Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 25, 2012 14:32 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

sluchajcie rudy znowu leje :?
ja sie nie nadaje na dom tymczasowy glut musi brac antybiotyk marta mowi zeby mu dac cos oslonowo sek w tym ze nie mam nic w domu i w portwelu :oops:

herzpl

 
Posty: 1503
Od: Czw mar 04, 2010 11:27
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Wto wrz 25, 2012 16:03 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

herzpl pisze:sluchajcie rudy znowu leje :?
ja sie nie nadaje na dom tymczasowy glut musi brac antybiotyk marta mowi zeby mu dac cos oslonowo sek w tym ze nie mam nic w domu i w portwelu :oops:


herz, a co z Twoim znajomym, który chciał Gluta?

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Wto wrz 25, 2012 16:03 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

wiiwii pisze:Stało się to, na co czekałam. Odezwała się dziewczyna, która adoptowała Mrozika. Mrozik to był ten maluch, który umarł w domu. Pardon, w lecznicy, bo dziewczyna zawierzyła wetowi i go uśpiła. Podobno był w stanie agonalnym, o czym dowiedziałam się dopiero w rozmowie telefonicznej. O chorobie (kiedy już było beznadziejnie) dowiedziałam się z maila, który odkryłam za późno, bo pracowałam wtedy 14 h/d. Dziewczyna była początkująca. Chciała dobrze, ale w sytuacji kryzysowej jak dla mnie nie zdała egzaminu. Z drugiej strony myślę, że ludzie uczą się na błędach. I maluchy potrzebują się wyrwać z kociarni. A zaraz potem myślę że to chodzi o najsłodszego Pafnucego, który kładzie łapkę.

Odezwała się, bo chce właśnie jego.


ona chyba ma już jednego kota?

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Wto wrz 25, 2012 16:08 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

hidi pisze:
herzpl pisze:sluchajcie rudy znowu leje :?
ja sie nie nadaje na dom tymczasowy glut musi brac antybiotyk marta mowi zeby mu dac cos oslonowo sek w tym ze nie mam nic w domu i w portwelu :oops:


herz, a co z Twoim znajomym, który chciał Gluta?

to znajomy siostry wczoraj nie mogla sie dodzwonic a dzis jeszcze nie mialysmy kontaktu ze soba

herzpl

 
Posty: 1503
Od: Czw mar 04, 2010 11:27
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Wto wrz 25, 2012 18:08 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

herzpl pisze:sluchajcie rudy znowu leje :?
ja sie nie nadaje na dom tymczasowy glut musi brac antybiotyk marta mowi zeby mu dac cos oslonowo sek w tym ze nie mam nic w domu i w portwelu :oops:


Ja myślę że rudy leje nie dlatego że jest Gutek a dlatego że czuje zapach moczu np na dywanie
Już pisaliśmy że probiotyki ludzkie czyli tzw osłona przy antybiotyku nie sprawadzają się zbytnio u kotów więc sens ich podawania jest wątpliwy a żadnych "kocich" nie ma na kociarnii.
Można rozważyć zakup tych które wyszukała na necie Axa, ale to już kontaktuj się z Basią.

aange

 
Posty: 643
Od: Czw mar 08, 2012 21:12
Lokalizacja: sosno

Post » Wto wrz 25, 2012 19:07 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

aange pisze:
herzpl pisze:sluchajcie rudy znowu leje :?
ja sie nie nadaje na dom tymczasowy glut musi brac antybiotyk marta mowi zeby mu dac cos oslonowo sek w tym ze nie mam nic w domu i w portwelu :oops:


Ja myślę że rudy leje nie dlatego że jest Gutek a dlatego że czuje zapach moczu np na dywanie
Już pisaliśmy że probiotyki ludzkie czyli tzw osłona przy antybiotyku nie sprawadzają się zbytnio u kotów więc sens ich podawania jest wątpliwy a żadnych "kocich" nie ma na kociarnii.
Można rozważyć zakup tych które wyszukała na necie Axa, ale to już kontaktuj się z Basią.


Myślałam o probiotykch dla zwierzaków.Warto Glutowi je dać ,ten kot ma już wszystko chore jak siądą jeszcze jelita to będzie dupa blada.
No to się ruszyło z adopcjami.Wiiwii daj dziewczynie mój nr tel .Przejdzie normalną procedurę adopcyjną i zobaczymy czy dojrzała do kolejnego kota.

Dziś na kociarni miała zjawić się osoba chętna do adopcji Grządeczki,jutro przyjeżdża Pan w spr adopcji Don Juana,mam na lini super Panią w spr adopcji Izi i pana o którym kiedyś już pisałam .Chce adoptowac zwykła bidulkę.Dzwonił do mnie jakieś 2 tyg temu po czym wyjechał na urlop i jak wrócił miał się ze mna skontaktować .
I skontaktował się tylko z kimś z KCH i tam pojechał po kota.W trakcie rozmowy z kimś z KCH okazało się że chyba pomylil kociarnie ,wyszedł bez kota ale z moim nr tel :mrgreen:
Mamy się spotkać po niedzieli ponieważ wtedy pracuje do południa.Pan chce zwykłego pręguska ,tylko nie wiem czy Walerka-Cholerka nadaje się do bloku?Dom spokojny bez kotów,dzieci czy psów.

edit:Ludzie od kota z drzewa odezwali się dzisiaj.Zgadają się na ankietę ,umowę i wizytę .Wysłałam dokumenty i czekam na odpowiedź

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Wto wrz 25, 2012 19:20 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

mar_tika pisze:i pana o którym kiedyś już pisałam .Chce adoptowac zwykła bidulkę.Dzwonił do mnie jakieś 2 tyg temu po czym wyjechał na urlop i jak wrócił miał się ze mna skontaktować .
I skontaktował się tylko z kimś z KCH i tam pojechał po kota.W trakcie rozmowy z kimś z KCH okazało się że chyba pomylil kociarnie ,wyszedł bez kota ale z moim nr tel :mrgreen:
Mamy się spotkać po niedzieli ponieważ wtedy pracuje do południa.Pan chce zwykłego pręguska ,tylko nie wiem czy Walerka-Cholerka nadaje się do bloku?Dom spokojny bez kotów,dzieci czy psów.

Moim zdaniem jeśli jest otwarty to można by było mu Walerke na próbę dać jesli ma zabezpeczone okna i balkon kratami.
Albo cholerę Yoko :P
Ostatnio edytowano Wto wrz 25, 2012 19:32 przez aange, łącznie edytowano 1 raz

aange

 
Posty: 643
Od: Czw mar 08, 2012 21:12
Lokalizacja: sosno

Post » Wto wrz 25, 2012 19:24 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

aange pisze:
herzpl pisze:sluchajcie rudy znowu leje :?
ja sie nie nadaje na dom tymczasowy glut musi brac antybiotyk marta mowi zeby mu dac cos oslonowo sek w tym ze nie mam nic w domu i w portwelu :oops:


Ja myślę że rudy leje nie dlatego że jest Gutek a dlatego że czuje zapach moczu np na dywanie
Już pisaliśmy że probiotyki ludzkie czyli tzw osłona przy antybiotyku nie sprawadzają się zbytnio u kotów więc sens ich podawania jest wątpliwy a żadnych "kocich" nie ma na kociarnii.
Można rozważyć zakup tych które wyszukała na necie Axa, ale to już kontaktuj się z Basią.

piore ten dywan ale poki co go nie wywale bo zimno w domu a na nowy mnie nie stac.... pozatym dywan jest u mlodego a rudy mi podlewa buty w przedpokoju a to drugi koniec domu....

herzpl

 
Posty: 1503
Od: Czw mar 04, 2010 11:27
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Wto wrz 25, 2012 19:27 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Super,
jest nadzieja, że nasze kociaki wreszcie znajdą domki :ok: Jak nie Walerka to jeszcze jest jedna pręguska - Mirra. Chociaz myślę,że Walerka jak będzie jedynaczką to się trochę uspokoi. Jest już długo na kociarni, a tu tłok, może to ją wkurza :wink:
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Wto wrz 25, 2012 19:27 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

jeśli oblewa ciągle buty czyli to samo miejsc to może tam czuje mocz
co do dywanu to może jak Młody jest w szkole to wietrz go na balkonie o ile nie jest na to za duży

czy ktoś wcześniej zauważył że Nono miała ranki wokół szyji??

aange

 
Posty: 643
Od: Czw mar 08, 2012 21:12
Lokalizacja: sosno

Post » Wto wrz 25, 2012 19:35 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Nie pamiętam gdzie,ale ktoś na forum pisał o jakimś płynie do spryskiwania, który pochłania zapachy kocie i wtedy kociaki nie znaczą tego miejsca,ale jak się nazywa i czy drogi to nie wiem. Chyba w KCH tego używają.
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Wto wrz 25, 2012 19:50 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

evik75 pisze:Nie pamiętam gdzie,ale ktoś na forum pisał o jakimś płynie do spryskiwania, który pochłania zapachy kocie i wtedy kociaki nie znaczą tego miejsca,ale jak się nazywa i czy drogi to nie wiem. Chyba w KCH tego używają.

kurcze nie wiem moze jest jakas nowosc ale wiem ze rodzice mieli kocura co im lal po dywanie kupili ten srodek i nie pomoglo ale moze ktos zna jakis lepszy wietrzenie odpada dywan wiekszy niz balkon do tego stoi pod lozkiem mlodego a szorowanie domestosem nie pomaga ?skoro dalej leje w tm samym miejscu.... kiedys tez tak robil mylam domestosem i przestal jak mu kuwete odkrylam.....

herzpl

 
Posty: 1503
Od: Czw mar 04, 2010 11:27
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Wto wrz 25, 2012 19:52 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

może postaw kuwetę obok butów dla Rudego jak masz jakąś zapasową, a jak Młodego nie ma w domu to zamykaj jego pokój żeby koty nei mialy tam wstępu i możliwości nasikania.
btw Koty lubia zapach domestosu więc nie wiem czy to ich odstręcza
Ostatnio edytowano Wto wrz 25, 2012 19:53 przez aange, łącznie edytowano 1 raz

aange

 
Posty: 643
Od: Czw mar 08, 2012 21:12
Lokalizacja: sosno

Post » Wto wrz 25, 2012 19:53 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

wiiwii pisze:Stało się to, na co czekałam. Odezwała się dziewczyna, która adoptowała Mrozika. Mrozik to był ten maluch, który umarł w domu. Pardon, w lecznicy, bo dziewczyna zawierzyła wetowi i go uśpiła. Podobno był w stanie agonalnym, o czym dowiedziałam się dopiero w rozmowie telefonicznej. O chorobie (kiedy już było beznadziejnie) dowiedziałam się z maila, który odkryłam za późno, bo pracowałam wtedy 14 h/d. Dziewczyna była początkująca. Chciała dobrze, ale w sytuacji kryzysowej jak dla mnie nie zdała egzaminu. Z drugiej strony myślę, że ludzie uczą się na błędach. I maluchy potrzebują się wyrwać z kociarni. A zaraz potem myślę że to chodzi o najsłodszego Pafnucego, który kładzie łapkę.

Odezwała się, bo chce właśnie jego.


Ewa dziewczyna dzwoniła .Z tego co się dowiedziałam (czyli symptomów choroby)mogę wnioskować że Mrozik miał pp,być może bezobjawowe,ale u Emiśki teraz odszedł też kociak który miał takie pp i tylko po sekcji okazało się że w jelitach są skrzepy krwi.

Dziewczyna jest bardzo przęjęta losem Mrozika i kolejna adopcją więc było 100 pytań do ..
Na pierwszy rzut oka dom naprawdę fajny, ale zobaczymy co w praniu wyjdzie.Jutro podjadę na kociarnię i obejrzę sobie malucha :)I dalej będziemy rozmawiać w spr adopcji:) Zobaczymy:)

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Wto wrz 25, 2012 20:08 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

aange pisze:może postaw kuwetę obok butów dla Rudego jak masz jakąś zapasową, a jak Młodego nie ma w domu to zamykaj jego pokój żeby koty nei mialy tam wstępu i możliwości nasikania.
btw Koty lubia zapach domestosu więc nie wiem czy to ich odstręcza

aangus kochana jestes i dzieki za pomysly ale kaluze zwykle sa rano wiec leja w nocy :(

herzpl

 
Posty: 1503
Od: Czw mar 04, 2010 11:27
Lokalizacja: sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina i 694 gości