Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gibutkowa pisze:I taki mega słodki maluszek właśnie zawitał do schroniska, śpi biedactwo w klatce w biurze... może ktoś coś...?
https://plus.google.com/u/0/photos/1144 ... =odwrotnie
jjw666 pisze:Kotków na całe szczęście jak by mniej...
viris pisze:Ciężko ocenić w jakim stanie były jelita jak trafił do schronu. Ale skoro wg informacji jakie uzyskaliśmy w schronie - super jadł intestinala (którego u mnie nawet powąchać nie chciał) i przybrał i został puszczony jako zdrowy kot na wybiegi i za chwilę wrócił i znowu przybrał (blablablablablablabla) to być może wtedy jego stan jeszcze nie był taki zły. Jednak jak zauważyła Kasiaufo - na zdjęciach z izolatki (!) Wąski mieszkał w klatce z innym kotem - więc może to nie Wąski tak ładnie jadł?
Wybaczcie, ale dalej jestem wściekła i załamana.
jjw666 pisze:Gibutkowa pisze:I taki mega słodki maluszek właśnie zawitał do schroniska, śpi biedactwo w klatce w biurze... może ktoś coś...?
https://plus.google.com/u/0/photos/1144 ... =odwrotnie
Już go nie ma - podobno został adaptowany.Kotków na całe szczęście jak by mniej...
mawin pisze:jjw666 pisze:Gibutkowa pisze:I taki mega słodki maluszek właśnie zawitał do schroniska, śpi biedactwo w klatce w biurze... może ktoś coś...?
https://plus.google.com/u/0/photos/1144 ... =odwrotnie
Już go nie ma - podobno został adaptowany.Kotków na całe szczęście jak by mniej...
ten maluszek wyglądał na jeszcze nie jedzącego samodzielnie. mam nadzieję, że domek będzie umiał zająć się takim maluszkiem.
Fajnie że mniej kotków w schronie, to lato było masakryczne jeśli chodzi o ilość kociaków.
Kasiaufo pisze:ale mój chłopak coś mamrocze, że mu będzie ciężko go oddać.
jjw666 pisze:Uhm...
Źle się wyraziłem - mniej jakby w "4" zwanej izolatką. W pozostałych pomieszczeniach w sumie chyba bez zmian
No a do adopcji to ja np. mam trochę kotków
paulinka116 pisze:Kasiaufo mam bardzo bardzo chetna koleżankę na Twojego nowego tymczasa! Mówi że po weekendzie go chętnie weźmie. I potrzebny jeszcze drugi kotek a dokładnie kotka do pary(oczywiście będą wykastrowane i wysterylizowane oba). I jeszcze dodatkowo koleżanka a właściwie przyjaciółka oferuje ewentualny tymczasem dla Miciusia. Więc trzy dobre wiadomości w jednej. Czekam na odpowiedź tu lub na pw.
Kasiaufo pisze:Bardzo dziki dzik uwielbia głaskanie, ale tylko wtedy, kiedy ma na to ochotę (podchodzi i się pręży i ociera o nogi w takim momencie), zapuszcza niezłego traktora w trakcie i się aż przewraca na plecy. Na kolana się też wtedy daje wziąć. Tak to czmycha i obserwuje z daleka, chyba że ktoś się chce z nim pobawić - wtedy na nic nie zważa.Diabełka nie odstępuje na krok, a ten się cieszy, że w końcu ma jakiegoś towarzysza, który rozumie jego ideę zabawy w berka.
Niunia syczy, ale jakoś tak bez przekonania już, bo w końcu jest ktoś, kto się tego jej syczenia boi. Generalnie kot płochliwy, ale absolutnie nie dziki. Niby można już ogłoszenia robić... ale mój chłopak coś mamrocze, że mu będzie ciężko go oddać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 51 gości