Prawie cały dzień byłam czynna i to jak
Byłam u cudownych kotuchów amms ,niektóre już są moje
Wracając weszłam do Ewy dać kroplówkę jej kotu ,To chory kotek ,stresuje się bardzo ,serduszko aż dudni ,paszcza rozwarta i język wibrujący ...normalnie zawał gotowy.
Na szczęście udało się wszystko całkiem nieźle
W domu czekali na mnie goście ,e tam goście to już jak rodzina

sherina z Zuzią i Amelką .
Właściwie teraz usiadłam i mogę odpocząć .
Nie wiem tylko czy mi się uda bo czekam na telefon od Izy i jazda na cmentarz .
Jestem zmęczona i głodna okropnie ,muszę zajrzeć co jeszcze mam w lodówce bo fasolkę zjadłam ,miałam zrobić po Bretońsku ale brak było składników więc tak opchnęłam
Kaja888 ,kiedy ty do nas wpadniesz ? tyle futer czeka ze mną na czele
Musze jakoś zawalczyć z tą dętka w tylnym kole ,bo nie dam rady targać potffory do weta
