KubaTST pisze:No witamy się
Wczoraj właśnie się zastanawiałam gdzie Cię wcięło, bo z takim zapałem pisałeś, a tu cisza nagle...
Pozdrawiamy i przesyłamy głaski dla Perełki.
A co tam będę pisał o codziennościach

Jak coś ciekawszego się stanie, to wtedy napiszę

.
Coraz pewniej bawi się z piórkami, zaczyna za nimi podskakiwać. Najbardziej uwielbia "chowane piórka". Używam pościeli rzuconej w nieładzie i szperam w nim piórkiem, które to sterczy z losowo wybranych szparek (na
filmiku widać tą zabawę).
Potrafi się też świetnie bawić sama masą kuleczek, piłeczek i zakrętek, które dostała

Jestem zdumiony, że mam kotkę o rosyjsko-niebieskim charakterze, a szacie pozornego dachowca
Tylko ja przestałem używać jej imienia, wolę raczej rozmawiać w jej języku i nie mam problemów z wysokimi tonami. Czuję wtedy, że naprawdę mnie rozumie. Ostatnio zaczęła mnie lizać podczas przytulania. Ponoć jest to oznaka przywiązania.
Zaczęła też inaczej miauczeć, gdy chce być wypuszczona do ogrodu. To trochę dziwne z tym ogrodem, bo... kotka przywiązywana jest do długiej smyczy (smycz treningowa dla psów, 50m, bardzo lekka) i w ten oto magiczny sposób nie opuści naszej posiadłości. Niestety, Perełka lubi się zaplątywać (np. o drzewka, przedmioty na tarasie), dlatego nie wypuszczamy jej bez nadzoru (powróciły ciepłe dni i gdyby została długo na słońcu, nie mogąc ukryć się w cieniu, bez wody...

). Dzisiaj zostanie zaszczepiona, więc za 2-3 tygodnie ten niezbyt przyjazny dla nas kompromis wypełniania czasu kotce się skończy. Mógłbym nie szczepić i wypuszczać wolno, ale mieszkam na terenie Puszczy Zielonki. Raz przed moimi oczami przebiegł solidny jeleń z krzaków w krzaki, przez drogę, tuż przy moim domu. Widziałem też ślady łap dzików i lisów (dzieciństwo spędziłem w lesie, więc rozpoznaję takie rzeczy). Jest też masa gryzoni (w tym myszy) i innych zwierząt polnych.
Jak przetrzymywałem ją w domu, zaczęła nas podgryzać i drapać rzeczy niedozwolone, doskonale o tym wiedząc. Po prostu zbytnio się nudziła. Jest wychowana, ale chciała w ten sposób zwrócić naszą uwagę. Oczywiście nie karałem jej za to, bo wiedziałem, co ma na myśli.
Śpi chyba mało, bo ok. 8 godzin, dodatkowo ze 3 godziny drzemki. Jak się nudzi lub jest głodna, wtedy drzemie więcej. W przeciwnym razie albo sobie ogląda ptaki za oknem, łapie owady, bawi się zabawkami, ze mną... Ma zajęcie, oj ma

. Przestawiła się na nasz tryb aktywności.
Kładę się z Perełką, razem śpimy. Otóż daje się wtulać w pozycji DLA MNIE wygodnej, zwykle leży mi na brzuchu lub gdy śpię na boku - wtulona między rękami, czasem oprę o nią głowę.
Jest niesamowicie przytulaśna, pro-ludzka, -kocia, -psia.
Pomyślałem też, żeby wrzucić jakieś aktualne zdjęcia, ponieważ futerko na łapce odrosło



Ostatnio obok naszej działki jakieś nieznane mi koty urządziły sobie miejsce schadzek. Perełka także czegoś się tam wypatruje. Na razie nie wiem, co tam jest... Brzmi jak wstęp do horroru
