Tak jak wielu z Was kochało chłopaka .
Za tą Waszą miłość jestem niezmiennie wdzięczna. Byliście z nami w każdej chwili dobrej i złej.Miałam w Was oparcie i łatwiej było trwać.
Czasem zastanawiam się co bym zrobiła wiedząc jak ciężko uszkodzony kot do nas trafił. Co byśmy zrobili, tak powinnam napisać. Żuniek został u nas bo tak zdecydowaliśmy rodzinnie.A potem pokazał na co Go stać

Nie chcę smutasy pisać. Tylko smutasy.Życie plecie się jak zwykle dawkując swe dobre i złe dary. Dopiero co odebrałam maila od Salemka.
Głucholec potrafił się ustawić.
...Siatki na okna wkońcu dotarły już jakiś czas temu...Salemek rośnie jak na drożdżach i niezmiennie jest przesłodki i przekochany i uwielbia zwracać na siebie całą uwagę wszystkich i wszystkiego. Je za całą armię. Śpiocha już z ciotkami, to samo z zabawami:] Szaleją wszystkie 3 razem, bo jakimś cudem nawet Polę udaje mu się rozruszać i zachęcić do zabawy...