<2>Moje wolnozyjące....odeszły blokowe... Szafiś kochana ...

asia2 pisze:
Maluchy troszkę ładniejsze kupki po smecta mają. Bawią się i dokazują. dziś włączyłam do ich uposażenia tunelik z piłką. Szaleństwo:))!
Nie chca byc glaskane i pokazują to bezwzględnie ale podchodza same i wąchają. Najmniejsza dziewczynka (?) jest w sumie najbardziej ciekawska. Srednia dziewuszka jest nieśmialkiem wielkim ale się przełamuje. To duże co uważamy za kocurka , a co ciocia Asia jeszcze ma do obejrzenia z bliska bo z daleka ( dwa kroki) wydaje się też byc kotką jest szalone , ciekawskie i bardzo bystre. Mam dość kiepawy wzrok i muszę się doooobrze (i długooooo) przyjrzeć by uwierzyć w to co widzę:))

Mam nadzieję że polubią głaskanie :roll:

kotka????

ciekawostka :mrgreen:

Marzenia11 pisze:
asia2 pisze:
Maluchy troszkę ładniejsze kupki po smecta mają. Bawią się i dokazują. dziś włączyłam do ich uposażenia tunelik z piłką. Szaleństwo:))!
Nie chca byc glaskane i pokazują to bezwzględnie ale podchodza same i wąchają. Najmniejsza dziewczynka (?) jest w sumie najbardziej ciekawska. Srednia dziewuszka jest nieśmialkiem wielkim ale się przełamuje. To duże co uważamy za kocurka , a co ciocia Asia jeszcze ma do obejrzenia z bliska bo z daleka ( dwa kroki) wydaje się też byc kotką jest szalone , ciekawskie i bardzo bystre. Mam dość kiepawy wzrok i muszę się doooobrze (i długooooo) przyjrzeć by uwierzyć w to co widzę:))

Mam nadzieję że polubią głaskanie kotka???? ciekawostka

no śmiej się :ryk:

jajek nie widzialam :ryk:

takie oczy mam dobre :roll:

A może kotka

Pewnie kotka.
Śmieję się, ze ja jajka widziałam :ryk:

Marzenia11 pisze:Pewnie kotka.
Śmieję się, ze ja jajka widziałam

czekaj

pracuje nad tym

asia2 pisze:
Marzenia11 pisze:Pewnie kotka.
Śmieję się, ze ja jajka widziałam

czekaj
pracuje nad tym

nad jajkami? :mrgreen:

Marzenia11 pisze:
asia2 pisze:
Marzenia11 pisze:Pewnie kotka.
Śmieję się, ze ja jajka widziałam

czekaj
pracuje nad tym

nad jajkami?

tak jakby

Jak nie będzie to dorobię

Średnie dziecie ma luźną kupke ciągle. Chcialabym podać im już odrobaczanie ale wściekłe są jescze w kontaktach. Możliwe tez że po mixolu. Jednak to pewna zmiana w żywieniu. Zrobiłam mocno rozwodniony ale jednak....

Odrobaczyłam Majeczkę i Milusia vel Jajcarza (bądź odwrotnie)

Jeden milbemax poszedł do śmieci wymamłany najpierw przez Bialowąsa, a potem Łapka.
Ale w sumie i tak niezły wynik :wink:

za 2 tygodnie druga tabletka. Muszę zapisac w kalendarzu.

Leczenie Senioreczki woła o pomstę do nieba - toż to uparty na maksa kot, który nie będzie tolerował innego karmienia niż dotychczas, czyli ze wspólnej michy. Tym bardziej podtykanie pyszności prosto pod nis powinno budzic największe podejrzenia i koniecznosc olania tego co jest podtykane. oczywiście jest wielu innych kandydatów do spozycia z dziką radością "podtykanego". Jakoś walczę. Na szczęście nie słyszę już żadnych chrząkań ani kaszlu, jeszcze podpytam innych osób.

Oko Oczka to dramat. Wczoraj nie przyszedł skubaniec na antybiotyk. Zobaczyłam, ze jest w tym pewna regularnośc, ze co ktoraś dawka jest pomijana z powodu nieobecności kota. Kwalifikuje się do złapania i leczenia, byc mozę nawet usunięcia oka. Ono się nie leczy, znow jest obrzękniete więc właściwie podawanie antybiootyku ma tylko sens ochronny przed ewentualnymi powikłaniami bakteryjnymi, ale nie usuna przyczyny. Namierzyłam, ze spi na terenie starego budynku administracji ijuż dwa razy mu dałam jedzenie na chodniku - jak się przyzwyczai łatwiej będzie tam ustawic klatkę-łapkę i go złapac...

Robaczki witają się

Jak kociarstwo?

meldują się trzy maluszki podwórkowe:))

dobrze jest wszystko. Kupy się unormowaly, odrobaczamy.
Apetyty dopisuja , humory też, gorzej w kontaktach. Ciągle unikają zbliżenia a na lekką siłę, bardzo się niepokoją. Myślę, że jeszcze mamy czas i powoli się pokochamy:)
Bawią się przy mnie, brykaja i jedzą w mojej bliskości. Wąchają moja rękę , interesują się nogą:) a jak położyłam się na podłodze , to przyszły i w odległości 30 cm-50cm max ode mnie zrobiły to samo.
gdybym miala tyle czasu by siedzieć z nimi caly czas, to juz dawno byłyby"zrobione" . Sa urocze. Na początku trudno było je rozróżnić, teraz widzę kto jest kto i widać rożnicę w charakterach.

pozdrawiają wszystkich. Wymyślamy imiona:))

asia2 pisze:meldują się trzy maluszki podwórkowe:))

dobrze jest wszystko. Kupy się unormowaly, odrobaczamy.
Apetyty dopisuja , humory też, gorzej w kontaktach. Ciągle unikają zbliżenia a na lekką siłę, bardzo się niepokoją. Myślę, że jeszcze mamy czas i powoli się pokochamy:)
Bawią się przy mnie, brykaja i jedzą w mojej bliskości. Wąchają moja rękę , interesują się nogą:) a jak położyłam się na podłodze , to przyszły i w odległości 30 cm-50cm max ode mnie zrobiły to samo.
gdybym miala tyle czasu by siedzieć z nimi caly czas, to juz dawno byłyby"zrobione" . Sa urocze. Na początku trudno było je rozróżnić, teraz widzę kto jest kto i widać rożnicę w charakterach.

pozdrawiają wszystkich. Wymyślamy imiona:))

o, dzięki za dobre informacje! Przeczytałam wczoraj, nawet napisałam Ci smsa i.... nie wysłałam go :oops:

Dobrze, że takie dobre informacje były na koniec dnia fatalnego jesli chdzoi o inne, wcześniejsze zdarzenia.... a potem w nocy znów były pozytywne wiadomości więc mam nadzieję, ze to one zdominują ten tydzień.

A imiona wymyślamy komu? paniom i panom czy jak?

coś wymyślimy :ok:

ruda32 pisze:coś wymyślimy

to dobrze, bo mi tylko jakieś dziwne przychodzą do głowy że koty są same w szoku gdy je słyszą.

Podobno maluszki to w większości potwierdzone koteczki.

Smutno mi okrutnie, bardzo.

Nie mogę się zebrac do wolnozyjących, a gdy wracałam to mnie wszystkie witały na chodnikach...

Lepiej dzisiaj, Marzeniu?

cały wczorajszy wieczor czekałam na tel od Marzeny. Mam nadzieję, że wszystko u niej ok

<2>Moje wolnozyjące....odeszły blokowe... Szafiś kochana ...

Kto przegląda forum