Morris i Rico w jednym stali domu...zapraszamy na nowy wątek

U mnie takie lizu-lizu, które przechodzi w bitku-bitku odprawiają codziennie Gaja i Prima. Medytacja z myszą - :1luvu:

Fotki z serii klasyka gatunku

"ładne oczy mam, komu je dam?" (może ksb?) :wink:

"ładne brzusio mam, komu je dam?" (może Kasia?) :wink:

oraz koszykarz

I na koniec Rico - wielkogłów i wielkouch :mrgreen:

Biorę brzunio :mrgreen:

A widziałyście jak się Morriskowi michelinki na szyi fałdują?
Narmalnie oponki szyjne...
Puchlina głodowa ani chybi :roll:

ewexoxo pisze:

Że niby co? Że mam się zainteresować? Ładną minę do zdjęcia strzelić? Nic z tego, odejdź kobieto!

Normalnie ten wzrok :ryk:

A Morris jak się rozłoży, to dłuuuuuuuuuuuuugaśny!

meksykanka pisze:A widziałyście jak się Morriskowi michelinki na szyi fałdują?
Narmalnie oponki szyjne...
Puchlina głodowa ani chybi

faktycznie

ma fałdki szyjne

Oczy oczywiście moje, ale brzusio też

po_prostu_kaska pisze:
meksykanka pisze:A widziałyście jak się Morriskowi michelinki na szyi fałdują?
Narmalnie oponki szyjne...
Puchlina głodowa ani chybi

faktycznie
ma fałdki szyjne

oj tam, oj tam... czepiła się jedna z drugą :wink:

jakie tam michelinki? tak się futro ułożyło, ot co!
poza tym każdy celebryta powie wam, że aparat i kamera dodają jakieś 5kg :mrgreen:

Jak ostatnio tłumaczyłam, ze waga tymczasce poszła w futro, to mnie zapytano, czy persa z niej robię

aleksandrowa pisze:
ewexoxo pisze:

Że niby co? Że mam się zainteresować? Ładną minę do zdjęcia strzelić? Nic z tego, odejdź kobieto!

Normalnie ten wzrok

A Morris jak się rozłoży, to dłuuuuuuuuuuuuugaśny!

a ile ja się nacmokałam nagwizdałam, namiauczałam i nawydawałam innych odgłosów, żeby ta cielęcina w ogóle zareagowała :roll:

chociaż ostatnio odkryłam coś, na co Rico reaguje paniczną ucieczką :twisted:

ogromny, czarny potwór na kiju... czyli parasol :mrgreen:

alix76 pisze:Jak ostatnio tłumaczyłam, ze waga tymczasce poszła w futro, to mnie zapytano, czy persa z niej robię

no wlaśnie... ja bym chciała przypomnieć że Morris przyjechał do nas do połowy wyłysiały i z czasem jak futro odrastało to nabierał na wadze

można by powiedzieć że też jest prawie jak pers, tylko taki, no... ten tego... krótkowłosy... :roll:

Koci terroryzm łazienkowy został opanowany po japońsku, czyli jako-tako :wink:

Morris robi lepsze kupy, chociaż cudów nie ma. Pasowałoby go chyba przegłodzić przez jeden dzień, ale jak to zrobić przy takim krzykaczu? :roll:

Rico znalazł sobie nową rozrywkę.... regularne gwałty na kocyku

A myślałam że kastraty to już nie bardzo chcą... :oops:

Ostatnio podeszłam do niego myśląc, że sobie kocyk udeptuje na spanie... :roll:

Warknął na mnie jakimś nieludzkim i niekocim odgłosem, że aż odskoczyłam i dopiero wtedy zauważyłam co ten wstręciuch robi z tym kocykiem :strach:

Dzisiaj odbył się rytuał comiesięcznego znęcania nad futrami przy odgłosach miauczenia, wycia, burczenia i syczenia oraz wielu próbach ugryzienia ręki lub przynajmniej zaczepienia łapą... czyli... mówiąc po naszemu: obcinanie pazurów :mrgreen:

Poza tym szykuje się u nas niespodzianka dla kotów i od razu zaznaczam, że nie będzie to kolejny kot :mrgreen:

Milbemax - najpierw dwa razy w odstępie dwoch tygodni, potem przez pół roku raz w miesiącu.

Marzenia11 pisze:Milbemax - najpierw dwa razy w odstępie dwoch tygodni, potem przez pół roku raz w miesiącu.

Dzięki Marzenko, będziemy konsultować z naszymi wetami :ok:

ewexoxo pisze:
Marzenia11 pisze:Milbemax - najpierw dwa razy w odstępie dwoch tygodni, potem przez pół roku raz w miesiącu.

Dzięki Marzenko, będziemy konsultować z naszymi wetami

Morris i Rico w jednym stali domu...zapraszamy na nowy wątek

Kto przegląda forum