Warszawa zaginiony SAURON odnalazł się po 4 miesiącach :)...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 15, 2012 5:35 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Saurona nie ma, Mamy n ie ma, Taty nie ma. Już mi się nie chce żyć :'(... Już nie mam już siły :'(...
Moja kocia ferajna: Sauron, Sheela i Arya :)...

Obrazek Obrazek Obrazek

Almare

 
Posty: 340
Od: Wto lip 17, 2012 6:57
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Sob wrz 15, 2012 6:00 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Aniu :( :( :(
Musisz wytrwać-przez pamięć dla Nich!
Wyobrażam sobie jak strasznie Ci cięzko i źle,jaki masz żal do losu-mogę Cię tylko przytulić wirtualnie .
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob wrz 15, 2012 7:58 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Żeby chociaż Sauron wrócił do domu to bym odzyskała wiarę, że coś dobrego może mnie spotkać :(... I jakąkolwiek chęć do życia :(...
Moja kocia ferajna: Sauron, Sheela i Arya :)...

Obrazek Obrazek Obrazek

Almare

 
Posty: 340
Od: Wto lip 17, 2012 6:57
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Sob wrz 15, 2012 9:21 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

W końcu los musi się odwrócić.

kajas81

 
Posty: 109
Od: Wto sie 21, 2012 8:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 15, 2012 11:10 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Trzymaj sie, Almare. Kociak musi sie znalezc, ale dbaj o siebie. Musisz byc teraz silna.
Ja chetnie czasem Ci potowarzysze, moze i inne kobitki.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Pon wrz 17, 2012 10:27 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Wyrazy współczucia. [*]
Bardzo mi przykro.
Nie poddawaj się Almare! Choć wirtualnie, ale jesteśmy z Tobą!!!

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

Post » Pon wrz 17, 2012 10:32 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Dziewczyno, trzymaj się, jak tylko umiesz..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 20, 2012 19:44 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Aniu, napisz coś.. cokolwiek. Żyjesz, trzymasz się jakoś..? Jestem z Tobą cały czas myślami...
Strasznie Ci współczuję...
Przytulam
http://koty-nurmi.blogspot.com - moje kochane kociska :) zapraszam serdecznie do nas!

nurmi

 
Posty: 808
Od: Sob lis 20, 2010 10:14

Post » Pt wrz 21, 2012 12:37 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Tak ja też !...
Mocne kciuki...! :ok:
Byłam bez internetu kilka dni... :(...
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt wrz 21, 2012 22:01 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Żyję. Napędzają mnie formalności związane z różnymi sprawami. Najpierw musiałam walczyć żeby Tacie nie robili sekcji, potem typowo polska biurokracja nadająca się do programu "Uwaga" czy coś w tym stylu i dopiero wczoraj udało się ustalić termin pogrzebu- najbliższa środa. Dwa dni nie wyniosłam jedzenia na parking bo nie miałam siły. Dzisiaj wyszłam, ale bez nadziei na cokolwiek. Skoro modliłam się do Boga żeby mi pozwolił odnaleźć Saurona a On mi zabrał Tatę to jak mam wierzyć w cokolwiek? O niczym innym już nie marzę jak tylko o tym żeby Sauronek się odnalazł, ale już nie wierzę, że tak się stanie. Widocznie sądzone mi jest tracić po kolei wszystko i wszystkich, których kocham...
Moja kocia ferajna: Sauron, Sheela i Arya :)...

Obrazek Obrazek Obrazek

Almare

 
Posty: 340
Od: Wto lip 17, 2012 6:57
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Pt wrz 21, 2012 22:07 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Pewnie nie miałas czasu, ale - załatwiłaś wejście na zaplecze? Powiesiłas tam ogłoszenia?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt wrz 21, 2012 23:24 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Nie trać wiary, proszę, nie jest tak, że los nas stale wali w głowę.
Takim myśleniem jak teraz podobno ściąga sie na siebie nieszczęścia. Tak twierdzą wszystkie wróżki, tarocistki, a nawet psycholodzy.
Jestem skrajną życiową pesymistką i dlatego mało co mi się w życiu udaje. Jechałam, kiedyś samochodem i słuchałam audycji w Trójce. Była tam jakaś znana numerolożka i przyjmowała telefony od słuchaczy. Zadzwoniła jakaś Pani, numerologiczna dziewiątka. Pamiętam jak w końcowej części rozmowy numerolog powiedziała, że " och, dziewiątki zawsze spadają na cztery łapy".
Jestem także numerologiczną dziewiątką. Tak sobie wzięłam te słowa do serca, że właściwie to zaczęłam w nie wierzyć. I od tamtej pory wiele rzeczy zaczęło mi się udawać.
Niestety, z czasem zatraciłam umiejętność wierzenia w tę teorię i wszystko wróciło "do normy".
Gdy zaginęła Ogrynia oczywiście już ją pożegnałam, uśmierciłam i uznałam, że to kara od losu za moje ziemskie przewinienia.
Nie wiem skąd nagle wróciła wiara w jej odnalezienie i potem już chyba na zasadzie jakiegoś uporu twierdziłam, że będę szukać kociny do śmierci. Mojej oczywiście. I miałam w sobie głęboką wiarę, że kiedyś ją odnajdę. I udało się. I jestem pewna, że ten cud który się zdarzył, to właśnie dzięki tej mojej wierze.
Musisz wierzyć, że Sauron żyje i się odnajdzie. Bo niby dlaczego miałby nie żyć?
A powtórzę to co już tu pisałam dziesiątki razy. Kot ginie wtedy gdy się go przestaje szukać.
W tej chwili Twoją uwagę zaprząta tragedia, jaką jest śmierć Taty. Tu sytuacja jest jasna. Tragiczna, smutna - ale jasna. Tu potrzebny jest czas, żeby ból stępiał.
Życzę Ci jednak, aby wiara w odnalezienie kociny wróciła. On nie zasłużył na zaprzestanie poszukiwań. Wierzę, że gdzieś jest i czeka na odnalezienie i powrót do domu.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob wrz 22, 2012 8:02 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Marzenia11 pisze:Pewnie nie miałas czasu, ale - załatwiłaś wejście na zaplecze? Powiesiłas tam ogłoszenia?


Marzenia ma racje, trzeba obszukac to zaplecze, ustawiac tam klatki, obiecac nagrode za pomoc ludziom, ktorzy tam sie krecą w dzien czy wieczorem...
Almare, moge jakos pomoc? Pogadaj w dzien z ludzmi majacymi dostep do tego zaplecza. Czy juz to zrobilas? :)

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Sob wrz 22, 2012 12:26 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Gdybym mogła, też bym pomogła... Może za jakiś czas. Teraz zresztą jestem trochę chora.
Mogę tylko podzielić się moimi doświadczeniami i wiedzą z tego forum. Gdybym szukała, zaczęłabym szukać i trochę dalej, Sauron mógł gdzieś odejść. Minęły dwa miesiące od zaginięcia, nikt go nie widział tak namacalnie, jeśli odszedł, to pewnie niedaleko, choć czasem koty odnajdują się wcale nie tak blisko od miejsca zaginięcia. Oczywiście te odnajdywane po dłuższym czasie.
Zwykle przez kilka dni są blisko, ale potem zaczynają wędrować w poszukiwaniu spokojnego miejsca, gdzie mogą się zatrzymać. Dlatego rozwieszałabym cały czas ogłoszenia w coraz większej odległości od domu i tego parkingu. Bo ten parking to tylko jeden z wariantów, nie powinien być jedynym.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob wrz 22, 2012 12:37 Re: W-wa Żoliborz. Zaginiony SAURON. Potrzebna pomoc w złapa

Spróbuję podziałac na Waszą wyobraźnie. :mrgreen: Weźcie kartkę papieru i połóżcie w poziomie przed sobą. Na dole, centralnie narysujcie długi blok prostokątny, na rogu prawym tego bloku jest mieszkanie Almare, przed blokiem, prawie na całej jego długości (tak 3/4 ) jest parking, duzy, za nim (czyli patrząc na kartkę to nad nim) jest ogrodzenie i teren przedszkola albo teatru Komedia (nie pamietam), takie zaplecze. Po lewej stronie parkingu zaczyna się stary budynek administracji, jest budynek mieszkalny obok - to widac od strony bloku, natomiast tył tych dwóch budynków plus lewy bok parkingu tworzą własnie taki azyl z ogromem: desek, budynków gospodarczych, cegieł - słuchajcie, raj dla kota który się chce schowac, miliony kryjówek. Mozna tam wejśc, ale to jest teren prywatny i warto miec pozwolenie. Tam byłysmy, są tam jakieś otwarte piwnice, takie "pomieszczenia" składowiska, to duzy obszar. Sauron domniemany był widziany jak biegł z rogu (tak po skosie) gdzie mieszka Almare własnie do tego zaułka choc to złe określenie, bo obszar jest spory. Przy budynku starej administracji , ale już za ogrodzeniem czyli nna terenie parkingu jest śmietnik gdzie widziała go Almare. Byłysmy na tym obszarze - tam jest np jakaś graciarnia z otwartym oknem, taka trochę suterena. Świeciłyśmy latarką, ale trudno coś zobaczyc w ciemnościach i z wysokości i z pewnej odległości. A warto tam wejśc chociażby po to, aby zobaczyc czy nie ma śladów bytności kota. Krokw aktora nam towarzyszyła właśnie się tam co chwilę chowała, a to do tego pomieszczenia, a to między ogromne deski stojące oparte i tworzącew fajną kryjówkę. Ja bym to zroganizowała w następujący sposób: poustawiała co najmniej 3 klatki-łapki w różnych miejscach na całą noc i świt i umówiła kilka osób na wymienne dyżury (w końcu taka klatka to moze byc niezły łup) oraz własnie tam powywieszała na ścianach budynkow ogłoszenia, pogadała z pracującymi tam ludźmi ( większości robotnicy itp.). Mam nadzieję, ze w miarę jasno napisałam. niestety chyba nie można tam samemu wejśc bo tos ą osiedla strzeżopne i Almare tez mnie tam wpuszczała i wypuszczała. Inaczej mozanby zorganizowac akcję szukania bez udziału Almare,ktora teraz jest zajęta wiadmo jakimi sprawami.
Ja się piszę, chociażby z kimś na pbejrzenie tego terenu za dnia, bo widziałam tylko w nocy. Jest już zimno, koty łążą mniej.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Franciszek1954 i 135 gości