Lot z 7 p.,Moja pierwsza działkowa Miłość

[ilgatto]

Pozdrawiamy wszystkie Ciocie.
Chcemy się poskarżyć...Duża nie otwiera nam internetu...chyba będziemy musiały się tego nauczyć.
Wczoraj Kleo zwiedzała domek, do którego miałaby się przeprowadzić, ale tam już jest kotek i nie przypadły sobie do gustu....i jak wróciły z Dużą to Kleo tak się wtuliła, że Duża nic nie mogła zrobić. Ciocie.... możemy pozwiedzać Wasze domki
Bździągwy Mafia i Dyzia.

[saintpaulia]

Ale to normalne, że w pierwszych chwilach się nie polubiła z nowym kotkiem. W końcu to obcy kotek, na obcym terenie.
Mizianka dla dziewczynek.

[Miraclle]

Żeby koty się polubiły potrzeba czasu
Do mnie bździągwy możecie wpadać kiedy chcecie, Ciocia zawsze was ugości

[vailet]

No coż ,a mnie opieprzono na forum, że nie dałam szansy bo Bejbi nie lubiła niby pewnej kotki Nawet ktoś wkleił mój wpis na ten temat,jaka jestem podła i tylko Bejbi się liczy.To nie była moja decyzja,kotka nie była jeszcze moja i ją zabrali.Moim zdaniem mieszkanie im się nie podobało bo odizolować nie było gdzie.Zrobili mi nadzieję,czekałam dwa miesiące i tydzień była u mnie Była grzeczna,zrównoważona i zdrowa.Mówiłam jaki mam metrarz.

[ilgatto]

Dziewczynki dziękują za mizianki.

Do mnie bździągwy możecie wpadać kiedy chcecie, Ciocia zawsze was ugości

Miraclle, czy Ty na pewno jesteś przygotowana na wizyty tych trzech panienek?

Vailet,sorry, nie znam sprawy....ale koty naprawdę potrzebują czasu , żeby się zaakceptować. Obserwuję to na kotach domowych i działkowych. Np. Lucek mógłby być tylko jednym kotem w domu. Podziwiam Go,że znosi wszystkie koczkodany, które Mu znoszę. Patyczek z Sewerkiem przyjmują kociaste z zaciekawieniem, więc dużo zależy od drugiej strony. Na działce Babcia decyduje, który kot może zostać na jej terenie...i rzeczywiście są takie, które przyjmuje-wcześniej tylko dając do zrozumienia "kto tu rządzi"...inne wypędza bez litości.....Po jednej wizycie nic nie można powiedzieć, oprócz tego,że Kleo była na obcym sobie terenie i w związku z tym nie czuła się pewnie. Dlatego trudno oczekiwać,że radośnie będzie się bawić z nowym koteckiem , przytuli się i będą sobie dawać całuski...i jeszcze wejdzie od razu na kolana obcego ludzia.

I trochę na wesoło: byłam przedwczoraj i dzisiaj na spacerze z psem sąsiada ...wchodzimy do windy a pies tego nie lubi...i jak brzmi zachęcające wołanie do psa?.......odpowiadam: kici kici

[vailet]

ilgatto chodziło mi o to że te osoby nie dały szansy by kotki się polubiły.Tydzień to jest nic.Potrzeba czasem kilka miesięcy.

[saintpaulia]

Nic się nie martw, ja do suniek już nie raz mówiłam: "no rusz się kocie".
Nie kiciam do kotów, za to TŻ czasem z rozpędu na koty zagwizda.

[ilgatto]

Vailet, dokładnie to samo wiem....my byłyśmy tylko raz i pani jest bardzo zawiedziona,że dziewczynki nie bawiły się od razu. Namawiałam na wzięcie Kleo np. na niedzielę , kiedy ma czas żeby z nimi pobyć i nawet nauczyć je wspólnych zabaw, namawiałam na moją wizytę z trzema panienkami, bo może Mafia albo Dyzia zaprzyjaźniłyby się szybciej, ale telefonu się nie doczekałam. Trudno....

Nic się nie martw, ja do suniek już nie raz mówiłam: "no rusz się kocie".
Nie kiciam do kotów, za to TŻ czasem z rozpędu na koty zagwizda.

No bo już myślałam, że psiara we mnie umarła

[alab108]

Grażynka - Groszek jest u mnie tydzień, a moja Tiara wchodzi na próg pokoju , syczy i wychodzi
Trzeba dać im czas, nie muszą się wcale kochać, ważne żeby nie było agresji

[Miraclle]

TAK TAK jestem przygotowana psychicznie i fizycznie na wizyty panienek

Witamy się niedzielnie

[ilgatto]

Dziewczyny, przepraszam,ale dzień ostatnio jest dla mnie za krótki. Pomimo zimna...i "groźby" obrazy TŻ-a byłam na działce dłużej...tak by dać dwa razy jeść maluchom. Pokazywałam je stronę wcześniej. To cztery burasie. Na zdjęciu są jeszcze z mamusią. Niestety od dwóch dni mamusia pojawia się tylko na posiłek i nie pozwala im podejść do siebie, warczy i syczy i po chwili daje dyla. Małe mają ok.3 m-cy......a ja nie mam ich jak wziąć i wiem,że nie ma szans żeby ktoś inny je zabrał. Dałam budkę dla nich i karmię je (dostałam klucz od furtki, żebym mogła wejść na działkę sąsiadki i tam spokojnie je nakarmić). Może uda mi się jutro zrobić im ładne zdjęcia?

Alu u mnie Lucjan syczy na wszystkie.....chciałby być sam a ja mu takie psikusy robię Kocham Go , bo to wszystko znosi.

Miraclle,]=\.\\\\\\\\\\-pppp- to wiadomość od Kleo...nic nie rozumiem, widać jakiś szyfr macie

Vailet, szkoda, że Bejbi nie dostała szansy na fantastyczne wspólne zabawy z drugim kotem. Wszystko przed Wami

Saintpaulia...a masz coś takiego Pat/Luc...aaaa.....Sewerku

[Miraclle]

Muszę koniecznie nauczyć się języka Kleo.
Bardzo przepraszam że w konkursie oddałam jedynie dwa punkty lecz obiecałam Danusi, że oddam na bajcie trzy. Danusia w razie wygranej chce wspomóc schronisko

Ciocia całuje wszystkich
Zagląda do bździągw codziennie

[vailet]

Pozdrawiam w tą zimną i mokrą noc piękne kotki z Dużą

Myślę że Bejbi jest typem jedynaczki,ale bez miłości z tolerancją tylko, też można żyć z drugim kotem

[Kaprys2004]

A ja przesyłam ciepłe myśli

[saintpaulia]

I ja tak mam i TŻ. Ostatnio "Brawcia nie szczekaj"! Tfu.. Gaja... No, Ghana nie szczekaj. A w tym czasie już wszystkie zwierzaki się na niego gapią z obrazą na pyszczkach.