Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

Neigh pisze:jak się będziesz ze mnie nabijac, to Ci przywiozę kota na tymczas........

...i zostanie na stałe :idea:

shira3 pisze:
Neigh pisze:jak się będziesz ze mnie nabijac, to Ci przywiozę kota na tymczas........
...i zostanie na stałe

A jeśli bardzo, to cały miot, a jeśli bardzo bardzo, to będą białe w czarne łaty :mrgreen:

Nie będę wchodzic na Miau - ciśnienie mi się podnosi.......

Kurcze, czy to tak trudno zrozumieć, że jak się kota oddaje do Fundacji, to nie ma co oczekiwać raportów na Miau? Że mniejszym problemem jest przeczytanie sobie FB - niż to, ze ludzie którzy nie wiedza kurna w co ręce wsadzić będą dla czyjejś wygodny przeklejać info w tysiąc miejsc.......a wrrrrrr.

No co?!
Moje tymczasy są BARDZO UDANE- jednego nawet wyadoptowałam.Czesia konkretnie.Nie wiem dlaczego go wyadoptowałam...
Widać nie był Kotkinsem.Pozostałe dwa, Fio i Leoś mają się świetnie:).Są w bardzo dobrym DT, może nie?
Edit: nie , one sa jednak w DS...

Przypominam ponadto,że...niejaka Amka była Twoim tymczasem Neigh, ja adoptowałam...nie ma wdzięczności na tym świecie, oj nie. :mrgreen:

Jesli ktoś robi jakieś wstręty mojej ulubionej Kasi z KŚ, to osobiście dam w dziób.Wsadzenie widelca w oko też przewiduję.
Kasię trza kochac i szanować, bo gdyby nie ona to:
-nie miałabym synka Leonka, który ubarwia mi życie, śpi na mnie...jest taki ogólnoboski.To mój ulubiony synek.I wiecie, Leonkowi SMAKUJE nalewka z malin...
- nie mialybyśmy co zrobić z całą rzeszą plaskaczy.Trzebaby wziąść i mieć w domach.Naszych domach.
- to błogosławiona kobieta , ja to wiem.Koci bóg wskazał na nią swą puchatą łapką z różowymi podusiami.Jest naznaczona, dotknięta.

(Kasia jest jedną z niewielu osób- jest ich coraz mniej co roku- której imię na wyświetlaczu mnie uszcześliwia.Poprostu pyszcze mi się śmieje jak widzę ,że dzwoni.Nie widziałam na oczy a już lubię...Czy my zrobimy takie ogolnokociszczowe spotkanie kiedyś, znajomi z kilku wątków ,coby pogadać na jednie słuszny teamt???)

Kotkins

Kasia jest nie tylko wspanialym czlowiekiem,ale i urocza osoba.
Tyle w Niej ciepla i serdecznosci....takiej kobiety sie nie zapomina.

Lotos spi wlasnie na kanapie przytulony do mojego boku.

I Neigh nie denerwuj się.
Mnie wiele rzeczy tu wkurza,ale widzę zalety.

Jedna z nich zwie się AMELIA i właśnie próbuje wskoczyć na lampę pod sufitem...

No i co, wskoczyła? Amelka znaczy się.
Ofelia też ma zapędy. A ja dostaję palpitacji, bo boję się o zabytkowy przedwojenny żyrandol (pamiątka rodzinna, o którą musiałam się ostro wykłócać). Darowałam futrzastej nową kuchenkę elektryczną, szybę z biblioteczki, kilka doniczek, kilka sów z kolekcji, malownicze strzępy przy łóżku, ale za żyrandol chyba bym obdarła ze skóry... Względnie ogoliła na łyso...

Nie, przyszedł Leon i ją pogonił a to było ciekawsze niż lampa. :mrgreen:

Neigh przeczytałam sobie ten wątek, który Cię tak wkurzył: proponuję poprostu zignorować zaczepki.
Ja postanowiłam na ten wątek więcej nie wchodzić.
Jeśli kogoś intersuje jakiś kot, to niech zada sobie trud poszukania informacji o nim.Ja tak robię.
Nie ma obowiązku powiadamiania niegrzecznych dla nas osób o postępach kota.
Ponadto o ile mi wiadomo pieniądze dostała autorka wątku dla drugiej kotki, perska Zmiotka została oddana do fundacji bez "posagu".
Więc nie do końca rozumiem tego "płacę więc wymagam".

Sama wpłacilam na tę drugą kotkę i nie robię zadymy,że mi nikt np. na pw nie przesyła słodkości na jej temat.

Na jutro jesteśmy umówione na odbiór kotki.

Pójdę za ciosem.. u nas w schronisku jest kotka w typie persa. Ma 4 lata, jest własnością kierowniczki..zgodziła się ją oddać ...do domu wychodzącego...gdyż kotka swoje grubsze sprawy załatwia nie do kuwetki. Do normalnego domu jej nie chce dać , bo twierdzi ,że szybko jej się pozbędą jak zacznie sra...po kątach. :roll:

Nadmieniam ,że u nas koty bytują na dworzu. Jesień zima ....wiosna lato.

http://sioz.pl/Details.aspx?BID=1&IDG=2 ... e=&Page=24

Kasia miała taką:-) znaczy się "pokatną" wyadoptowała komuś, kto nie widział problemu:-)

Kicia jest śliczna - jak kto nie ma perskich dywanów na pokojach, a kicia na ziemię robi to przecież co za problem sprzątnąć i zmyć od razu podłogę? Więc :ok:

za domek - i dla niej i dla tego ślicznego syjama(?) obok niej (chyba że ma już domek).

Mała schludna kupka w rogu pokoju?
Żaden problem,wierzcie mi!Problem to siczki , zdeformowane ,namoknięte panele, smrodek siczkowy...i przestraszona Amelcia (ja to zrobjełam??)
Kotka bardzo ładna,ale wydobywanie tylko SPOSOBEM.Bo pani kierowniczka nie odda do fundacj, więc trzebaby wziaść "na siebie".
Mnie zanipokoiło "strylizacja- brak" na jej stronie...

sterylizacja brak - jest pojęciem niezrozumiałym delikatnie mówiąc.

Chyba, ze są jakies przeciwskazania medyczne, bo jesli ich brak.

kotkins pisze:Mała schludna kupka w rogu pokoju?
Żaden problem,wierzcie mi!Problem to siczki , zdeformowane ,namoknięte panele, smrodek siczkowy...i przestraszona Amelcia (ja to zrobjełam??)
Kotka bardzo ładna,ale wydobywanie tylko SPOSOBEM.Bo pani kierowniczka nie odda do fundacj, więc trzebaby wziaść "na siebie".
Mnie zanipokoiło "strylizacja- brak" na jej stronie...

E tam, siczki na panelach to drobiazg :mrgreen:

Siczki na wyrku to jest coś :ok:

Norka siczki zostawiała na łóżkach, gdy tylko za późno (wg niej za późno) wróciliśmy do domu.
Potem sie poprawiła- po naszym późniejszym powrocie patrzyła wszystkim po kolei głęboko w oczy i szła do kuwety. I sikając dalej patrzyła w oczy: No macie szczęście. W ostatniej chwili zdążyliście....

nie zgodzę się z przdpiszczyniami

siczki czy siury gdziekolwiek to masakra na dłuższą metę
wiem co piszę bo przerabiałam
nigdy więcej siurającego kota :twisted:

Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

Kto przegląda forum