lecz wystarczyło, że wyszłam z domu...zaraz zaczynała nerwowo biegać po mieszkaniu...szukała...była szczęśliwa gdy byliśmy razem...czuła się bezpiecznie...gdyby nie choroba...nadal bylibyśmy razem...zadowoleni z życia...
A mały? Mały Szczotek też jest szczęśliwy, cieszy się z wszystkiego... zachęca koty do zabawy (na swój sposób)jest coraz bardziej kumaty... zaczyna pilnować,żeby przypadkiem nikt mu nie uciekł...już wie, że trzeba być blisko drzwi, gdy ktoś z nas ubiera buty...pewnie ten jamniś będzie żył tak, jak jego poprzednik...wszystkie wyjścia z domu, były wspólne...prawie 16 lat mając poprzedniego Żuczka, nikt, nigdy nas nie witał po powrocie...no bo jak? przecież jego też nie było...
![]()
Lunka zmienia upierzenie na ładniejszePrzyswajanie wiadomości przed snem
![]()
![]()
Kropka z nieciekawą minką...![]()
O Panu Persie jutro
Dobranoc...
rudy kociak pisze:Ten psi brzdąc skąpie się kiedyś wam w tym oczku wodnym
Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 25 gości