Tymczasy u horacy7. Wizyta PA w Białołęce potrzebna !!!

Alienor pisze:Zdrowia dla Basi i dla wat

Dzięki!

Za zdrówko :ok:

Basiu, jak tam. Ciężko na pewno

Basiu, przesyłam ciepłe myśli.

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Zosiu, a nie możesz zrobić ogrodzenia, żeby nikt nie wchodził Ci na teren?

Ewa2406 - problem w tym, że sąsiad meksykanki jest psychicznie chory - jak go weźmie na walkę z Szatanem to nic go nie powstrzyma. To nie jest kwestia, że sąsiad jest upierdliwy, tylko psychicznie chory i niebezpieczny dla otoczenia.Nie ze złośliwości ściął/zmasakrował tą wierzbę, tylko dlatego, że była posłańcem Diabła czy czymś takim.

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

To wiem, czytać umiem. Ale jeśli byłoby ogrodzenie to wtedy nie byłoby tak łatwo wejść. Przecież pokonanie ogrodzenia wymaga czasu i wysiłku, więc może nie wchodziłby do niej.

Miałam niestety kontakt z takim "słyszącym głos Boga i Aniołów" do czynienia - jak go na krucjatę brało, to przeszedłby przez drut kolczasty na bosaka i siekierą drzwi otwierał (i nie, to niestety nie metafora i tylko się mogę cieszyć, że to nie do mnie).
Ale fakt, co prawda nie dla niego, ale dla przekonania policji że sytuacja jest poważna dobrze by było walnąć ogrodzenie i to takie bardziej przekonujące...

A poza tym jest jeszcze tak, że ogrodzenie wyznacza jakiś prywatny obszar, wkroczenie na który usprawiedliwia natychmiastowe wezwanie policji. Nie ma ogrodzenia - znaczy można nie wiedzieć [teoretycznie], że to czyjaś własność.

Przepraszam ,że wcześniej nie pisałam ale miałam dzisiaj szalony dzień.Wat dziękuję za chęć pomocy lecz jak sama napisałaś wirusów i bakterii muszę unikać. :1luvu:

Zdrowia życzę bo grypa potrafi być paskudna. :ok:

Byłam umówiona z panią doktor lecz przełożyłam na jutro bo musiałam dzisiaj znów załatwiać sprawy zdrowotne i po sterydach miałam wenę na sprzątanie mieszkania.Dopiero skończyłam pranie dywanu.Niestety dzisiaj ostatnia dawka sterydu i jutro pewnie będzie klapa,ale dzisiaj nosiło mnie jakbym brała dopalacze.Poprzednio też po sterydzie byłam na haju a jutro będzie deprecha,chciałam więc wykorzystać tę chwilową energię.
Ewuniu co do kolejek to niestety wszędzie jest podobnie kilka-kilkanaście godzin ćwiczenia cierpliwości lecz jakoś to znoszę ,tylko szkoda mi osób a właściwie na razie jednego męża mojej serdecznej koleżanki który mnie zawiózł na chemię bo tez musiał być tam te 8,5 godziny.Jest to jednak cudowny człowiek i cała jego rodzina czyli moja przyjaciółka a nawet jej cudowne córki.Dziękuję im z całego serca są niezwykłymi ludźmi,zresztą teraz spotykam większość cudownych ,dobrych ludzi na swojej drodze.Wy tu też jesteście niezwykłe ,że wytrzymujecie moje smęcenie.

Zosieńko trzymaj się i walcz tak jak mówią dziewczyny i ja.Ogrodzenie chociaż najprostsze tez chyba jednak jest potrzebne zawsze będziesz bezpieczniejsza. :ok:

Wszystkim przesyłam buziaki od podkręconej sterydami dziewczynki jutro moge smęcić więc wybaczcie. :wink:

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Basiu, podziwiam Cie za te sprzątanie i pranie dywanów. Ja niestety już na to nie mam siły.
Ale oszczędzaj się trochę i nie przesadzaj z tą pracą.
Oby jutro też było dobrze :ok:

EVA2406 pisze:Basiu, podziwiam Cie za te sprzątanie i pranie dywanów. Ja niestety już na to nie mam siły.
Ale oszczędzaj się trochę i nie przesadzaj z tą pracą.
Oby jutro też było dobrze

Ewuniu to działanie sterydu ,oby chociaż trochę z tej energii mi zostało na inne dni.Od jutra zaczną działać już tez zastrzyki na szpik więc zaczną bolec kości i mięśnie,oby nie wrócił ból i gorączka bo to może świadczyć o tym ,że nie idę na te chemię.Oby jednak to była ta chemia,tego próbuję się trzymać.
Ewuniu życzę Ci z całego serca jak najwięcej dobrych dni i siły fizycznej i psychicznej.Musimy pchać ten kołowrotek los tak zdecydował . :ok: