Duszek686 pisze:Spojrzenie ma szelmowskie
Duszku, to tylko tak na zdjęciu wyszło:) W realu ma takie bardziej...osowiałe, prawdę mówiąc. Ale to minie:)
Niezbyt znam się na kotach, ale wydaje mi się, że Filip jest wyjątkowy- taki łagodny, przyjazny, ufny i kochany.
Na pewno niemało przeszedł, a już po jednym dniu najchętniej nie schodziłby z kolan.
Tylko się tłuścioch nie mieści

andorka pisze:Dobrze kombinujesz, trzeba kociastego przebadać jak już się okazało, że nie taki młodzik.
Myślę jednak, że to jakiś tydzień albo i dalej po zrobieniu ząbków, bo teraz pewnie i tak wyjdą przekłamania ze względu na stan zapalny. Na ząbki narkoza niewielka, Filip dobrze wygląda, w sensie, że nie jest wychudzony, futro ma w miarę ładne jak na warunki polowe, nic się nie powinno wydarzyć. Spróbuję się jutro dodzwonić do którejś z Ań i jeszcze to skonsultować.
Testy można zrobić od razu - ich wyniki są niezależne od wszystkiego.
Najpierw ząbki. Jutro zadzwonię i umówię się na przyszły tydzień. Testy chciałam zrobić ze względu na Dyźka, jeśli Filip jest negatywny, to chciałabym już powoli ich łączyć. Dyzio nie ma szczepienia na białaczkę, właściwie nie planowałam kontaktować go z innymi kotami. Co do samego łączenia, to jestem dobrej myśli, Filip chyba nie kryje w sobie mordercy. Na razie usiłuje zaprzyjaźnić się z moim pluszowym gorylem, ugniata go łapkami i zachęca do bliższego kontaktu, ale odzew jest słaby
andorka pisze:(...) uparli się, że dadzą jakieś pieniązki na jego utrzymanie

Wow. Fajni ludzie. Szkoda, że jak ktoś powinien mieć kota, to akurat nie może. I odwrotnie. Na pewno wsparcie się przyda, jak nie Filipowi, to innym kociakom.
A z kuwetką będziemy próbować różnych rzeczy, nie ma problemu. Najważniejsze, że chce jeść:)
btw, spotkał się z suczką. Krew się nie polała, został polizany. Skubaniec sam sobie otwiera drzwi. Trochę mnie zdziwił, jak zrobił to pierwszy raz. Ale pozbawiłam go tej przyjemności i wymontowałam klamkę
