

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
GuniaP pisze:Jaka to ulica w Rzeszowie ?
Jakiś czas temu znaleziono czarną kotke na żwirowni, ma już nowy dom, może to była ona ?
krist pisze:to je troszeczke lepszych wieści p. Marta jakoś daje rade, Kawka ma super domek w Leżajsku, czarno biały kocurek od trikolorki też znalazł dom, trikolorka ma zapalenie krtani ale już sie ma lepiej, no i najlepsze, Madzia z lecznicy za tydzień idzie do DS do Krakowa
rene010 pisze:GuniaP pisze:Jaka to ulica w Rzeszowie ?
Jakiś czas temu znaleziono czarną kotke na żwirowni, ma już nowy dom, może to była ona ?
Przepraszam że mało zaglądam ale w domu nie mogę sobie pozwolić na siedzenie na komp. po prostu brakuje czasu, jak już wyrobie sie ze zwierzakami to padam i marzę by głowę przyłożyć do poduszki śpię po 4,5 godziny bo o 4, 30 pobudka do pracy.
Tylko w pracy jak mam możliwość to mogę zaglądnąć.
Dziewczyna mieszka na ul Hoffmanowej nie szukała kotki, nie będę się rozpisywać nawet na ten temat bo![]()
![]()
wczoraj rozmawiałam z nią czy kicia się pojawiła ale niestety nie, to już prawie 3 tyg.
Chciałam ją z przeklinać dlaczego nie dała znać mi że nie chce kota tak ja prosiłam tyle razy jak coś to ma zadzwonić, powiedzieć.
Dałam sobie spokój bo ma nakazane leżeć, jest w ciąży 9 miesiąc prawie, jeszcze się zdenerwuje i będę miała na sumieniu.
Ja kicie widziałam jak wracałam do pracy na ulicy Lisa Kuli koło Komendy Policji jest taki Bank a koło niego na chodniku iglaki posadzone w jakichś donicach.
Siedziała skulona pod iglakiem pierw przeszłam koło niej ale coś mnie tchnęło i wróciłam, podeszłam zaczęłam głaskać, kicia sie wyprężyła, zaczęła miałkać, potem chciała mnie ugryźć ale nie agresywnie.
I głupia poszłam, nie była ranna, ani jakaś zaniedbana to może z kamienicy, czyjaś,
ale w pracy mnie tknęło , była zupełnie podobna i z wyglądu i z charakteru do koteczki którą oddałam tej dziewczynie.
Dzwonie do niej a ona mi mówi że kici nie ma już tydzień że poszła sobie, pewnie pod samochód wpadła.
Po chwili jak wyszłam po nią już jej nie było.![]()
Nie wiem dlaczego taki obrót miłości u niej do zwierząt o 360 stopni Naprawdę dbała o nią , wysterylizowała, szelki kupiła i chodziła na spacery.
Prawdopodobnie kazali się pozbyć kota bo jest w ciąży, bo dziecko podrapie itp. Stara ludzka, głupia mentalność
Koteczka jest cała czarna kruciutka , niska, oczka żółte, lekko wpadające w zieleń.
Rozglądam się co dziennie po okolicy jak idę do pracy i z powrotem ale nic, patrzę też po stronach schronu.
rene010 pisze:Hej cioteczki wielka prośba o pomoc poszukujemy transportu z Podkarpacia ewentualnie Krakowa do Wrocławia dla koteczki schroniskowej.
Na kicie już czeka domek ale z transportem krucho. Kicia bardzo biedna w schronisku nie może się odnaleźć, każdy dzień to dla niej stres.
Prosimy o pomoc wątek transportowy juz poinformowany ale cisza.
Może któraś z Was podróżuje po tej drodze lub kogoś zna kto wybiera się do Wrocławia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 181 gości