H2E2- związek czystej miłości

Mała czarna kicia, o której wcześniej pisałam, pojechała do dobrego domku. Może kiedyś uda mi się tam wprosić na mizianie Czarnulki.

Za to nasze koty ostatnio głośno narzekają na niedostatek głasków. Erwin przesiaduje u mamy. A jak uzna, ze za długo nikt nie zwraca na niego uwagi, drze ryja. Hans GŁOŚNO domaga się wzięcia na ręce, ale tylko na terenie kuchni. Przebywając w innych pomieszczeniach najwyraźniej nie zasługuję na uwagę kota. I na pewno nie chodzi mu o jedzonko tylko o wzięcie na ręce, mizianie, robienie za gołąbka na ramieniu lub niemowlaka. Elza na siłę pakuje się na kolana gdy choć na chwilę przysiądę. A ja zmęczona i zabiegana. Głowę ostatnio mam pełną nowych informacji, sporo zaległości. Dobrze, ze HSB dzisiaj okna pomył, firankę uprał...

informacje się przyswoją, głowa w końcu ogarnie, spoko :ok:

Dzięki za wsparcie :ok:

Hans ma głupawkę. Biega po całym mieszkaniu-SAM JEDEN-szarpie zabawki, ciągnie firanki. I warczy :lol:

sunshine pisze:Dzięki za wsparcie

Hans ma głupawkę. Biega po całym mieszkaniu-SAM JEDEN-szarpie zabawki, ciągnie firanki. I warczy

nie chcesz nosić na rączkach, to się musi jakoś chłopak rozładować

Koteczek doświadcza frustracji. :wink:

Uważaj by Ci depresji nie złapał. :wink:

Może sobie pomyśleć - "Pańcia już mnie nie kocha! Nikt mnie nie kochaaaaa!"

Dziewczyny :twisted:

Koteczek jest moim ulubieńcem, obnoszę go na rączkach, miziam, gadam. Depresja mu nie grozi. Chyba... U dorosłych ludzi z ADHD to częsty problem...
Kotki wymiziane. Tylko ostatnio nie mam czasu ich czesać.
Teraz mamy jedne kolana wiecej i Erwin bezwstydnie to wykorzystuje :mrgreen:

Dobrze, że jutro weekend to nadrobię wszelkie najmniejsze zaległości.
A teraz idę odkurzać :roll:

Hans siada mi na ramieniu i dupkę ładuje mi na uchu. Grzeje :mrgreen:

Na szczęście bez polepszaczy powietrza

Elza okupuje moje kolana. Co usiądę, od razu mam burego rozmruczanego kotka na kolanach.
Elza ma rankę przy uchu. Niedużą. Nie wiem czy to skutek zbyt intensywnego drapania się po uchu czy Hans ją tak załatwił. Od razu sprawdziłam uszka- czyste. U pozostałych kotów również.

A ja mam głód nauki :roll:

niby tyle robię, ale brak mi zajęć na studiach

A ty daj sobie czas, na pewno wszystko przyswoisz i będzie dobrze :ok:

Dzisiaj w końcu się przemogłam i poszłam poćwiczyć. Od razu mi lepiej. Bo ostatnio jakaś demotywacja mnie ogarnęła. W zeszłym tygodniu tylko raz byłam poćwiczyć, w tym dopiero dzisiaj. Krucho ze mną... Po prostu na nowo muszę sobie ułożyć plan dnia i tygodnia. Ale już się ogarniam. I brakuje mi ruchu.
Koty nas "pozbadły"- przy śniadaniu Hans się drze, zeby wziąć go na kolanka i miziać. Spokojnie potem leży na kolanie i wali ogonem na boki. Śmiejemy się, ze to z powodu ADHD- kotek nie potrafi leżeć i nic nie robić, musi chociaż ogonem ruszać. Helga z kolei głośno domaga się by HSB wziął ją na ręce. A potem leży brzuszkiem do góry i mruczy. Śniadanie u nas to czas mizianek i uwagi dla H2. A ile czasu to zajmuje...
Shalom ja chętnie się czymś zajmę, ale najpierw muszę się ogarnąć. Tyle rzeczy się ostatnio pozmieniało. Ale chyba już nie tęsknię do powrotu do nauki. Poznawać nowe rzeczy- chętnie! ale najlepiej w dziedzinach, które mnie fascynują.
W weekend idziemy na grilla. Już się cieszę. Będzie kilku naprawdę dobrych znajomych.

A moja koleżanka z poprzedniej pracy wystąpiła wczoraj w telewizji :ok:

Jako basistka :ok:

Jestem dumna, ze znam tak utalentowaną osobę

Naprawdę? Która?

U Was przynajmniej wszyscy zdrowi. :ok:

Zdrowi, po kociemu upierdliwi. Ja nadal bardzo szczęśliwa, że mam pod opieką kicie.

Shalom- ta śliczna długonoga Ania. Chcesz linka na pw?

Chyba powoli wraca mi motywacja do ćwiczeń. Bardzo mnie to cieszy, bo nie chciałabym zaprzepaścić roku regularnego chodzenia na siłownię. Tylko zaczynam chyba potrzebować zmiany. Może jednak bym spróbowała ćwiczeń w grupie? Zobaczymy... Na razie postaram się pilnować regularności ćwiczeń. Na jutro rano umówiłam się z mamą.

Jak mnie rozczula sapanie Hansa. On tak rozkosznie sapie i pochrapuje gdy jest czymś zafascynowany. A mruczenie w jego wykonaniu- mruczenie+sapanie. Niezwykłe! Za to rana położyłam głowę na mruczącym Erwinie- nie tylko słyszałam, ale całą sobą czułam wibrację tego małego ciałka.

Pisałam, ze Helga w upały dość wyraźnie schudła? Teraz powoli się zaokrągla. A dokładnie w tym momencie ma mega głupawkę. Biega po całym mieszkaniu z jakimiś nieparlamentarnymi słowami na pyszczku, z wielkim napuszonym ogonem. Inne koty próbują jej wtórować ale nie nadążają :lol:

Helga bierze z Ciebie przykład i też ćwiczy na swój sposób. :lol:

H2E2- związek czystej miłości

Kto przegląda forum